Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wywołanie porodu

Polecane posty

Gość gość

Witam. W piątek mam mieć wywoływany poród... Chciałam zapytać mam które takze miały wywoływany poród jak to z tym jest... 1. Czy jest dłuższy i bardziej bolesny niż poród samoistny,naturalny? 2. Ile trwało wywołanie w waszym przypadku? 3. Jakim sposobem mialyscie wywoływany i czy polecacie ze tak napisze...? 4. Z czystej ciekawości zapytam ile bylyscie w szpitalu od momentu przyjęcia do momentu wyjścia? Z góry dziękuje za odpowiedzi,pytam gdyż pierwszy mój poród trwał prawie dobę...siłami natury niby ale miałam podawaną kroplowke i modle sie o szybszy i mniej bolesny poród...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mialam wywolania,ale dziewczyna z sali. Przyszla kolo 16, do 17 podali jej kroplowke, wody chluply po 20 min, az slychac bylo. Mowila ze czuje, ale bezbolesne skurcze.Kolo 18 wzieli ja na porodowke, a chwile po 21 tatus przyszedl pochwalic sie synkiem. Maluch mial 4,4 kg. Ja oksy dostalam przy partych, bo akcja zwolnila , 40 min pozniej bylo po wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porod mialam wywolywany 4 lata temu. Byla to moja pierwsza ciaza.Podali zel dopochwowy o 21ej. O 6ej rano przebili pecherz plodowy. Potem podali oxy bo rozwarcie sie zatrzymalo. Syn urodzil sie o 15ej nastepnego dnia. Tak wiec porod trwal 18h. Podobno skurcze sa bardziej bolesne po oxy. Nie mam porownania ale bolec bolalo choc nie mam porownania. Za 2 tygodnie znowu mam rodzic i modle sie aby zaczelo sie naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy " skurcze bardziej bolesne"? Kazda z nas ma inna odpornosc na bol, a nawet jakby je opisywala jedna kobieta to przeciez kazdy porod jest inny. Pierwsze dziecko rodzilam 13 h - bylam mlodsza, zakochana w dzidzi po uszy i sam porod byl spelnieniem marzen. Bolalo bo bolec musi. Drugie dziecko z wpadki, cala ciaze musialam lezec. Porod trwal tylko 5 h od pierwszego skurczu. Skurcze tez jakos srednio bolesne, ale parte masakra.. Nawet jak boli tak samo to na odczuwanie i interpretacje bolu maja wplyw rozne czynniki. Nawet wredna polozna moze popsuc cale wspomnienie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic się nie martw. Staraj się teraz dużo ruszać, spacerować itp. mam za sobą 3 porody z oksy. Nie były ani długie ani nie mam traumy. Bez zzo. Dzieci duże (3,900. 3,960.4,200) ja nie duża:-) Będzie dobrze i myśl pozytywnie. Przytulam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było strasznie. Ze skurczami co 5 minut i rozwarciem na 3cm trafiłam do szpitala o 24:00, oxy dostałam o9,kolejna o 13,kolejna o 16. pecherz przebili o 13,a urodziłam o 18:15. Miałam nieustanne bóle krzyżowe,skurczy nie czułam w ogóle,rozwarcie nie postepowalo. Masaż szyjki itd w komplecie. Ale powiem szczerze,że gdyby nie cudowne położne to bym w życiu nie urodziła. Bardzo mi pomogły,masowaly,podtrzymywały na duchu,choć siła musiały mnie trzymać przy masażu szyjki,a ją się darłam jak opetana. Natomiast 2godziny po porodzie czułam się świetnie i poszłam się wykąpać. Dużo daje pomoc na sali porodowej,wsparcie,tym bardziej jeśli,któraś mama jest pierworodka i nie wie dokładnie czego może się spodziewać. Także może być różnie,nie ma co sie martwić na zapas,może będziesz miała lekki poród i krótki,może będziesz bardziej skoncentrowana na samym porodzie. Ja byłam w szoku,nie mogłam się skupić przez ten ból na niczym,zapomniałam oddychać odpowiednio. Każda to przechodzi.Każda ma inny próg bólu i każda ma inne ciało i inny poród. Nie ma co porównywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zgłosiłam się do szpitala w dniu porodu. Po kilku dniach miałam kroplówke z ocy i nic. Po dwóch dniach znowu oxy i nic. Skończyła sie cesarką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy wywoływanym porodzie skurcze nie są o tyle bardziej bolesne co są jeden za drugim, nie ma czasu by odpocząć choć chwilę. Taki poród jest bardziej wyczerpujący. Wspominam go jako rzeźnia, chociaż trwał 2 h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedne odpowiedzi mnie uspokoily a drugie wystraszyly... Masakra jakas. Staram sie robić wszystko co tylko mogę zeby samo sie zaczęło,został mi w sumie tylko jeszcze jeden dzień i na porodowke. Możecie mi napisać tez o jakie środki znieczulające/ przeciwbólowe mogę prosić podczas porodu? Przy pierwszym porodzie myslalam ze umrę...bylam bardzo malo doinformowana teraz postanowilam sie bardziej przygotować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam swoje pierwsze dziecko w 2002 roku. Na oddział przyjęli mnie w środę, a wywoływami po weekendzie w poniedziałek rano. Poród był wywoływany jakimś zastrzykiem, bez znieczulenia. O 8.00 dostałam zastrzyk, o 9.00 zaczęły się już dość mocne skurcze. O 11.00 chlupnęły mi wody, ponieważ były zielone jak sok z kiwi, dalej głównie przeleżałam pod ktg, a w międzyczasie zanikła akcja serduszka, i znów jakiś zastrzyk, może ze dwa razy pozwolono mi zejść z łóżka, skurczy były strasznie silne, od 12.00 do końca porodu już były takie same. Tak mnie to wykończyło, że nie miałam siły przeć, tzn.parłam ale za słabo i lekarz wbił mi łokcie w brzuch żeby wypchnąć dziecko. Urodziłam o 15.20. Przy tym straciłam mnóstwo krwi, byłam bardzo osłabiona, z tego powodu dostawałam przez kolejnych trzy dni jakieś zastrzyki w tyłek. A byłam młoda przecież, miałam dobrą kondycję. Dwa lata temu urodziłam drugie dziecko, a przecież mam już swoje lata i gorszą kondycję, poród był naturalny, także bez znieczulenia, do tego o 3.00 w nocy, więc byłam zmęczona bo od 21.00 męczyły mnie skurcze, a północy były już silne. A czułam się po tym porodzie dużo lepiej, i parłam i tak dużo krwi nie straciłam. Czy miało przy tym wszystkim znaczenie, że tamten poród,był wywoływany a ten nie? Nie mam pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety polecam znieczulenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra 2 h przy wywolaniu skurcze czeste, byłaś zmęczona .. Dla odmiany ja kurcze mialam co 15-30min 5dni przed porodem. w czwartek bylam nawet na izbie by sprawdzili ... szyjka trzymala, skurcze były na ktg , ale "jeszcze nie te" wrocilam do domu, kolejne 3dni prawie nie spalam, az w niedziele kolo 20 pojawila sie krew i pewnie siedzialabym jeszcze w domu, gdyby nie skurcze co 3min. Kolo 12 podali oksy , bo akcja ustawala, a rozwarcie na 3cm.Dzidzia urodzila sie 3:30. To bez wywolania. Nie ma reguły! Co ma byc to bedzie! Autorko kazdy poród to inna historia i Twój tez bedzie inny, wiec nie ma co sie bać. Da otuchy Ci powiem, ze pierwszy poród bylbajkowy.. Trwał 13h, ale ból bym sredni, parte tylko dwa. Na nastepny dzien stwierdzilam ze moge rodzic co miesiac, byleby okresu nie miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kroplowka po 9, po 17 miałam juz synka w ramionach, od 13, 14 silne bóle krzyżowe, o 11 pobolewało, ale na tyle ze pomiedzy skurczami smiałam sie :) Pozniej myslałam ze umre, ale nie umarłam, urodzilam bez znieczulenia, bo podobno szybko poszło. 2 faza niecale poł godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam mieć wywołany ze względu na cukrzyce w dniu terminu ale odeszły mi wody wcześniej dzień bez skurczy. Potem dostałam w szpitalu już coraz mocniejsze skurcze ale nie było postępu rozwarcie minimalne. Po jakims czasie dostałam oksytocynę i myślałam ze mocniej nie może bolec ale po niej tak mnie bolało -przypuszczam ze po prostj tak właśnie ma bolec poród żeby dziecko się urodziło. Ale i tak miałam CC bo mimo tego ze oksytocyna z ekspresowym skutkiem rozwarcie dała 10 cm to synek wolał zostać w brzuchu xP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS. jeśli masz brać znieczulenie to weź je na początku. Ja zwlekałam i wzięłam za późno i jeszcze mi dołożyli potem chyba dla picu a przez to nie czułam tego takiego "parcia". Położna mówiła ze powinnam czuć jakby mi się kupę chciało zrobić a ja nic takiego nie czułam i myśle ze to wina znieczuleń. Nie bolało mnie wcale mniej od nich serio, tak czy owak myślałam ze umrę tam na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znieczulenie dają igła z kregoslup -wyglada to tak ze masz skurcze już i masz ochotę wyskoczyć pod sufit a oni mówią abyś się schyliła na siedzaco taki koci grzbiet zrobiła i uwaga uwaga "ani drgnęła" bo jak anestezjolog zle się wbije to może być kiepsko. Ja żałuje ze wzięłam znieczulenie ale może miałam pecha w związku ze skutecznością jego działania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie znieczulenie pomoglo... polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od 11.oksy, jestem wytrzymała na ból, po oksy myślałam,że umrę... Poród = trauma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:32 racja nie ma chwili by złapać oddech. Jeden za drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam w takich jakby boksach na porodówce i generalnie dzieliły nas ściany ale nie było sufitów i słyszałam inne babki jak rodziły. I byłam przerażona dodatkowo xD i darły się najmocniej te co znieczulenie dostały, włącznie ze mną. Wiem bo położna mi mówiła i uważała ze ja kłamie ze mnie tak boli i drę się dla sportu. Znieczulenie powinno mrowic w nogach i dawać uczucie napływającego ciepła a ja czułam przeszywające zimno a mrowienie jedynie w jednej nodze. Babka obok zrobila takie tylko głośniejsze oddechy i nagle płacz dziecka oO gdzie po sekundzie sobie gadali z mezem jakby nigdy nic i słyszałam jak spytali czy mogą gdzieś wyjść bo "tamta" - czyli ja się drze jak poje** a oni chcą odpocząć... Jedni pierdną i przypadkiem urodzą i nie potrzebują znieczulenia a inni mimo wielogodzinnej męki kończą na stole pod nożem. Dlatego jak zaczyna boleć od krzyża tak ze ciężko siedzieć w jednej pozycji w miejscu to lepiej od razu prosić o znieczulenie bo zanim lekarz się pojawi tez mija chwilka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×