Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maxik

Płacz, napinanie się i gazy

Polecane posty

tydzień temu urodziłam synka, PSN donoszony, dziecko duże 3900. od początku karmię też wyłącznie piersią. od urodzenia synek cierpi na ogromne wzdęcia,które jak zaobserwowałam nasilają się z dnia na dzień. generalnie wygląda to tak, że w trakcie jedzenia jest bardzo niespokojny, odstawia się od piersi co chwilę pręży się i napina, czasami uda się coś wypuścić. staram się go odbijać co najmniej 2-3 razy podczas każdego karmienia ale nie jest to łatwe bo zaraz zaczyna się denerwować, kręcić i napinać. jednocześnie z tego napinania często mu się ulewa i w trakcie jedzenie - odbijania i później. nawet przebieranie stanowi problem bo jak uda mu się zrobić kupke to przy przebieraniu tak się kręci i napręża że pokarm mu się wylewa. częściej jest to mleko z jedzenia niż strawiony "serek" więc wszystko świeże. pare razy zwymiotował również dość konkretnie. wydawało mi się że to może z przejedzenia bo przyznam szczerze nie umie się sam odstawić od piersi i jadł by cały czas. teraz sama go odstawiam po poł godziny jedzenia - 15 min pierś prawa i 15 min pierś lewa. zmieniam piersi bo mam bardzo dużo pokarmu być może nadal trwa nawał. je około 2-3 godz bo po takim jedzeniu jest usypiany i śpi. ale spanie wygląda tak, że jest ciasno zawinięty w rożku żeby nie machał rączkami i się nie wiercił bo ulewa. podczas snu przeciąga się i napina i postękuje - dziś w nocy zwłaszcza. nie chce odciągać pokarmu żeby piersi nie produkowały go jeszcze więcej. zaznacz, że podczas karmienia słychać u niego w brzuszku ciągłe bulgotanie i przelewanie. kupki takie konkretne są może 2 na dzień ale to raczej taka pianka rozwodniona żółtawa maź niż konkretna kupka. bardzo często w pielusze są również takie małe żółtawe bączki. naczytałam się na różnych formach różnych rzeczy i jestem przerażona. to, że ma gazy to ewidentnie - zastanawiam się jak mu pomóc. pediatra przepisała mi BioGaję ale dopiero zaczynam jej stosowanie. naczytałam się również o kateterze rektalnym windi i z tego co piszecie to jest to łatwy sposób na odgazowanie. zaznaczam, że mały nie ma okresów "czuwania" więc ciężko jest go kłaść na brzuszku i odgazowywać albo robić masaże. zaraz po drzemce domaga sie piersi, robi się niespokojny i zaczyna mocno płakać. nie ma szans na poleżenie bez płaczu. zastanawiam się też czy te jego ulewania to nie jakiś refluks, o którym piszecie. może za dalego posuwam się w osądach bo z drugiej strony skoro zjadł i się napina to normalne ze pokarm się wylewa - a te napięcia u niego są bardzo mocne. ale być może się mylę i to właśnie refluks a ja źle odczytuję sygnały. powiem szczerze, że jestem o krok od odstawienia go od piersi i przejscia na mm tylko byle mu pomóc. w tej chwili i on płacze i ja płacze więc na dłuższą metę nie ma to sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałaś w epopei wszystko, poza tym, co Ty jesz. Może masz złą dietę i jesz pokarmy wzdymające, które powodują problemy u dziecka? Co zatem jesz, wypisz po kolei itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka od 3 tyg zycia tak ma z gazami, wygina sie i prezy, przez sen kopie nozkami, potrafi sie przekrecic w lozeczku o 180 stopni przez to.. na noc biore ja do siebie i spi mi na moim brzuchu na swoim brzuszku, tylko tak jest spokoj. Jutro zaczyna 13 tydz i niestety poprawy nie ma, lekarze tylko mowia ze minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety wydaje mi się, że to nie wina mojej diety. Jem mało co i zazwyczaj to samo - lekkostrawny gotowany kurczak, ryż, kasza, marchewka, pieczywo z wędliną, dzemem... Powiedziałabym, że dość ubogo bo boję się na razie wprowadzić cokolwiek innego.Na razie nie wprowadziłam, żadnych pokarmów mlecznych (choć bardzo za nimi tęsknie) ani owoców. Nawet tak słynny kompot z jabłek odszedł do lamusa... Więc to chyba jednak nie zła dieta. A co do spania na brzuszku to chyba bałabym się jeszcze z taką malizną. Synek śpi w rożku, lekko ściśnięty bo wówczas nie wybudza się tak często (nie kapie nózkami i nie wierzga rączkami). Najbardziej wybudzają go jego własne łapki, które mają nieskoordynowane ruchy i chyba mu troszke przeszkadzają na tym etapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moją miałam bardzo podobnie,bardzo dużo jadła i lapczywie przez co dużo polykala powietrza ,odbijanie mało co dawało.kupiłam najpierw delicol bo to już od pierwszej doby, do tego kropelki na dobre bakterie.i miałam te rurki o których piszesz, mojej bardzo pomagały.bardzo ale to bardzo po tym schodzą gazy.tylko najpierw trzeba masowac brzuszek kolistymi ******* wg wskazówek zegara.jak skończyła miesiąc kupiłam już bobotic ale twistoff i wyciskalam jej do buzi, i ladnie jej gazy schodzimy same.teraz też od czasu do czasu jej daje bo czasem widzę że się pręży.ale też często wystarczy ucisnac nóżkami do brzuszka i schodzi dużo gazów.moja ma teraz skończone 5miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauważyłam, że mały złapał pewien schemat - o ile można mówić już o schemacie mając tydzień - ale średnio je mi co 2-2,5 godz. Tak też starałam się go przystawiać nawet gdy spał to budziłam,zwłaszcza w ostatnich dniach kiedy walczyłam z nawałem pokarmu. Zazwyczaj to co zjadł wystarczało mu na ten czas 2 godz. Wczoraj i przedwczoraj budził się wcześniej np.co godzinke i popłakiwał, myślę, że mołgy męczyć go gazy choć mógł być też głodny. Jak rozpoznać, że dziecko jest już głodne? I nie piszcie, że pcha wtedy rączki do buzi bo on to robi praktycznie cały czas wtedy kiedy nie śpi. I czy w takiej sytuacji - jeśli jadł godzinę wcześniej powinnam go znowu przystawić do piersi jeśli jest niespokojny i się kręci? Czy lepiej pokołysać, dać smoczka spróbować ukoić...? Jak nauczyć się rozpoznawać takie sygnały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to nietolerancja laktozy, mleko mu szkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To maluszek, musi sie wszystkiego nauczyc, nawet samodzielnie trawić. U moich dzieci sprawdzalo sie kladzenie na brzuszku i poklepywanie, wszystkie gazy wychodzily. No i nie zawijalabym ciasno w rozku, bo dziecko musi miec swobode ruchow. Wyobraz sobie, ze ciebie ktos tak zawija, ze nie moglabys sie ruszac, to musi byc traumatyczne przezycie, to jakis chory wymysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co pamietam od dawien dawna dzieci sie tak opatulalo bo czuly sie jak w brzuszku, ciasno, cieplo i bezpiecznie. Dzis tez mozesz kupic rozne otulacze, ktore wlasnie maja za zadanie zawijanie dzieci. Poza tym tak malutkie dziecko nie zdaje sobie jeszcze sprawy ze ma lapki dlatego macjanie nimi na wszystkie strony jest dla niego dosc denerwujace i dekoncentrujace. Byc moze twoje dzieci nie mialy z tym problemu wiec dla Ciebie tez wydaje sie to nonsensem. Ale ja ewidentnie widze ze te raczki go rozbudzaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×