Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brak zaproszenia na urodziny dziecka

Polecane posty

Gość gość

Mam taki problem w rodzinie. Otóż mój brat wyprawił urodziny swojemu synowi i nie zaprosił mnie - swojej siostry - ani mojego syna na urodziny. Zaprosił innych kuzynów, kuzynki, babcie dziadków ale nas nie - zupełnie nie wiem dlaczego. Przełknęłam jakoś ten nietakt nie mówiąc nic mojemu dziecku ale wczoraj nasza mama zadzwoniła do wnuka i powiedziała mojemu synowi o urodzinach kuzyna, o tym jak było fajnie, jakie były prezenty co mój syn bardzo przeżył. Było mu bardzo smutno bo jako dziecko, ma 10 lat, zupełnie nie zrozumiał dlaczego jego nie zaproszono. Opiepszyłam moją matkę ale ona się zaśmiała mi w twarz, że przecież nic takiego się nie stało i że histeryzuję a mojemu dziecku nic nie będzie ale widzę, że on jest smutny i dopytuje się mnie dlaczego jego nie zaprosili. Od synka brata dowiedziałam się, że taka była wola rodziców, nie drążyłam tematu bo nie chciałam żeby kolejnemu dziecku było smutno i nie chciałam żeby nadto rozmyślał o tym co się stało ale moje dziecko pamięta i tak szybko nie zapomni. Poczułam, że bardzo skrzywdzono moje dziecko. I to własna rodzina, moja matka, brat, bratowa... czy oni nie mają serc. Ja zawsze jak wyprawiałam urodziny dziecku to zapraszałam wszystkich z rodziny, robiłam uroczysty obiad dla wszystkich... Jest mi smuto bo cierpi moje dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz popieprzoną rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja matka to jest tak inteligentna jak gqozdz pewnie stara i brzydka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję dlaczego nie zapytasz brata o co chodzi bo o coś musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiam o tym z bratem ale nie dzisiaj bo sprawa jest za świeża. Zresztą wczoraj moja matka wyprowadziła mnie z równowagi swoją postawą wobec mojego syna. Smutek mojego dziecka jednak nie daje mi zignorować sprawy. Zabrałam go dziś do jumpcity żeby się wyszalał z kolegami niemniej sama jestem roztrzęsiona jak galareta. Nie mogę pojąć jak bliscy sobie ludzie mogą coś takiego robić dzieciom i jeszcze oczekiwać, że to nic takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bardzo mi przykro. Może kup coś synkowi. On zapomni. Sama mam córeczkę i wiem jak cierpisz. Z bratem pogadaj i ja bym uciela całkowicie kontakt z matką i bratem chyba że jesteś od nich jakoś uzależniona to nie wiem co bym sama zrobiła. A twój mąż partner co na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam fakt braku zaproszenie tak mną nie wstrząsnął jak to co zrobiła moja matka. Wczoraj pojechałam z synem na narty do Kotlinki i czas nam szybko zleciał a wieczorem moja matka musiała zadzwonić do syna żeby mu powiedzieć o tych nieszczęsnych urodzinach. I to wyglądało tak jakby to z powodu naszego wyjazdu syn nie uczestniczył w urodzinach. Mogła mu tego nie mówić, nie wiem dlaczego to zrobiła. Świąt wielkanocnych na bank nie spędzimy razem. Nie mam ochoty nawet z nimi rozmawiać bo uważam, że to okrutne zachowanie a raczej kompletny brak kultury i taktu. Tylko najgorsze, że to nie jest taka prosta sytuacja bo tu nie chodzi tylko o mnie czy mojego męża ale o dziecko, o czyjegoś wnuka, kuzyna, bratanka. Mój brat i jego żona to chrzestni rodzice mojego dziecka. Nie jestem od nich zależna w żaden sposób i ochłodzę stosunki do maximum ale z uwagi na syna nie wiem czy gniew za bardzo mną nie rządzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przykre to wszystko. Wytłumacz dziecku, że to nie jego wina, że jego krewni tak się zachowali. 10-latek to już duży chłopiec i sporo rozumie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie do tej pory były wasze stosunki? Jak się wam układało z bratem? Zapraszał was wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam rozumieć, że masz pretensje do swojej matki, że zadzwoniła do Twojego dziecka i opowiedziała o urodzinach kuzyna, a za chwilę Ty zrobiłaś to samo czyli zadzwoniłaś do dziecka brata, żeby Ci wyjaśniło dlaczego nie zostaliście zaproszeni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic   No1
Na następną imprezę zaproś syna brata, ale reszty jego rodziny nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadzwoniłam z życzeniami w dniu urodzin (kilka dni temu) i z rozmowy wyszło, że będzie miał wyprawione urodziny i będą koledzy z klasy. Nie drążyłam wtedy tematu co i jak. Było mi smuto ale zaakceptowałam decyzję brata niemniej po wczorajszym telefonie mojej mamy uważam, że popełniła nietakt bo wprawiła moje dziecko w nieuzasadniony smutek nie zastanawiając się jak on się poczuje z wiedzą, że nie został zaproszony a inni tak. I mam do niej pretensje za to co zrobiła. Moje relacje z bratem raczej normalne, poprawne wiadomo każdy pracuje na co dzień, ma inne sprawy na głowie ale z okazji świat czy urodzin spotykaliśmy się, zapraszaliśmy do siebie nawzajem. Oni zostawiali swojego syna czasem u nas na noc i nasi chłopcy zżyli się dlatego do końca ta sytuacja nie jest dla mnie zrozumiała. Niemniej nigdy nie byliśmy w jakiś bardzo bliskich relacjach, nikt nikomu nie wchodził z buciorami w życie, jak się ożenił to te relacje jeszcze bardziej się rozluźniły. Spotykamy się raczej tylko z okazji urodzin i świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż chyba pozostaje mi się pogodzić z tym co się stało co nie znaczy, że nie wpłynie to na nasze relacje. Powiedziałam mojej mamie parę gorzkich słów, że nie życzę sobie takiego zachowania zwłaszcza wobec mojego syna mama chciała jutro do nas przyjechać ale nie mam ochoty jej widzieć ani słyszeć. Stanowczo odmówiłam. Syn jakoś to przełknie, wyszalał się dzisiaj a jutro do szkoły, czas zatrze to co się stało ale mi jest zwyczajnie przykro, jakoś bardzo niekomfortowo się z tym czuję. Z bratem ani bratową jeszcze nie rozmawiałam, za bardzo to przeżywam i nie chciałabym palnąć jakiegoś głupstwa. Jutro pewnie ochłonę i nabiorę dystansu. Mogli nas nie zapraszać ale żeby się aż tak z tym afiszować... Przecież tam była cała nasza rodzina, mój drugi brat z żoną i dzieckiem, i tak sobie myślę, że na pewno pytali o nas... ale to raczej już nie mój problem. Dziękuję za każdą wypowiedź i pozdrawiam życząc miłego, spokojnego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×