Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nienawidzę alkoholików to zaraza niech ich ziemia pochłonie

Polecane posty

Gość gość
Niestety nic nie możesz zrobić. To Twoja matka musi chcieć coś zmienić. A tak przy okazji, jakbym widziała siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:37 przykro mi. Mam nadzieję, że twoja sytuacja zmieni się na lepsze. Mam wrażenie, że jestem bezsilna. Całe dzieciństwo - strach i niepewność. Czy dzisiaj mama znowu będzie pijana? Wystarczyło wejść do domu i było wiadome. Pamiętam, że dniami nie jedliśmy z bratem nic bo mama pijana a ojciec miał nas gdzieś. Ile razy ja się za nią wstydziłam, przychodziły do mnie koleżanki a ona potrafiła się przy nich zsikac. Nie chcę żeby moje dziecko widziało taka babcie. Nie chcę jej takiej. Jak mam zacząć żyć kiedy ciągle mam w głowie przeszłość?? Rozczarowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj hahahahah dokladnie zamotal sie jak sznurke w kieszeni ten nasz obronca pijusow alkoholizm to zwykle uzaleznienie a od alkoholu , narkotykow i papierosow uzalezniamy sie na wlasne zyczenie bo fajnie jest odleciec czy puscic dymka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zauważyłam, żeby tu ktoś bronił alkoholików. Dziewczynie chyba chodzi o co innego. Żebyście nie liczyły, że alkoholik nie wypije bo go poprosicie, bo to dla Was ważne. Nie brały do siebie tego, co robi i mówi po alkoholu bo to tylko Was podwójnie boli. Raz, kiedy się dzieje, drugi we wspomnieniach. Im nie pomożecie, możecie pomóc sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, jak najbardziej broni. A jak nie brać do siebie co mówi pijak, jak żyjesz z nim pod jednym dachem przez wiele lat? Po Tobie tak wszystko łatwo spływa? Myślisz, że jak własna zapijaczona matka po raz enty wyzywa 7, 8 latkę od dziwek , ku...w itp to tak łatwo puścić w niepamięć? A po kilku godzinach, żali się jaka to ona chora i jak jej nie będę pilnować to sobie żyły podetnie. A ja kilkuletnia dziewczynka nocami nie spałam, bo matki pilnowałam by się nie zabiła, bo sama z ojcem też alkoholikiem zostanę. Kto nie przeżył, ten nie zrozumie. Dlatego u mnie, powtarzam to po raz kolejny, zrozumienia dla zapijaczonych m,,,d nie ma i nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obejrzyjcie sobie film pt. "Kochankowie mojej mamy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:15 z wczoraj. O_o Ciebie na serio popie/rdo/lilo do reszty. Porownujesz ochlapusów do chorego na raka, który ochlapusem nie jest? Dobrze widzę? Widać, że tak naprawdę nigdy nie miałaś do czynienia z alkoholikiem. Nigdy. Wyciągałaś kiedyś z rowu własnego ojca? Nie? Polecam. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Pytasz dlaczego te pozostałe 20% pije, skoro 80% pije, bo lubi. Te 20% nawet niecałe, moze nawet 10% . To są osoby, które przeżyły jakieś traumy. Śmierć żony, męża, śmierć dziecka(osobiście znam jeden przypadek, śmierć przy porodzie), ciężki zawód miłosny, gwałt, bankructwo, ciężkie poczucie winy. I to te osoby przeważnie wychodzą z nałogu. Bardzo rzadko dziecko alkoholika zostaje alkoholikiem, bo nie wie, że można sobie z traumą z dzieciństwa poradzić inaczej. Cała reszta alkoholikow chleje, bo to uwielbia. X 8:12 masz rację. Chociaż przyszła mi do głowy taka rzecz. Ona sama lubi sobie porządnie chlapnąć dlatego tak broni alkoholików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wyciągałaś z rowu chorego na Alzheimera z osranym pampersem?Polecam. Czysta przyjemność, wiadomo w końcu, że jak uważasz coś za chorobę to uwielbiasz przebywać w towarzystwie takich chorych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż znowu się dzisiaj nachlal. Normalnie jak dzika świnia. Dzień w dzień po 2-3 piwa, dziś jak go spytałam ile wypił powiedział mi, że nawet nie wie. Zaraz będę rodzic a on się zachowuje jak dzieciak. W dodatku wszczyna awantury. Zależało mi na tym, żeby do końca tego weekendu pokoik dla dziecka był zrobiony na gotowo. Nie jest. Nie jest bo był zajęty piciem, remont nadal trwa. Mimo tego, że tego nie zrobił nie zaczęłam awantury a on zaczął się unosić i nakrecac. Mam wrażenie, że popełniłam największy błąd w moim życiu, że się z nim zadalam. Potrzebujemy pieniędzy a on dzień w dzień kupuje coraz więcej. To naprawdę staje się patologiczne. Widzę jak z 1 piwa zrobiły się 2 piwa po pracy a potem 3. Niestety coraz częściej zaczyna bywać ich po 4... Nienawidzę swojego życia. Otoczona zewsząd alkoholikami. Nienawidzę ich. Żałuję, że żyje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:16 weź się nie ośmieszaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×