Gość gość Napisano Listopad 7, 2018 18.08 Nie mąż a wieloletni partner . 12 lat razem . Bardzo dobrze. Doceniam kogo mam obok siebie, czuje miłość każdego dnia. Chce z nim spędzić życie. Ale w sercu zawsze będzie miejsce dla .. same wiecie. Przeczytałam kiedyś mądre słowa o tym że niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu tylko na chwilę Ale pozostają w naszej pamięci na zawsze. I z tym się zgadzam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 7, 2018 dziś nie zapowiada sie zebym znalazla patent na zlamane serce ;) mysle ze ten bol w sercu to kara za nie uczciwosc,ponoc to co zostalo wyrzadzone drugiemu,wruci do nas z dwojona sila,i tak mysle ze teraz place za swoje grzechy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 7, 2018 Pare dni temu rozmawialam ze swoim kochankiem, dlaczego nam sie to przytrafilo. Ze przeciez zanim go nie poznalam, niczego mi nie brakowalo i bylam calkiem szczesliwa. Fajnie mi odpowiedzial.. ze jakas dziura zawsze tam w nas byla, tylko o tym nie wiedzielismy, a teraz ta “dziure” soba wypelnilismy.. po angielsku to brzmialo bardzo romantycznie :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 7, 2018 Ja tez mialam wszystko zanim on mi sie przytrafil :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 7, 2018 Czyli cos z nami mocno nie tak (szczerze wspolczuje naszym mezom..:( ). Mialysmy fajne malzenstwa. Dobrych, kochajacych mezow. Ja naprawde kochalam meza gdy za niego wychodzilam (nie mialo to nic wspolnego z szalenstwem ktore teraz przezywam). Moj maz nie zrobil nigdy nic zlego co mogloby go ode mnie odsunac. Zawsze byl (i jest) bardzo troskliwy i moje potrzeby stawial zawsze na najwazniejszym miejscu. Kochanek xupelnie nie w moim typie. Czesto “chumorzasty”. Czasem pozwala sobie na krytykowanie mnie (to po pol roku romansu..). Maz by sobie na to nigdy nie pozwolil:). Wtedy czuje ze wkurzam sie na kochanka. Wtedy on przeprasza, mowi ze to dlatego ze jest zazdrosny.. godzimy sie.. i zaczynamy wszystko od poczatku.. czuje jak dreptam w miejscu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 7, 2018 dziś co do meza-to mam tak samo ;) co do kochanka-to juz nie.Moj mnie nie wkurzyl niczym,nie fochamy sie jest cudownie gdy jestesmy razem,ALE przez to ze Twoj potrafi byc czasami "dupkiem" ;) to stawia Cie na lepszej pozycji niz ja jestem.Jezeli faktycznie chcesz sie od niego odciac,zapomniec to mozesz wkolko wertowac jego wady,to co Ciebie w nim irytuje,wkurza,powtarzac to jak "paciorek" do znudzenia. Sprobuj wyobrazic sobie z nim wspolne zycie,wlanczajac w nie jego wady,mysle ze to moze byc jakis sposob.Moj "ideal" ktory dla innych jest zwyklym Staskiem,Jozkiem czy Mietkiem na nieszczescie nie wkurzyl mnie niczym,dlatego nie moge sie dokleic do czegos i powkurzac sie na to :/ .Jedyne co robie,to wyobrazam sobie nasza wspolna przyszlosc i nie widze jej ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2018 Zgadzam się z przedmówczynią bo to jest dobry sposób na zapomnienie o kochanku: wyobrazić go sobie "w codzienności"- NIE DA SIĘ PO PROSTU :P Kochanek funkcjonuje w chwilach, w których kobiety chcą się od tzw. "codziennej rutyny" oderwać. W "codzienności" polegliby z kretesem i mężowie niestety mają nad nimi przewagę. Tylko dlaczego wciąż tęskni się do kochanka? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2018 Ot wlasnie dlaczego?? Gdy dopada mnie deprecha to tlumacze sobie ze nie warto dla tych kilku slow i kawalka kielbachy meczyc swoja glowe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2018 tak tak tak Zgadzam sie całkowicie. Ja ze swoim nie chciałabym zupełnie żyć. Mąż jest zaradnym zorganizowanym i zdyscyplinowanym odpowiedzialnym facetem, który się uczy, bardzo stara i pielęgnuje związek. Jednocześnie jest wesoły i pozytywny. Ma pasje ale nigdy moim kosztem. Serce na dłoni. Tamten z kolei stale ma jakieś kłopoty, średnio rozwijająca praca, robił w przesżłości mnóstwo głupot mających wpływ na to co się dzieje teraz. Jest często pochmurny, zamknięty w sobie, czas spędza w porównaniu do męża jałowo. Naprawdę dobry facet, wrażliwy i bardzo męski jednocześnie i mocno do mnie przywiązany ale co z tego. Tak czytam co powyżej napisałam i kurczę, nie wiem co mi odwaliło. Jaki do cholery deficyt mam, że poszłam na coś takiego? Zabrakło mi z mężem dreszczyka emocji, który czuję, kiedy tamten do mnie pisze na dobranoc? Tak jak piszecie, będę wspominać kiepskie cechy tamtego, może mi coś wreszcie wpadnie do tej pustej łepetyny, bo póki co codziennie rano obiecuję sobie, ze to kończę a wieczorem jestem kłębkiem nerwów jesli się w ciągu dnia nie odezwie, wrrr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2018 Nie odzywam się do kochanki 2 tygodnie. Co ona sobie dziś myśli o mnie ? A jej małżeństwo to farsa. Zrozumiała to przy mnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2018 Ja zaczynam od dzis,mam juz dosc! Zygam ta "miloscia" koniec!dostaje blokera na wszystkich portalach spolecznosciowych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2018 Niestety o takich sprawach nie zapomina się w dwa tygodnie. Kochanka z pewnościa myśli o Tobie i to sporo. Czasem nie odzywam się dwa dni i on pyta czy juz o nim zapomniałam. Chciałabym bardzo ale zupełnie nie wychodzi. Ja myślę non stop, to natrętnie krąży mi po głowie, nie moge zdusić myśli niczym, choćbym miała najprzyjemniejsze zajęcia. Chyba tylko sport pozwala mi się na chwile skupić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćNatii Napisano Listopad 8, 2018 gość dziś Nie odzywam się do kochanki 2 tygodnie. Co ona sobie dziś myśli o mnie ? A jej małżeństwo to farsa. Zrozumiała to przy mnie. X Nie rozumiem jak tak można. Pewnie martwi się o Ciebie. Najgorsze co można zrobić to znikać bez słowa. Zdajesz sobie w ogóle sprawę z tego jak ona może się teraz czuć?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2018 Sądzę, że serce jej pęka. A do tego i z mężem musi sobie poradzić, który wie, że ma jusz rogi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2018 gość dziś - "już":) mości kochanku hehe U mnie z taką ortografią byś nie zapunktował:):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćNatii Napisano Listopad 8, 2018 gość dziś Sądzę, że serce jej pęka. A do tego i z mężem musi sobie poradzić, który wie, że ma jusz rogi. X D**ek jesteś. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćNatii Napisano Listopad 8, 2018 Ciekawe jak z moim się to wszystko potoczy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2018 Wspolczuje wam takiego bagna . Naprawde , ludzie sami sobie to robia . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2018 Bagno to malo powiedziane :/ ale jak sie powiedzialo A trzeba powiedziec Z Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2018 Ukradzione z innego forum ;) "Czy tylko motyle i bzykanie? Bo to minie, predzej czy pozniej. Nie jest to oczywiscie regula, ale motyle po pewnym czasie zdychaja." Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 9, 2018 Do 14:56.. powiedzialabym ci zebys sie pukla w ten glupi leb.. gdybym nie byla w takiej samej sytuacji:). To pukne sie z toba:). To naprawde tragiczne. Ja troche mojego kochanka rozumiem ze stroi fochy od czasu do czasu. On jest wolny (rozwiedziony 100 lat temu.. o ironio.. bo zona go zdradzala..), to ja jestem mezatka. Nie moge (nie chce) zdecydowac sie na odejscie od meza. Pierwsze miesiace gdy zaczelismy romans, bylam gotowa odejsc od meza. To on mnie powstrzymywal zebym wszystko sobie przemyslala.. teraz juz wcale nie chce tego robic. Chce zeby mi przeszlo!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 9, 2018 -gość dziś - "chcę, żeby mi przeszło" xx To się od niego odetnij bo jak się będziesz tak na niego "nakręcać" to nigdy Ci nie przejdzie. Takie typy tak maja niestety. "Rozwiedzeni 100 lat temu" i wieczni kochankowie... Musisz się odciąć!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 9, 2018 Tylko ja sie nie dam rady odciac.. pracujemy razem. Nie moge stracic dobrej pracy dla takiego du/upka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 9, 2018 Umieram bez niego,ale wiem ze nie ma innej recepty niz milczenie :( 2 dzien bez niego.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 10, 2018 Do powyzej.. zerwalas? Ja planuje to zrobic w poniedzialek. Nie ma innego wyjscia. Przemyslalam. Nie mozemy byc razem to po co to ciagnac???moze bedziemy sie wspierac? Przeciez nie umrzemy.. z milosci sie nie umiera:). Musze ja zerwac, on tego nie zrobi.. bedzie mnie tak trzymal latami.. nie moge tak. Gdybym zerwala pol roku temu jak planowalam.. juz mialabym to za soba.. drugi dzien dla ciebie. Jutro bedzie trzeci. W niedziele czwarty.. dla mnie w poniedzialek pierwszy. Dla ciebie piaty.. juz ci zazdroszcze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 10, 2018 Tak,zakonczylam to a w zasadzie on sie do tego przyczynil,zadalam mu pytanie na ktore nie odpowiedzial,zignorowal ,a ja sie unioslam duma i stwierdzilam ze skoro mnie olal,to nie ma sensu tego dluzej ciagnac.Mowi sie trudno,zyje sie dalej.I tak z gory bylo wiadomo jaki bedzie final tego romansu.Jest ciezko,nie ukrywam ale nigdy nie bedzie odpowiedniego momentu by to zakonczyc,a im dluzej,tym gorzej,wiec 10 miesiecy pozegnalam przedwczoraj. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 10, 2018 Dla mnie tez bedzie 10 miesiecy.. jakie pytanie mu zadalas? Moze ja zrobie to samo, i on takim samym hu/jem sie okaze?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 10, 2018 Boze!! Ja musze to zakonczyc!! Skad jestes ze o tej poze na kafe?? Ja z usa.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 10, 2018 Mielismy sie spotkac,i zapytalam czy chce zebym przyszla,nie odp wiec dal mi do zrozumienia ze nie chce.Choc naprawde mnie zaskoczyl,bo ogolnie temat rozmowy byl na temat sporkania i na koncu zostalam bez odpowiedzi,dzieny jest,totalnie go nie rozumiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 10, 2018 gość dziś - jeśli była mowa o spotkaniu a potem zamilkł to znaczy, że nie chce:P Faceci właśnie są tacy- raz z jednej a raz z drugiej strony grają- trudno zrozumieć tok ich myślenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach