Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Julia2018

Rozwód bez orzekania o winie a świadkowie

Polecane posty

Gość Julia2018
Nie jesteś pierwszą osobą, która tak twierdzi. Dużo ludzi z mojego otoczenia mi już to mówiło. Jednak w jakiś sposób uwodniłam się od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie terapie są żmudne,trudne i słabo rokują.Opieram się na udowodnionych naukowo przypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia2018
Wczoraj byłam na wizycie u psychiatry, do której też chodził mój mąż. Wiadomo za wiele ona mówić nie powinna, ale powiedziała jedno kiedy potwierdziłam, że złożyłam pozew: "bardzo dobrze, że Pani to zrobiła, dobraliście się wyjątkowo toksycznie dla siebie i skończyłoby się to tragedią".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szukaj potwierdzania Twojej decyzji,bo i tak długo do niej dojrzewałaś. Pani doktor chlapnęła jęzorem ,nie powinna . Na co /przeciw czemu leki teraz przyjmujesz Julia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia2018
Przyjmuje dwa rodzaje leków. Jeden to lek przeciwdepresyjny, a drugi to stabilizator nastroju. Bo przez te akcje miałam ciągłą hustawkę. Od kiedy nie ma męża nagle jest zupełnie spokojnie i stabilnie więc jak dobrze pójdzie stabilizatory odstawie za miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dobrze,że już jest bodaj malutka stabilizacja. Przyjmuj leki,pracuj na terapii i powolutku hop do przodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia2018
Taki jest plan:). Chociaż terapia jest naprawdę męcząca. Dziękuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzis cie ona męczy,by za jakiś czas (może być długi) przynieść ostateczną ulgę,oczyszczenie,wzmocnienie,zrozumienie przyczyn i skutków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia2018
Podobno w moim przypadku terapia to 4-5 lat by było całkiem dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Terapeuta nie powinien tego mówić ,ale prawdą jest ,że takie 4.lata to optymistyczny termin na te przypadki. Pewnie wyjdzie przy okazji jeszcze inny obszar do przerobienia i pięć lat może to zamknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia2018
Wczoraj w końcu dostałam wezwanie na rozprawę. Za miesiąc rozwod. Panicznie się boję z nim spotkać twarzą w twarz. Wciąż coś do niego czuje. Nie mamy żadnego kontaktu poza wymianą informacji na temat jakieś poczty czy rzeczy. Minęły 3 miesiące od wyprowadzki. W końcu prawie zaczęłam przesypiać większość nocy i nie mieć koszmarów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne ,że jeszcze coś do niego czujesz.Przeczytałem twoje posty i z nich wynika że byłaś przy mężu bardzo nieszczęśliwa.Zresztą , pewnie on już dawno znalazł sobie jakąś panią- pocieszycielke i jak stwierdziła lekarz- psychiatra ,też mu lżej ,bo razem tworzyliscie zagrożenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Julia, ogarnij się. Nadal cos czujesz do bezrobotnego i psychopaty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia2018
Byłam bardzo nieszczęśliwa i decyzji nie żałuję. Żałuję tego że on nie wykorzystał szans. Psychiatra mówi, że to syndrom sztokcholmski. Nie umiem wywalić całkiem z myśli kogoś kto był dla mnie całym światem. Tak, on ms kogoś. Dalej nie pracuje, podobno nie czuje się na siłach bo nasza wspólna znajoma oferowała mu pracę nie przyjął jej. Jest na L4 chyba od psychiatry. Utrzymuje go mama i żyje z tej kasy co ode mnie wziął. Wiem to bo z ciekawości weszłam na jego konto. Nie zmienił loginu i hasła. Wydaje tylko na papierosy i alimenty. A ja idę do przodu. Zaczynam spać w nocy normalnie, zaczynam czuć się dobrze sama że sobą. Teraz ten termin rozprawy trochę wywołał emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idziesz sama na te rozprawe czy z adwokatem? Przeciez on po złości będzie ci ten rozwód utrudniać, sama o tym kiedyś pisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia2018
Na 1 wszą idę tylko z mamą, ją podałam na świadka w razie czego. Nie wiem czy będzie utrudniał czy nie. Okaże się na rozprawie, on jest nieobliczalny. Może przeważy to, że kogoś ma i po prostu mu się nie będzie chciało więcej tu na rozprawy przyjeźdzać, ma 250 km tu. Jeśli będzie coś odwalał - wezmę adwokata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dasz sama radę . Daj znać jak poszło ("kibicowałam" Ci wcześniej,gdy tu pisałaś).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia2018
Dziękuję :) Mamę biorę bo będzie mi łatwiej ze wsparciem kogoś. On nie jest głupi i wie, że nie ma podstaw do rozwodu z mojej winy więc może wygra lenistwo z chęcią odgryzienia się :) Dla mnie ważne jest to, że dochodzę do siebie, pomału codziennie jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszę się,że jest lepiej . Mi chodziło ,że dasz radę bez adwokata na tej pierwszej . Daj znac, proszę. Trzymaj się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sądzę że to będzie pierwsza i zarazem ostatnia rozprawa.Dostaniesz na niej rozwód.Przecież mąż ,jeszcze mąż ,potwierdził ci w umowie w której rozliczaliscie się wzajemnie z rzeczy materialnych ,że nie będzie wynosił o orzeczeniu o winie rozpadu małżeństwa.Nie mieszka już z tobą ,jest daleko ,nawet nie chce utrzymywać kontaktu tel. ,więc nie masz najmniejszej podstawy twierdzić ,że będzie chciał utrzymać to małżeństwo.To naprawdę będzie tylko jedna rozprawa.Na zasadzie ,nie to nie.Zresztą jeśli on już kogoś ma ,najprawdopodobniej za pomocą seksu i zainteresowania chce odreagować to co między wami było ,to znaczy że już się pogodził z tą sytuacją , z rozwodem. I zanim wejdzie w poważny następny związek będzie miał kilka całkowicie przypadkowych ,nastawionych tylko na seks i potwierdzenie swej atrakcyjności.Tak to działa u facetów.Tak że bez obawy ,dostaniesz szybko rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani Zofio a czy zaglada tu Pani jeszcze? Potrzebuje porady:-( jestem ofiara przemocy domowej,moj maz ma zalozona niebieska karte ale teraz wiem ze to tylko glupi papierek i nic nie daje. Mam dwojke dzieci. Dom kupilismy(na jego rodzicow,bo pracowalismy na czarno za granica) w 2016 roku. Po jakims czasie przepisali dom na niego a po pewnym czasie(zeby uniknac podatku )mial mi darowac polowe wartosci itp,czyli zrobic mnie wspolwlascicielka. Niestety nie stac mnie na chwile obecna na notariuszy i dom jest wyłącznie na niego.Ale nawet nie licze ze mnie dopisze bo od pol roku nie pracuje a od ponad roku naduzywa alkoholu,czesto mnie bije po alkoholu,kilka razy wezwalam policje ale nikt mi nie uwierzyl bo on uciekal a bil mnie zawsze po glowie zeby nie bylo sladow.Zaczelam go nagrywac ,mam kilka ostrych nagran,zlozylam zawiadomienie ale pani policjantka powiedziala ze to za malo,ze nie udowodnie mu znecania sie psych i fizycznego. On przyznal sie przed dzielnicowym do wszystkiego. I teraz tak:rok temu wzielismy 45tys kredytu na odswiezenie/ remont domu zostalo jakies 40 do splaty. Nie chcialabym wyprowadzac sie z dziecmi ale nie mam wyjscia ,bo to jego dom. Ale z drugiej strony tyle pieniedzy tu wlozylam,tyle swojej pracy,czuje sie na spalonej pozycji,nie wiem co mam robic:-( Wczoraj polamal na mnie krzeslo,jestem cala obolala,nie mam jeszcze siniakow ale jutro juz pewnie beda to pojde do lekarza na obdukcje.Nie wiem co robic,mieszkania takie drogie:-( gdyby nie dzieci to zabilabym sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×