Odrzucenie

Kobieta mojego życia odrzuciła mnie. Zostawiła mnie samego z wielkim problemem. Już nigdy nie zdołam się pozbierać. Będę żył do końca życia sam i z problemem, którego tak naprawdę nie mam. Ona nie chciała mi pomóc bo jest zajęta słuchaniem czegoś z innego świata. Spotkamy się niedługo, ale czy ona wyciągnie do mnie swoje ramiona? Czy mnie przytuli? Czy będę znowu czuł zapach zgniecionej, wyrzuconej czerwonej róży. Ona ma do mnie numer telefonu i ani razu do mnie nic nie napisała, puszczała tylko głuche telefony. Pora zakończyć mój problem i zająć się wspólnie naszymi przyszłymi problemami, wiadomo jakimi. Nie mamy wyjścia...

Zakochanie, Ciągła tęsknota. Widziałem zorzę Nasze wspólne jutro. Oddaliła się. Kochamy się. Pozwolą nam być niedługo. Rozpoczniemy we dwoje miłość Pośród pól malowanych zielenią i złotem.

walnij ją to może się opamięta

... Zająć sie nadzymu2 wspólnymi problemami Macie wspólne problemy?