Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Czy te uczucie jest warte świeczki

Polecane posty

Gość gość

Witajcie długo się zastanawilam czy napisać. Pewna sprawa męczy mnie już prawie od dwóch lat. Kiedy miałam 16 lat byłam niezbyt lubiana przez ludzi. Odgrywałam rolę szarej myszki, która zawsze pomoże każdemu. Niestety nie była to transakcja zwrotna. Pewnego razu zobaczyłam go na korytarzu był inny od wszystkich, niesamowite mnie zaintrygował. Oczywiście ja taka szara mysz na pewno nie zwróci na mnie uwagi. Niedługo później moje koleżanki dowiedziały się, że jestem zauroczona maturzystą.Wiecie w tym czasie każda miała bzika na punkcie starszych chłopaków. Szczerze mówić z biegiem czasu nie pojmuję tego co nas tak ciągnęło do świata dorosłych. Uważam, że to na pewno sami,, dojrzali'' ludzie. Pewnego grudniowego popołudnia napisałam do niego. Byłam niesamowicie zdenerwowana. Oczywiście zagadalam starszego kolegi o radę odnośnie szkoły. Tak się zaczęła nasza Internetowa znajomość. Pewnego razu, kiedy się nie odzywał zaczęłam pisać mu wiadomości. W konsekwencji tylko wiadomości były wyświetlane, lecz reakcji brak co mnie w sumie nie dziwi. Dałam sobie spokój w pewnym momencie. Moja koleżanka widziała jak się z tym głupio czuje mimo wszystko. Napisała do M wiadomość. Powiedziała mu, że jest mi niezmiernie głupio i cały czas o tym myślę. Był zdziwiony, że tak się tym przejęłam. Napisał do mnie, nasz kontakt się odnowił. Pewnego razu postanowiliśmy się umówić. Do dziś uważam, że był to najbardziej stresujący moment w moim życiu. Tak naprawdę weszłam do auta obcemu kolesiowi. Nie znaliśmy się, jednak bardzo szybko znaleźliśmy nic porozumienia. Pisaliśmy codziennie, wspierałam go podczas matur. Przed maturami spędziliśmy świetnie czas. Przeżyłam swój pierwszy i niepowtarzalny pocałunek. Po tym spotkaniu on skupił się na powtórkach do egzaminów, nie dziwilam się zresztą temu. Był to ciężki okres dla niego. Po maturach spotkaliśmy się, lecz czułam się inaczej. Wynikało to pewnie z tego, że dawno się nie widzieliśmy. Mimo to sympatycznie spędziliśmy czas. Kiedy wracaliśmy on chciał być romantyczny. Zaczął rozmawiać o gwiazdach i mnie pocałować. Ja go oblałam nie wiem dlaczego. Nie chciałam być łatwa, lecz z biegiem czasu zrozumiałam, że mogłam go tym zarazić, zranić. Potem jeszcze sporo pisaliśmy. Od zawsze miałam duszę pomocną. Mojej najlepszej przyjaciółce podobał się jej brat. Ja zaczęłam męczyć go pytaniami o brata. Było to natretne dziś to wiem. Wtedy miałam wizję, że wszyscy będziemy parami. Pewnego dnia byłam zdenerwowana, dawno się nie widzieliśmy. Napisałam wprost, aby się sprecyzował do czego dążymy. Powiedział mi, że od początku nie myślał o czymś poważnym i bardzo przeprasza, że mnie zranił. Przez kolejne miesiące płakałam nocami, nie akceptowalm siebie. Moje zdrowie się w tym czasie też pogorszyło. Byłam w szpitalu. Postanowiłam o nim zapomnieć. Pewnego razu po roku napisałam do niego co słychać. Odzewu nie było. Wiem, że powinnam ta postać z mojego życia wymazać. Wewnątrz mnie jest dalej pewne uczucie, które mówi, że był to ten jedyny. Wiem głupie to jest, ale po dzień dzisiejszy nikt nie wzbudził we mnie motylkow w brzuchu i tyle energii co on wtedy. Powiem wam, że często zastanawiam co by się stało jakby patrzył mi w oczy i że mną konczyl kontakt. W ostatniej wiadomości spytał mnie czy chcę się spotykać czy ma mi napisać. Wybrałam druga opcje, żałuję tej decyzji. Rak naprawdę się w nim zakochałam i nigdy mu tego nie powiedziałam. Zachowywałam się jak niedojrzala małolata. Dziewczyny czuje, że zniszczyłam wszystko po całej Lini. Chciałabym mieć z nim kontakt nawet tylko koleżenski, tylko żeby był w moim życiu. Może macie jakieś rady inne oprócz tych co mi wszyscy mówią czyli zapomnij. Liczę na wasze wsparcie i może jakiś pomysł co zrobić lub kazanie mi odpuścić totalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×