zadziwiają mnie kobiety

Wczoraj, w poczekalni u ginekologa, miałam (nie)przyjemność spotkać jedną z tutaj wojujących, zagorzałych fanek porodów sn, które na tym forum udzielają się i starają z całych sił utwierdzić, ze poród naturalny jest najlepszym, co może spotkać kobietę. Kobieta młoda, wywnioskowałam z jej opowieści – lat 30+ (mąż kobiety lat.33, chory na astmę, bez wziewów kaplica, rodzina od strony męża obciążona genetycznie wszystkimi chorobami świata), wg mnie typowa Matka Polka. „Chwaliła” się, że ona 3 dzieci urodziła sama, naturalnie (i chwała jej za to:),a CC to wszelkie zło świata (bo jej szwagierki są beee, gdyż zażyczyły sobie cc- jednej dziecko ułożyło się w poprzek, zaś druga WYMYŚLIŁA SOBIE CHOROBĘ dla zaświadczenia lekarskiego. Przechodząc do sedna – kobieta ta bez oporów głośno na cały korytarz dzieliła się szczegółami swych porodów. Z opowieści dowiedziałam się, że: a) wszystkie 3 porody były ciężkie b)porozrywało ją na 4 strony świata c)miała więcej szwów niż jest państw na świecie d)ma pęknięta szyjkę macicy i przez to ma silne stany zapalne e)a tak wogle to dziura miedzy nogami ( współczuję mężowi) Baba HEROD, to nic, że porozrywało ją, to nic, że seks nie przynosi przyjemności, ale ONA URODZIŁA SAMA TROJE DZIECI. Pomijam już fakt, że słuchając niektórych kobiet aż dziwię się, jak nie mając elementarnej wiedzy o własnej anatomii narządów rodnych i ciała takie kobiety mają dzieci. Najśmieszniejsze było to, że kobiety licytowały się, która miała gorszy poród, która ma ile chorób i jakich, a najgorsze, że to wszystko publicznie i bez żadnego skrępowania mówią. PYTAM PO CO??

Też tego nie rozumiem. Wg niej porod naturalny to najlepsze co może byc dla kobiety i dziecka? Dobre sobie :), punkty które wymieniłaś, ewidentnie wskazują że to najgorsze co może byc :) U mnie w rodzinie mego męża przy okazji jakiejs imprezy rodzinnej kobiety licytowały się która miała lepiej, której porod był lepszy i .. który jest lepszą matką bo rodziła tak a nie inaczej! Tez tego nie rozumiem... jakiś wyścig szczurów... udowadnianie sobie i innym czegos? tylko czego? Ja osobiscie nie wyobrażam sobie porodu naturlanego i bym wybrała cc, skoro mozna sobie ułatwić życie to czemu nie? Jeśli będę potrzebwała jakiegoś nieziemskiego uczucia to skocze na bungeee hehe

Ludzie, ktorzy sa zakompleksieni tak maja. Na dodatek brak pasji i celow w zyciu. No i potem do konca zycia trzeba opowiadac wszystkim na okolo o porodzie.

Bo takie kobiety widocznie niczym wiecej nie moga sie pochwalic i pozostaje im tylko skupiac sie na dzieciach i porodach. A poza tym, moze licza na order z ziemniaka :). Sama mialam dwa naturalne porody, ale ani.sie tym nie szczyce ani mnie to nie zadowala. Po prostu urodzilam, bylo ciezko, ale czy lepiej czy gorzej niz cc, to nie wiem bo nie mialam cc. Z jednej strony mysle sobie, ze dla mnie lepiej bo panicznie boje sie znieczulen, i ingerencji w moje cialo, czyli wszelkich operacji i zabiegow. Z drugiej strony, pewnie cc nie przyniosloby mi tyle bolu co sn. Cxym tu sie szczycic albo licytowac?? Niedlugo rodze trzecie dziecko, i nie mam zamiaru z nikim sie licytowac, ze urodze tak czy siak. Nikt mi za te porody poklonow skladac nie bedzie przeciez. No i to dosc intymna sprawa, nie pojmuje jak mozna wyglaszac takie szczegoly publicznie. Ech...