Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

razem, ale osobno!

Polecane posty

Gość gość

Czesc wam. Wlasciwie nie wiem jak zaczac. Niby jestem szczesliwy a jednak sam jak palec. Od 7 lat jestem zonaty, mamy coreczke 4ro letnia. Niby wszystko ok, no wlasnie niby. Sytuacja jest o tyle nie fajna ze czuje sie jakbym byl sam. Doskwiera mi samotnosc mentalna i fizyczna. Musze nadmienic iz mieszkamy w anglii, moja zona nie pracuje, nie mam jej tego za zle gdyz choruje, najnormalniej w swiecie nie moze pracowac. Klopot polega na tym ze ze wszystkim jestem zupelnie sam, jak wspomnialem pomijam kwestie pracy. Doszlo do tego ze laczy nas nie raz tylko sofa na ktorej wspolnie ogladamy jakis film. Nie raz probowalem z nia gadac o co chodzi ze tak sie odsowamy od siebie. Kiedys wszystkorazem robilismy, zakupy wspolne wyjscia na kawe do pobu, bilard. Od ponad roku jest przepasc ona twierdzi ze mnie kocha, sex bez zmian ale poza nim nie ma tej bliskosci. Sa chwile kiedy ona okazuje jakies cieplo kiedy sie przytuli i powie ze kocha, jednak to nie jest to co kiedys. Wiem na 100% ze nie ma kogos innego. Ja ją kocham do szalenstwa, jak na poczatku, wydaje mi sie ze z mojej strony nic nie zmienilo sie. Od mniej wiecej pol roku wazne sa dla niej pieniadze ktore zarobie, nie zalatwi nawet zadnej sprawy w urzedzie, ja tyram , ja zalatwiam wszystko, jedyny jej obowiazek to dziecko ktore trzeba zaprowadzic do przedszkola i odebrac a pozniej zajac sie codziennymi sprawami jak dom i dziecko. Pytanie do was czy to ze mna cos nie tak , moze za duzo oczekuje od zony, czy moze to ja jestem jakis dziwny a moze po kilkunlatach malzenstwa wiekszosc ludzi ma takie problemy. Zaczyna mnie to bardzo meczyc, myslicie ze to sie zmieni na lepsze czy juz tak zostanie. Staram sie jak moge, dochodzi do tego ze juz uciekam w prace by nie myslec o tej ciszy panujacej miedzy nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umiem autorytatywnie sie wypowiedziec. Moze to depresja u zony. Nie pracuje, nie wychodzi w sumiie do ludzi, kklopoty ze zdrowiem. Obcy kraj. Pewnie nie ma bliskich poza dzieckiem i toba obok. Sadze, ze mowi prawde, ze kocha. Tylko ten marazm, powtarzalnosc dni, sytuacji. Najgorsze to chyba byloby gdybys oddalil sie od niej, popadl w pracoholizm. Nie dopusc, by o swoich odczuciach zaczela mowic z kims meskim. Kto zrozumie, dostarczy chwile emocji. To jest smiertelne zagrozenie dla malzenztwa.. Moze wyjazdy weekendowe, moze jakis wolontariat, kilka godzin pracy poza domem tygodniowo dla zony. Musi na nowo zaczac zyc, oddychac, nawiazac realacje z innymi ludzmi. Rozmawiaj, rozmawiaj i probuj zone skierowac na droge pracy. Chyba nie jest terminalnie chora, by czekac tylko na rychly koniec. Zycze ci powodzenia, madrosci zyciowej, by twoje malzenstwo nie zmierzaLo w slepy zaulek. Elena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łódź vel Doncaster
ona NIE kocha jego On NIE kocha jej Tragedia i męczarnia gotowa. Dzieci źle sie chowają w takim fałszu . I potem będą mieć one problemy. I jeszcze przyszłe pokolenia będą miały z tego problemy tak jak i obecne mają problemy z przeszłych pokoleń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem autorem postu. Kuźwa nie spojrzałem na to z tej strony. Elena otworzyłaś mi oczy, mam nowy pogląd na całą tę sytuację. praca dla zony odpada, nie chce pisać o jej chorobie, ale pracy w UK ona nie dostanie. chryste Panie kobieto ty masz rację. Naprawdę poejde do tematu z innej strony.... rzczywiscie przez chwile wydawało mi się ze jesli ja pracuje w domu nic nie brakuje to zona juz musi byc szczesliwa. musze zaczac od nowa wyciagac ja z domu, brac miedzy ludzi, zaczac jej pokazywac swiat taki jaki znalismy na poczatku..... dziekuje ci za madra rade. Fajnie ze sa tacy ludzie jak ty, ludzie którzy nie wysmieją, tórzy zdrowo podejda do tematu. ELENKO DLA CIEBIE WIELI CAŁUS DZIEKUJE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×