Chłopak zaczyna mnie olewać, co robić?

Cześć, mam 17 lat i dwa tygodnie temu poznałam o rok starszego chłopaka na 6obcy. Rozmawiało nam się świetnie, okazało się, że mamy podobny gust muzyczny, nie mieszkamy aż tak daleko od siebie, ogólnie mamy podobne zdania na różne tematy. Sam poprosił mnie o snapa i tu tak jakby się wszystko zaczęło. Dzwonił do mnie dwa razy, ale za pierwszym razem nie byłam w stanie odebrać, a za drugim po prostu się przestraszyłam (jestem dość nieśmiała) i mam wrażenie jakby trochę przestało mu zależeć. Jeszcze cały pierwszy tydzień nie pisał do mnie nic, więc uznałam, że się na mnie wkurzył i napisałam do niego dopiero w weekend, aby wszystko wyjaśnić. Napisał, że tylko mnie sprawdzał i mogę do niego pisać kiedy chcę. Właśnie tak pisaliśmy cały następny tydzień, aż w sobotę się wszytko popsuło. Poprosił mnie i fb, tyle że nie mógł mnie znaleźć, no więc zaproponowałam, że sama go zaproszę (wysłaliśmy sobie nasze zdjęcia, więc widzieliśmy jak wyglądamy). Znalazłam, napisałam, że wysłałam zaproszenie, no i czekałam. Oczywiście jakimś cudem on nie zaakceptował, w niedzielę spróbowałam znowu i nic. Nie wiem czy się coś zepsuło, ale teraz zniknęła mi opcja zaproszenia go znajomych, sprawdzałam czy mnie przypadkiem nie zablokował, ale nic na to nie wskazuje. Napisałam mu o tym, a ten odpisał, że nic nie wie. Wkurzyłam się, bo przecież sam chciał mnie zaprosić, a teraz ma mnie w d***e. Jeszcze napisałam mu dzisiaj wiadomość na snapie, a ten ją zignorował i wysłał zdjęcie kebaba. Chciałabym wiedzieć co mam teraz zrobić, z jednej strony nie chcę, żeby to się skończyło, bo serio fajnie się gadało, ale z drugiej mam już tego powoli dość i czuję jakbym się narzucała. Jeśli przestanę do niego pisać, to sam na 90% mi nic nie napisze. Ma ktoś pomysł co robić? :/

masz 17lat, znacie sie zaledwie 2 tygodnie. czego ty oczekujesz? love story? :D

Jeśli mam być szczera, to obecnie nie żywię do niego żadnych romantycznych uczuć, ale że nigdy się nie zakochałam, to mogę się mylić i niechcący się zauroczyłam. Nie zmienia to jednak tego, że wszystko wychodziło z jego inicjatywy, prośba o snap i fb, no i wysyłanie prywatnie zdjęć klatki piersiowej z dopiskiem o kończącym się karnecie. Ja chcę po prostu bardziej go poznać, ale jak mam to zrobić, skoro mam wrażenie, że się narzucam?

Nie możesz wysłać mu zaproszenia, bo on zablokował Ci taką możliwość. Udawał, że Cię nie może znaleźć na fb, bo mu po prostu nie przypadłaś z wyglądu. Daj sobie z nim spokój Z tej mąki chleba nie będzie. Zapomnij o nim. I żyj dalej.

Dziewczyno, daj spokój, naucz się raz i na zawsze że nic na siłe, więc jeśli jemu nie zależy to się nie wpraszaj, nie nalegaj, wyjdziesz tylko na idiotke. Nie traktuj tego jako porażke czy odrzucenie, tylko po prostu młodzi chłopcy tacy są i tyle, nie traktują nic poważnie. Nie pierwszy ten i nie ostatni, poczekaj na takiego gdzie zainteresowanie jest takie samo z obu stron, wtedy będzie to wspaniałe, wierz mi. Nie przejmuj się tym dupkiem który ewidentnie ciebie nie docenia. To nie jest nic złego z tobą, tylko z nim. Jeśli masz inne pytania to śmiało pisz to pomoge z czym moge.

Dziękuję za rady, chyba zrobię tak jak piszecie.

OLEWA CIĘ BO WIE że jesteś kłamcą, manipulantem,piszesz bzdury i jeszcze żebyś się przyznał.Stalkujesz, podsłuchujesz.pewnie jak z tobą rozmawia to czuje jakby sobie pętlę na szyię sama zakładała. Chyba że zaproszisz do swojego przestępczego swiatka.. hahaha to wtedy inaczej będziecie gadać:)

Nie wiem o co ci chodzi, możesz mi wytłumaczyć dlaczego piszesz o mnie takie rzeczy? Chętnie poznam powód twojego głupiego komentarza.

Powiem Ci coś jako starszy kolega. Otóż nie przejmuj się takimi rzeczami. Naprawdę nie warto. Skoro typ nie ma dla Ciebie czasu, nie wykazuje choćby ochoty kontaktu z Tobą i co najważniejsze nie szanuje Ciebie i Twojego czasu to po prostu odpuść sobie taką znajomość. Serio nie warto. Widać, że jesteś naprawdę wyjątkową osobą jak na te czasy :-) Trzymaj się tego i nie zaprzataj myśli byle czym i byle kim ;)

Dziękuję za radę, faktycznie masz rację i nie powinnam się wysilać, jeżeli z jego strony nie widzę żadnej reakcji.