Ona sie nie usmiechnie

Witam wszystkich, Dosc regularnie mijam dziewczyne na ulicy, pracuje niedaleko i wpadam na nia dosc regularnie kilka razy w tygodniu. Z racji, ze dziewczyna mi sie podoba praktycznie zawsze dochodzi do kontaktu wzrokowego, dosc dlugiego, z mojej strony nie konczy sie on zawstydzeniem, i zaobserwowalem ze u owej dziewczyny tez nie, naturalnie kontakt wzrokowy sie urywa. Problem w tym, ze dziewczyna nie wysyla zadnych innych sygnalow, nie usmiechnie sie, nic zero. Ciezko to rozgryzc i nie wiem czy zagadywac czy nie. Prosze o sugestie

Ja też sie nie uśmiecham i nie ufam ludziom, ktorzy ciagle suszą zęby. Przez obcych odbierana jestem jako osoba ponura i zarozumiala. Przy bliższym poznaniu zawsze słyszę, że równa ze mnie babka bo nagle okazuje się, że mam poczucie humoru i jestem calkiem mila. Dlatego na Twoim miejscu nie sugerowalabym się mimiką dziewczyny.

Nie chce dostac kosza, wkurzaja mnie sprzeczne ze soba sygnaly. Raczej rzadko dziewczyny mi tak dlugo patrza w oczy (wiec wypadaloby zagadac) z drugiej gnebi ten brak usmiechu. Na tym etapie i tak juz by mi wypadalo chociaz mowic dzien dobry, bo przeciez z widzenia sie juz znamy :) Wiec chociaz z tgo powodu by sie usmiechnela... od jednej lokalnej dziewczyny juz dostalem kosza i nie chce obok drugiej przechodzic ze spuszczona glowa.

To zagadaj do niej tak po prostu. Nie musisz od razu prosic jej o rękę.

Wal prosto z mostu, najwyżej cię wysmieje :) :) :)

Zawsze walilem do dziewczyn prosto z mostu i chyba wychodzilem na desperata, tym razem musze to zaplanowac, bo wyglada naprawde na fajna dziewczyne. Problem w tym ze to male miasteczko (15 tys mieszkancow) Nie wykaze zainteresowania moja osoba to sobie odpuszcze, by dalej sie nie blaznic. Wracajac z pracy czesto jestem umorusany, fakt ze mnie widziala "w takim stanie" odbiera mi pewnosc siebie. I moze mysli ze jestem jakims tam mechanikiem bez przyszlosci :P

Mechanik to złota rączka :) bez obaw uderzaj.

albo jest niesmiala albo zwyczajnie traktuje cie jak natreta. Ogolnie malo jest niesmialych wiec zamiast moze walic tak bezposrednio mozesz zaprosic na kawe albo gdziekolwiek jak odmowi to wiadomo by sobie odpuscic

Mechanik to zlota raczka...takiego podejscia do sprawy nie mialem :P Dzieki twojemu komentarzowi moze moj kompleks zniknie :D dziekuje. Dam znaka jak mi sie uda zagadac. zawsze jak ja widze i przejdzie, mowie sobie, "no nastepnym razem to juz musisz zagadac" i tak sobie to powtorzylem juz z 5 razy :D Musze nabrac odwagi. Gorzej jak sie okaze ze ma faceta :D

to na poczatek sam sie usmiechnij i tyle i tak przez jakis czas . Ktoregos razu powiedz po prostu " czesc" , nic wiecej . I rob tak przez jakis kolejny czas . A co pozniej bedzie to juz zycie pokaze .

Zapraszanie na kawę laski, którą się mija na ulicy (nawet codziennie) to dopiero desperacja. Stawiam dolary przeciw orzechom, że odmówi. Chyba, że jest socjopatyczną morderczynią i szuka kolejnej ofiary:) Zacznij od „cześć”, z tym zapraszaniem wstrzymaj się chwilę. Przynajmniej do czasu aż się przedstawisz.

No, sek w tym, ze akurat widuje ja teraz w miare czesto, wiem o jej istnieniu od okolo roku. Czasami sa miesiace ze jej nie widze. Nie wychodze do pracy o stalych godzinach, duzo podrozuje, wiec wypada mi wykorzystac nadchodzaca szanse, gdyz moge przestac na nia wpadac z taka czestotliwoscia jaka jest mi to dane teraz :) No jesli ma kamienna twarz to ciezko bedzie mi z niej ten usmiech wydebic :D Ale moj zdecydowanie musi byc odwazniejszy, moze to ja skloni do zmiany mimiki twarzy... a i zagadac tez mozna jesli odwaga na to pozwoli. Wszystkie wasze odpowiedzi naprawde cenne :)

"Ale moj zdecydowanie musi byc odwazniejszy, moze to ja skloni do zmiany mimiki twarzy... a i zagadac tez mozna jesli odwaga na to pozwoli. Wszystkie wasze odpowiedzi naprawde cenne usmiech.gif X Ale rob to powoli , stopniowo . No chyba , ze juz nie bedziesz na nia wpadac to wtedy musisz sie troche pospieszyc .

Mój mąż jest mechanikiem z zawodu, a na codzień pracuje na koparce. Strój roboczy ma na sobie cześciej niż swoje wlasne ciuchy. Uwierz mi, że nie ma lepszego afrodyzjaku niż 100% facet pachnący smarem, olejami itd. Nawet jak wraca z pracy umorusany jak nieboskie stworzenie to i tak jest dla mnie seksowniejszy niż jakiś krawaciarz.

Jestem z wyksztalcenia biochemikiem, wiem ze wiekszosc moich znajomych gardzi tym co robie, ale zapach oleju??benzynka fajnie pachnie ale olej :D

Ludzie mają różne zboczenia :D Lubię zapach oleju

:D :D :D .

Benzynka fajnie pachnie na krótką metę, przy większym stężeniu łeb zaczyna napieprzać. Olej napędowy ma lepsze właściwości przy badaniach organoleptycznych, ale zapachowo też nie powala na kolana. Za to smar typu towot - to jest zapach prawdziwego mężczyzny, zaraz po WD40;) Za każdym razem gdy się usmaruję w takim smarze przypomina mi się pewna miła sytuacja z młodości

WD40 zamiast dezodorantu :D

Towot jako żel do włosów;) Forum zasnęło, a ja muszę być aktywny jeszcze godzinę.

Meskie sprawy , ja sie nie znam.

Towot to takie Wasze „masło do ciała”;) Tyle, że my go używamy do smarowania czego innego:) A WD40 plus zapalniczka to idealny zabójca tych przeogromnych pająków, z tym że lepiej nie używać w mieszkaniu jeśli nie masz pod ręką gaśnicy;)

Zapisuję. Chcę wiedzieć jak to się skonczy (zacznie). :) Trzymam kciuki!

WD40 z zapalniczką kończy się zawsze tak samo - tekstem „o qwa!”:)

Uważaj żeby ci nie zrobiła jajecznicy :-)