Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nienawidzę dziecka

Polecane posty

Gość gość

4 lata temu urodziłam, wraz z mężem wpadliśmy (brałam tabletki antykoncepcyjne) nie osunęłam. Po tym jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży był płacz. Nie mogłam na siebie patrzeć, na ten wielki obrzydliwy brzuch. Nie osunęłam bo wiem, że dziecko nie jest winne i na świat się nie pchało ale nie potrafię go pokochać ba ja sie go brzydzę. Terapie nie pomagają. Nigdy dzieci nie lubiłam. Denerwuje mnie, nie karmiłam go piersią (brzydziło mnie to) starałam się unikać jakich kol wiek czynności przy nim a jak już musiałam to robiłam to mechanicznie. Dziecko zawsze czyste, najedzone, nigdy go nie uderzyłam baaa nawet nie krzyczę staram się mu tłumaczyć wszystko ale do cholery nienawidzę go. On o tym wie, kiedy chce się przytulić wstaje, idę do pokoju obok coś robić. Mąż mi duzo pomógł i pomaga ale ja tak nie moge. Tęsknie za poprzednim życiem, dobra pracą (tak wróciłam do niej) ale już nie możemy sobie pozwolić na wiele rzeczy bo wiadomo dziecko = koszty. Ma zabawki, czyste ubranka, nie zna przemocy ale przy każdym wspólnym wyjściu (plac zabaw) chce mi się wyć. Przy każdej zabawie z nim wewnętrznie wyje. Po nocach płacze. Kocham męża ale ja tak dalej nie mogę, coraz bliżej jestem podjęcia decyzji o rozwodzie. Zrzeknę się praw do dziecka, będe płacić alimenty ale nie chce go widzieć, nie chce się nim opiekować. Wiem, że jemu będzie ciężko ale mi też jest i to coraz bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze to lepiej niż nienawidzieć teściowej, jesteś głupi i prowo głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli zdecydujesz się na odejście, to musisz zerwać kontakt zupełnie. Tylko w takim wypadku będą mogli żyć w spokoju. Jeżeli będziesz do nich wracać - rana się nie zagoi, będzie się jątrzyć - generalnie nieustannie będziesz ich ranić. Masz wybór. Ja bym najpierw zrobiła próbę i zniknęła na jakiś czas. Po takim czasie (odpoczynku) podjęłabym decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, wiem co przeżywasz teraz, też mam takie chwile do swojej córeczki 3 łatki. Jest tak wtedy gdy jest nieznośna, to jest naprawdę dziecko diabeł. Jest niegrzeczna od kiedy skończyła roczek. Byłam z nią nawet u psychiatry i stwierdził, że taki ma charakter... Czasami juz mam tak dość orki przy niej, że najchętniej ucieklabym na koniec świata. Nie wiem gdzie popelnilam błąd w wychowaniu. Ale po takim moim załamaniu dochodze do siebie, i stwierdzam że to ja jestem potworem i jak ją mogę tak myśleć. Wstydzę się później sama za swoje zachowanie. Myślę, że u Ciebie jest podobnie, synek mocno zalazł Ci pewnie za skóre i masz dość. Masz do tego prawo. Może powinnaś wyjechać gdzieś na kilka dni, sama. Nie martw się, nie jesteś robotem, każdy ma prawo mieć gorszy dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę że im dziecko będzie starsze tym będzie Ci lżej. Daj sobie jeszcze czas. Przecież męża kochasz. Nie szkoda ci niszczyć tego uczucia? Dziecko w końcu odejdzie z domu. I znów będziecie tylko we dwoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nuda. Było niedawno. 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-50/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem dlaczego tacy ludzie nie ubezpładniają się w sposób trwały i liczą na jeden tylko rodzaj antykoncepcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był już kiedyś taki temat. Był stary jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A odchodź sobie babo. Tylko przed odejściem napisz list, żeby mąż cie nie szukał, a dzieciak jak będzie dorastał, żeby nie liczył na spotkanie z tobą, ani żeby nie czekał, bo to by była strata jego lat. Ten twój mąż to jest głupcem, że się z tobą związał. Dużo jest takich tępych głupków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed tym jak odejdziesz poczytaj troszkę słownik ortograficzny. Tego czytać się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osunelam?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki jest twoj syn z charakteru, autorko?ja bym miala problem z pokochaniem niedobrego dziecka, ale mimo braku instynktu macierzynskiego i niecheci do dzieci, lubie te grzeczne slodkie i towarzyskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko żal mi ciebie ja na twoim miejscu pewnie skoczyłabym z mostu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja właśnie czytałam o Julianie Komajda jak maluszek walczy z neuroblastomią i jakich ma cudownych rodziców i jestem w szoku k***a ma zdrowe dziecko , pracę , męża kochającego i jedyne czego nie posiada to rozumu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo a wy się produkujecie. Raz pisze, że męża nie kocha a potem ze chce rozwodu. Przecież to (rzekome) dziecko mogłaś oddać do adopcji. Rzekome bo temat uważam za prowokacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź żyj dla siebie. Tylko na starość opłać sobie opiekę. O ile ta opieka się wywiąże z tego co opłaciłaś w sposób godny, o ile będziesz w stanie mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×