Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czemu to miłość duchowa nie istnieje

Polecane posty

Gość gość
Przede wszystkim, uważam, że ten, kto chce być w związku z drugą osobą, musi szukać podobnej do siebie, pod każdym względem. A że jest to bardzo trudna sztuka, to już inna sprawa. Jeśli jednak już się ją znajdzie, to wszystko musi współgrać. Tylko to daje szczęście. Dostosowywanie się do zasad, reguł, które wspólnie się nakreśliło. Miłość duchowa i miłość fizyczna muszą iść ze sobą w parze. To jest nierozerwalna jedność. Oczywiście, miłość fizyczna w dowolnym kontekście, bo to, w jak bliski fizycznie sposób będą się ze sobą łączyć ukochani, to już jest wyłącznie ich sprawą i nikomu nic do tego. Związek oparty na emocjach, przywiązaniu, stabilności, lojalności, i innych uczuciach wyższych będzie działał tylko wtedy, kiedy obie osoby będą pragnęły tego samego. To będzie szczęście kompletne. Jeśli ktoś będzie wierny, a jego druga połowa - nie, to to nie jest związek. Wszystko zależy od wypracowania pojęcia, czym dla strony "A" i "B" jest "miłość". Jeśli wszystko się klei, to wtedy można budować poważną relację..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech każdy sobie żyje jak chce - Ci dla których seks może nie istnieć niech znajdą sobie partnera któremu nie przeszkadza brak seksu, a Ci którzy lubią często uprawiać seks niech poszukują sobie takiego który to lubi. Najgorzej jak w związku jedna z osób zmusza się do seksu, albo jedna z osób jest sfrustrowana z powodu jego braku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś babcia miała racje sa 2 rodzaje meżczyzn:prymitywni nastawienie na sex nie mylic z kulturą zachowania oraz ci na wyzszym poziomie emocjonalnym plus sex oni wiedza i rozumieja,czuja czym jest miłosc i tylko z tymi kobiety są szczęsliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Z facetami, którzy mają w sobie więcej pierwiastka żeńskiego, ogólnie ujmując. Kobiety z gejami też znajdują wspólny język. w moim uznaniu nie ma mowy o prymitywizmie, bo prymitywni u podstaw są wszyscy, tylko jedni bardziej a drudzy mniej empatyczni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:20 Bardzo fajnie, tylko nie bierzesz pod uwagę, że można się maskować przed ślubem i udawać demona seksu, a prawdziwe oblicze takiej osoby wychodzi dopiero później. Bo mało która powie przed ślubem, że seks jest dla niej mało ważny. Więc jak twoje mądre rady zastosować w takich sytuacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś kiedyś powiedział, że część ludzi pochodzi od Boga, to ludzie którzy kierują się miłością duchową, nawet seks jest dla nich wyrazem miłości i szacunku do osoby którą kochają. Te osoby kochają bez względu na wszystko, a miłość sprawia im radość duchową. A.cześć ludzi pochodzi od małpy, to ci którymi kierują jedynie prymitywne popędy. To ludzie nie zdolni do uczuć wyższych, a inni są im potrzebni jedynie do zaspokojenia prymitywnych potrzeb. Tacy ludzie, nie zrobią dla innych nic bezinteresownie. Nie kochają drugiej osoby, tylko patrzą czy opłaca im się z nią być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:20 A na co twoim zdaniem nastawieni są ci "mniej prymitywni" faceci, jeśli nie na seks? Na żarcie? Na szmal? A może tylko na włażenie w d... "księżniczce"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A od kogo pochodzi człowiek, dla którego seks jest wyrazem miłości i szacunku do osoby, którą kocha, ale jednocześnie dąży do zaspokojenia prymitywnych potrzeb (ostatecznie potrzeba seksu jest prymitywna)? A co z zaspokajaniem prymitywnych potrzeb partnera, czy to nie oznaka miłości? działanie dla dobra bliskiej osoby? Poświęcenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:41 Nie da się przewidzieć co będzie za rok, dwa czy dziesięć. Ktoś może być demonem seksu, a za rok mieć wahniecia hormonów i wszystko się zmienia. Facet może być ogier, a za parę lat dopadnie go impotencja i co? Tego nie da się przewidzieć. Albo kochasz daną osobę i przyjmujesz jesteś świadomy że wszystko się może zdarzyć. Albo wiazesz się dla seksu, i wymieniasz zabawkę jak się "zepsuje" Tylko jeśli nie kochasz osoby, tylko seks z tą osobą, to też wypadałoby to powiedzieć przed ślubem, że dla ciebie liczy się przede wszystkim jej dupa, a nie ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:47 A umiesz czytać ze zrozumieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bardzo fajnie, tylko nie bierzesz pod uwagę, że można się maskować przed ślubem i udawać demona seksu, a prawdziwe oblicze takiej osoby wychodzi dopiero później. Bo mało która powie przed ślubem, że seks jest dla niej mało ważny. Więc jak twoje mądre rady zastosować w takich sytuacjach?" No ale jak takiej"uduchowionej" osobie na seksie nie zależy to po co ma udawać i szukać partnera, który lubi seks?. Przecież niektóre kobiety w taki lekeważacy sposób wypowiadają się o kobietach, które uprawiają seks - że chyba nie byłyby wstanie uprawiać seksu, żeby zdobyć męża. Te które udają to chyba inny typ kobiet - one chcą mieć jedynie męża i wszystko im jedno jaką więź ich łączy. Ja że swoim aktualnym mężem bardzo długo się spotykałam, więc naprawdę ciężko byłoby mi coś udawać przez tyle lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:53 Podzieliłaś ludzi na 2 kategorie, ze skrajności w skrajność. Jakoś nie chciałabym być w związku z facetem ani typu nr 1, ani nr 2 ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś myslisz tylko fiutem więc nie zrozumiesz na szczęscie sa też inni:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:06 Nie potrafisz odpowiedzieć kulturalnie? Udowodnij swoje racje. Widocznie nie masz argumentu, skoro przytyk osobisty stosujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ze prymitywne, a ze glebokie, jeeezu rozbieracie wszystko na czynniki pierwsze a tymczasem wspolne zycie to wspolne klotnie, wspolny i prymitywny seks, wspolny smiech, prymitywne zakupy, wrzucanie do pralki brudnych majtek, opieka w chorobie, smierc, zaloba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie da się przewidzieć co będzie za rok, dwa czy dziesięć. Ktoś może być demonem seksu, a za rok mieć wahniecia hormonów i wszystko się zmienia. Facet może być ogier, a za parę lat dopadnie go impotencja i co? " Owszem - nie wiesz co będzie za x lat, ale z tego co wypisują żony/mężowie z którymi partnerzy przestali uprawiać seks to problem leży też w tym, że te osoby nie chcą o tym rozmawiać. Przecież jeżeli ktoś uprawiał seks np 2x w tygodniu i nagle wystarczy mu 4 do roku to chyba sam powinien się zastanowić co się stało. Spora część ludzi po prostu przechodzi do porządku dziennego i strzela focha jak partner się pyta co się stało. Jeżeli mojemu mężowi zmieniłoby się libido to zrozumiałabym, gdyby mi o tym powiedział i np udał się do lekarza (może da się coś zaradzić), ale co innego jak nagle partner przestaje interesować się seksem i udaje że nic się nie zmieniło i na każde pytanie na ten temat obraża się- zaczęłoby mi chodzić po głowie czy kogoś nie ma i dlatego ze mną unika zbliżeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:47 Ci pierwsi czują pożądanie jedynie do osoby którą kochają. Kochają jej wady i zalety. Ci drudzy praktycznie do każdej osoby płci przeciwnej. Jak ktoś spełnia ich różne potrzeby, to wtedy się wiążą bo się opłaca i dopóki się opłaca. Nie ten/ta to inny/a, bo nikogo nie kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś spełnia ich różne potrzeby, to wtedy się wiążą bo się opłaca i dopóki się opłaca. x W związku się jest, kiedy partner spełnia nasze potrzeby (wszystkie, bądź te najważniejsze dla nas, i vice versa), a kiedy przestaje, pojawiają się problemy, albo związek się rozpada. Jeśli ktoś się męczy w układzie, w którym nie osiąga żadnych korzyści, jest to przywiązanie, nie miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:50 Owszem, da się przewidzieć. Bo seks jest potrzeba partnera, która można zaspokoić zawsze, wystarczy jedynie odrobina chęci i dobrej woli. I tak działo się przez tysiąclecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:50 A skąd pomysł, że facet, którego "dopadnie impotencja" nie może zaspokoić potrzeb swojej partnerki? Wystarczy tylko chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:31 Nie pojmuję jak można czuć pociąg do kogoś kogo się nie zna. I to taki sam jak do kogoś z kim się jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:31 A dlaczego w takim razie wybierają tą a nie inną osobę, jeśli jest im obojętne, kto zaspokaja ich potrzebę seksu? Rzucają monetą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:07 Bo chcą mieć regularny seks, bo ta osoba im się podoba bardziej i spełnia jeszcze inne potrzeby. Jeśli któraś nie zostaje spełniona, to następuje wymiana. Lub zdrada, bo załóżmy smacznie gotuje, to opłaca się z nią być a inna na boku spełnienia inne zachcianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"W związku się jest, kiedy partner spełnia nasze potrzeby (wszystkie, bądź te najważniejsze dla nas, i vice versa), a kiedy przestaje, pojawiają się problemy, albo związek się rozpada. Jeśli ktoś się męczy w układzie, w którym nie osiąga żadnych korzyści, jest to przywiązanie, nie miłość." x To o czym piszesz, to jest układ nie miłość. Układ sypie się jak pojawiają się pierwsze problemy. Prawdziwą miłość poznajemy właśnie wtedy, kiedy pojawia się pierwsze trudności, kiedy urodzi się niepełnosprawne dziecko, kiedy ktoś zachoruje etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:26 A powinni być z taką co ich niszczy i nimi poniewiera dla kaprysu. Wtedy wiadomo, że naprawdę kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mówimy tutaj o patologii, to szerszy temat. Wielu facetów uważa np. że kobieta powinna z nimi seks uprawiać, nawet jak nie ma ochoty. To jest właśnie poniewieranie a oni uważają że to jej obowiązek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:43 A mają chodzić do pracy, chociaz nie mają ochoty? Przecież " nie ma ochoty", oznacza, że ma taki kaprys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:43 Obowiazkiem jest dbanie o zaspokojenie potrzeb partnera. Jeśli chce spacerów, to z nim chodzimy, jeśli chce podróży, to pakujemy plecak. Jeśli ma ochotę na jakąś potrawę, to ja przyrządzamy albo zamawiamy. A jeśli nie jestem w stanie zaspokoić potrzeb partnera, to mu o tym mówmy i myślimy wspólnie jak rozwiązać problem. A nie olewamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:26 Ale dlaczego żenią się akurat z tą a nie inną? Jeśli jest im wszystko jedno z kim mają seks, to z prostytutka wychodzi taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A jeśli nie jestem w stanie zaspokoić potrzeb partnera, to mu o tym mówmy i myślimy wspólnie jak rozwiązać problem. A nie olewamy." Dokładnie- pisałam o tym o 13:21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×