Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katiaaa90

Mam toksyczną... siostrę?

Polecane posty

Witajcie. Mam ponad 20, chcę być jednak anonimowa co do konkretnego wieku. Kilka miesięcy temu moja siostra wyszła za mąż i wyprowadziła się do nowego mieszkania, mieszkają oczywiście razem z mężem. Nigdy nie miałyśmy ze sobą dobrych relacji. Zawsze docinki, brak dobrego słowa. Zupełnie jakbyśmy nie nadawały na tej samej fali. Nie dogadywałyśmy się mieszkając razem jednym słowem. Dobrze czułam się nie spędzając z nią czasu, wolałam spotkania z przyjaciółką czy moim narzeczonym, co jest raczej logiczne. :) Niebawem również wychodzę za mąż i wyprowadzam się z rodzinnego domu. Ale do rzeczy - czy jest możliwe by siostra była osobą toksyczną? Słyszałam, że osoby toksyczne zwykle dużo narzekają, zrzędzą, między wierszami starają się komuś uświadomić że jest do bani. W moim i środku przypadku niby tak nie jest ale... KAŻDORAZOWO czuję się naprawdę źle psychicznie gdy przyjeżdza z mężem do naszego domu. Nie przepadam równiez za jej mężem, bo to typ cwaniaka. Przed rodziną pokazuje, że chce mnie i narzeczonego zapraszać do siebie do domu, jednak gdy przychodzi co do czego, a my się już u nich zjawimy... nie mamy ze sobą o czym rozmawiać. Do meritum - czy osoba bliska może być osobą toksyczną? Po spotkaniach z nią czuje się wyssana z sił,jakoś mniej warta. Przykro mówić, ale uwielbiam towarzystwo narzeczonego, przyjaciółki - ale nie jej. Często po tych spotkaniach płaczę i naprawdę czuje się padnięta. I jeszcze jedno pytanie odnośnie (potecjalnych) osób toksycznych - czy OSOBA TOKSYCZNA jest takową tylko dla określonych osób czy dla wszystkich? Mam na myśli czy np. Ola jest toksyczna dla jednej osoby, ale inni w jej towarzystwie tego nie odczuwają. Jak to jest? Jestem w kropce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"KAŻDORAZOWO czuję się naprawdę źle psychicznie gdy przyjeżdza Do meritum - czy osoba bliska może być osobą toksyczną? Po spotkaniach z nią czuje się wyssana z sił,jakoś mniej warta. Przykro mówić, ale uwielbiam towarzystwo narzeczonego, przyjaciółki - ale nie jej. Często po tych spotkaniach płaczę i naprawdę czuje się padnięta." X Wyglada na to , ze tak . Tak zwany wampir energetyczny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papugara
Dokładnie takie same mam odczucia co do swojej siostry. Nie mam ochoty się z nią widywać, nie mam ochoty z nią rozmawiać ewnetualnie krótko przez telefon. Po każdym wspólnie spędzonym czasie oddycham z ulgom, że się skończyło i czuję się wyssana z energii mimo iż siostra nie jest jakaś zła. Jesteśmy po prostu z dwóch różnych światów, a nadmiar jej opowiadań, sposób bycia, narzucanie swojego zdania czy poglądów i bobbardowanie pytaniami mnie wykańca psychicznie. Niby jest otwarta i serdeczna, ale nie do końca. Nie potrafię z nią rozmawiać i się zamykam na tą relację. Najgorsze jest to, że od mamy ciągle słyszę, że tak nie można, bo to moja siostra, bo mamy się kochać i dbać o relacje i uważa, że to moja wina, że kiepsko się dogadujemy. Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam z siostrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do meritum - czy osoba bliska może być osobą toksyczną? x powiedziałabym, że wyłącznie bliska, niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
papugara, z tą Mamą to jakbym słyszała o sobie... równiez usłyszałam od niej, że to siostra, że nie powinnam zamykać się na relacje. A trudno mi jej prosto w twarz powiedzieć, że gdy przez dłuższy czas jej nie widuje czuję się po prostu LEPIEJ. Niebawem wyprowadzam się, bo irytuje mnie nawet to, jak moja mama o niej wspomina, czy o jej mężu. Czuję się "oczyszczona" gdy jej nie ma, czuje się przytłoczona i sprowadzona do partetu, smutna i przygnębiona gdy jest, gdy mam się z nią spotkać, bo dla przykładu przyjeżdża z mężem na obiad. Czas na zmiany, czas na wyprowadzkę... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×