Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje obecne życie bardzo mnie ogranicza

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Taaa z sufitu... a post autorki wcale tego nie potwierdza usmiech.gif xx z sufitu dlatego,ze autorka wpisu 13.30 uwaza autorytatywnie, ze takie życie maja WSZYSTKIE matki. Np .do mnie ani do mojej siostry i bliskich mi kobiet zaden punkt z tego nie pasuje. Oczywiscie, sawsrod matek wyjatki, bywa tez krotki trudny czas niedlugo po urodzeniu, ale to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż bardzo chciał dziecko. To on mnie namawiał. A ja się głupia dałam namówić. Bardzo o mnie dbał jak byłam w ciąży,myślałam ze będzie dobrym ojcem. No i ojcem jest bardzo dobrym, tylko szkoda ze na mnie przestało mu zależeć. On zajmuje się często dzieckiem Ale Nie rozumie jak ja mogę być tym zmęczona. Kiedyś wprost mi powiedział ze dziecko jest najważniejsze i to dziecko kocha bardziej niż mnie. Nie ukrywam ze bardzo mi było przykro. Nigdzie nie wychodzi ze mną bez dziecka bo przecież dziecko w niczym nie przeszkadza. A mi bardzo brakuje czasu który spędzaliśmy kiedyś tylko we dwoje. Nie liczę już nawet ze Maz to zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jednak dziecko zniszczyło wasza relacje, przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:03 No nie zgodzę się ze to krótki czas po porodzie i to wszystko. Moje znajome wszystkie jak i ja mamy podobnie do autorki Jak by mnie ktoś uprzedził to bym w to nie weszła. Maz tak sobie chciał to ja bardzo chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na kafeterii pisza kobiety, ktorym cos nie wyszlo , a nie maja w realu sie komu wyzalic. Nie ma co przekladac tego na wszystkie inne. Zauwazcie, ze kafeteria to strona narzekających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 15:03 No nie zgodzę się ze to krótki czas po porodzie i to wszystko. Moje znajome wszystkie jak i ja mamy podobnie do autorki Jak by mnie ktoś uprzedził to bym w to nie weszła. Maz tak sobie chciał to ja bardzo chciałam. x Nie krótki, czyli jaki? Matka bedzies przez ok 60 lat. Malenkie dziecko - jaki to procent zycia? I jak cie ktos mial uprzedzic? Ze niemowle pojdzie do sklepu, zrobi zakupy, ugotuje obiad i pozmywa? Wiadomo,ze na poczatku dziecko wymaga opieki i ze to nie trwa w nieskonczoność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie krótki czyli około 10 lat n dwójkę. Około 40 to co ja sobie zrobię z życiem bez kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkam w stolicy a mam znajomych z poznania, krakowa czy gdanska... mamy 21 wiek facebooka telefony i skype a raz na 2 msc sie spoyykamy. wiec jak sie chce trzymac kontakt to sie chce. musi byc z wami cos nie tak skoro nie macie zadnych znajomych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a ja Cię rozumiem. Mam to samo i jak czytam wypowiedzi tu to jeszcze większy dół można złapać. Lepiej chyba nie odwiedzać kafeterii. Już kiedyś do tego doszłam ;) a odwiedzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macierzyństwo to spieprzone życie. Można mówić ze tak nie jest a i tak wiadomo że jak już się ma dziecko to normalne życie się kończy a zaczyna się niewolnictwo. I niewolnikiem dzieci jest się do końca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka- dla mnie za dużo powiedziane,że spieprzone życie. Tak jak pisałam na początku kocham moje dzieci nad życie, ale jest mi zwyczajnie ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, ale ludziom się chyba nie dogodzi. Jedne piszczą, że chcą mieć dzieci, a nie mogą i to taki straszny ból. Leczą się po dwadzieścia lat, ale nie wpadną na to by zaadoptować, bo przecież księżniczka musi mieć koniecznie swoje i się brzuchem pochwalić. Autorka tematu chciała mieć dzieci to ma, a później narzeka, że tyle obowiązków. To po co Ci te dzieci były? Przecież małe dziecko jest jak mała ameba umysłowa, egoistyczny pochłaniacz czasu, energii, emocji, pieniędzy a na dodatek generator problemów. I albo ktoś się na to decyduje, albo nie. Poza tym dwulatek to też nie pępek świata i trzeba mu jakąś dyscyplinę wprowadzić. Są kobiety, które chciałyby mieć chociaż narzeczonego, męża i za małżeństwo dałyby się pokroić, a Ty nie możesz sobie zorganizować czasu. Chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:46 "wiemy o sobie tyle na ile nas sprawdzono", niestety akurat w temacie dzieci nie ma odwrotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie ma, ale wystarczy rozejrzeć się dookoła i zadać sobie pytanie: ile jest szczęśliwych małżeństw z dziećmi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.46- z Twojej wypowiedzi można wywnioskować, że nie masz dzieci,bo nie masz pojęcia jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, tajemnicza wiedza się pojawia. Wiedza posiadania dziecka. Nieważne ze każdy OSOBIŚCIE był dzieckiem i na codzień widzi życie z nimi, ale co tam może wiedzieć, przecież WIDAĆ ZE NIE MA DZIECI. Tylko wtajemniczeni w to niesamowite przedsięwzięcie wiedza o co chodzi, zwykli śmiertelnicy nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś , a może nie mam właśnie dlatego, że wiem, z czym wiąże się ich posiadanie? To się nazywa odpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaaaaaaa
Jednak rzeczywiście jak się nie ma dziecka, to nie do końca wiadomo jak to jest. Ja urodziłam pierwsze w wieku 35 lat. Wcześniej bardzo ciągnęło mnie do dzieci. Często spotykałam się ze znajomymi z dziećmi, a jednak byłam nie do końca świadoma jakie to obciążające, jaka odpowiedzialność, ile pracy. Ale też dużo radości, której nigdy się nie będzie miało jeśli się tylko przebywa z cudzymi dziećmi. Ja prawie dwa miesiące siedziałam z moim siostrzeńcem, gdy jego rodzice byli w pracy i mimo, to nie byłam świadoma jak to ciężko zajmować się własnym dzieckiem 24 na dobę. Czasu dla siebie brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Same macie takie właśnie życia jak autorka i zazdrościcie tym które maja męża naprawdę i żyją z nim szczęśliwie. Frustracja i zaklinanie rzeczywistości się z was leje. To tak jak kobieta ma przesrane w życiu i mówi wtedy: to jest prawdziwe życie. Jakby przyjemne życie było fałszem, a tylko jak się zrobi sobie pod górkę było jedyna droga do PRAWDZIWEGO życia. Oj głupie baby. Nic nie wiecie o życiu, bo go nie macie- tylko kierat. " Ja zawsze wiedziałam w swoim życiu że na pewno będę chciała kiedyś mieć dziecko. Wiedziałam, że będzie cieżko, ale i tak wiedziałam że chcę mieć dziecko. Teraz je mam i jakbym cofnęła czas to zrobiłabym to samo. A małżeństwo ? Uważam że jak jest trafiony wybór małżonka i taka serio miłość to żadne dziecko tego nie zniszczy a wręcz przeciwnie. Jeśli ktoś sie boi że dziecko zniszczy jego związek to znaczy że związek ten jest słaby, niepewny i chwieje się w posadach. Oczywiście ktoś tam może zwyczajnie nie chcieć mieć dzieci i niechaj sobie tak żyje, ale pisanie że brak dziecka to gwarant na długie szczęśliwe życie to jest bzdura. Ja osobiście jako osoba bezdzietna czułabym się niespełniona. A co do tego że życie jest ciężkie to ono i bez dzieci nie jest łatwe. I tak trzeba sprzątać, robić zakupy, gotować obiad itd. itd. Jeżeli jakaś matka jest sfrustrowana macierzyństwem to raczej jest to skutek zmęczenia związanego z upływem lat, no chyba że dziecko było wpadką to wtedy jeszcze inna bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W którymś momencie zmarchy mocne sie pojawią i brzydota, a tzw. wolność osobistą ograniczy choroba. I brak dziecka tego tematu i tak nie odwróci, a tak to przynajmniej zostaje dziecko na pocieche. Oczywiście dla kogoś to żadna pociecha. Nie obchodzi mnie to. Ważne, że dla mnie jest to pociecha. Gdyby macierzyństwo było takim koszmarem to matki nie kochałyby swoich dzieci, a jest inaczej. Widocznie jest coś co to kochanie wywołuje. Ten właśnie czynnik, promyk uśmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka się chciała tylko wyżalić, co też sama napisała, bo pewnie miała zwyczajnie gorszy dzień, a wy jej życie chcecie wywalać do góry nogami. Takie wylewanie dziecka z kąpielą. Niektóre próbują wmawiać że życie i jego decyzje to system zero jedynkowy. Nie ma tak. Nie ma systemu zero jedynkowego, czarno białego. Ale tępota chyba tego nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
magdaaaaaaaaaa, dowodzisz właśnie tego, że ludzie nieodpowiedzialnie decydują się na posiadanie dzieci, bo sobie nie wyobrażali. To trzeba było sobie wyobrazić, rozpytać. Posiedzieć tydzień z cudzym dzieckiem. To wszystko świadczy o braku odpowiedzialności i braku wyobraźni. Ja też bym mogła narzekać na studia medyczne, prace, mieszkanie w stolicy. Bo przecież zanim skończyłam studia to nie widziałam jak na nich jest, zanim nie podjęłam pracy w szpitalu to nie widziałam jak ona naprawdę będzie wyglądać, zanim nie przeprowadziłam się do Warszawy to też nie wiedziałam jak wygląda życie tutaj. I w każdym z wymienionych aspektów mogłabym powiedzieć: jeżeli nigdy nie kończyło się medycyny, pracowało w szpitalu czy mieszkało w wielkim mieście to tak naprawde nie wie się jak to jest. Wnioskuję, że na dzieci powinno być wymagane specjalne zezwolenie wydawane dopiero po zdaniu odpowiedniego testu na poziom intelektualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś , powiedzieć Ci brutalną prawdę? Kobiety zostają matkami z czystego egoizmu i strachu. Bo wreszcie dostaną kogoś, kto będzie ich bezwarunkowo i głupio kochał bez względu na to czy są brzydkie, nieinteligentne, z paskudnym charakterem i bez pomysłu na siebie. Dzieciak jest totalnie od matki uzależniony. Niemowle nie może powiedzieć, że jej nie chce czy nie potrzebuje. Dziecko nie widzi ani brzydoty, ani głupoty, ani kiepskich cech charakteru. Dla dziecka matak jest najlepsza, najpiękniejsza, najmądrzejsza i nawet jakby chciało to nie może jej nie kochać. A kobiety są łase na taką prostą, niewymagającą miłość. Łase są na to, że ktoś jest od nich totalnie uzależniony. Że mimo tego, że nie mają pojęcia a nauce, polityce, kulturze to w oczach dziecka wiedzą wszystko bo potrafią wytłumaczyć do czego służy nóż. Taka jest smutna prawda. Dlatego niektórym kobietom wystarcza nawet samo dziecko. Nie muszą mieć mężczyzny, bo dziecko wypełnia im potrzeby emocjonalne. Żeby wzbudzić zainteresoanie odpowiedniego mężczyzny kobiety muszą połączyć intelekt, wygląd,charakter, a miłość dziecka dostają tak po prostu, bo dziecko nie moze ich nie kochać. Bardzo rzadko kobiety decydują się na dziecko z czytej chęci dania czegoś małemu człowiekowi. Smutne, ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka - nigdzie nie napisalam,ze żałuję,że mam dzieci. Nigdy nawet nie przeszlo mi to przez myśl. Są momenty,ze jestem bardzo szczęśliwa, śpiewamy sobie tanczymy, a dzieci się cieszą. A są takie,ze płacze bo kolejna nieprzespana noc, rano małe śpi, a ja na równych nogach,bo starsze juz się obudziło i juz trzeba robić śniadanie,potem obiad itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaaaaaaa
Pisałam, że siedziałam 2 miesiące po 8-9 godzin z siostrzeńcem. To jednak nie to samo. Obce dziecko inaczej zachowuje się przy cioci. Poza tym to był bardzo potulny chłopiec, a moja pociecha ma charakterek od małego. Poza tym wychodziłam od niego i miałam czas na odpoczynek. Miałam wolne weekendy. I tak jak autorka mimo, że jest ciężko i tak bym się zdecydowała na dziecko. Nie żałuję, że urodziłam, że mam dziecko. Miałam już 35 lat jak urodziłam. Miałam pracę, którą bardzo lubię, a jednak bardzo mi brakowało do pełni szczęścia dziecka. I nawet zdecydowaliśmy się razem z mężem świadomie na drugie:) Rodzę za miesiąc:) Ale podkreślam. Nie myślałam, że będzie tak trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaaaaaaa
Ja mieszkam w dużym mieście, więc wychodzę z małą na place zabaw w centrach handlowych albo na jakieś zajęcia dla dzieci. Spotykam się ze znajomymi. Na brak zajęć nie narzekam. Nie siedzę ciągle w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:11 w samo sedno. Taka łatwa miłość. Aby maz kochał to już trzeba się postarać a dziecku można nawet napluć w twarz a i tak będzie kochac. Puste egoistki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:43 skoro potrzebujesz drugiej osoby żeby czuć się spełniona to jesteś zwykła emocjonalna wydmuszka. Zal mi cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaaaaaaa
To przecież normalne, że człowiek potrzebuje obecności drugiego człowieka, żeby czuć się spełnionym, szczęśliwym czy jak to tam nazwać. Przecież większość ludzi szuka partnera, z którym chce spędzić całe życie. Tyle się mówi przecież o tym jak to niedobrze być samotnym, jak samotność doskwiera ludziom, więc cóż w tym dziwnego, że ktoś bardzo chce mieć męża/żonę, dziecko/dzieci i dąży do spełnienia swoich marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To za wszyscy tak mówią i robią nie oznacza ze to jest dobre. Musisz sama ze sobą być szczęśliwa a nie szukać szczęścia w innych... to są podstawy dojrzałości, nie wiem jak możesz chcieć powołać dziecko na świat jak tego nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×