Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kochajacy facet bez....jaj

Polecane posty

Gość gość

Zakochalam sie w czulym, kochajacym i delikatnym mezczyznie ale zawsze wolalam tych 'meskich'. Nie interesowalam sie patologia ,ludzmi chamskimi, wulgarnymi, glupimi. Zawsze pociagala mnie meskosc w polaczeniu z wrazliwoscia czyli zdecydowanie,pewnosc siebie, szczerosc itd. Oczywiscie kultura osobista tez jest wazna. Nie chce czuc sie jak w zwiazku lesbijskim a obecnie tak sie czuje. Jetem rozdarta bo kocham go,ale nie wiem czy dam rade tak funkcjonowac. On czesto tchorzy, kreci w obawie przed ocena innych,krytyka, w komplementy nie wierzy. Wszystkie decyzje pozostawia mi, jest przewidywalny, nie ma zadnej inicjatywy. Probowalam go sprowokowac udajac niesmiala i zagubiona, ze niby sie wstydze, wtedy przejal inicjatywe ale w klotni powiedzial, ze jestem sierota :D. Nie zrozumial, ze to bylo celowe. Jest tez troche tepy ale jest dla mnie tak dobry ze to mnie przy nim jeszcze trzyma. Zawsze wie kiedy i co ma zrobic, nie naciska na seks a jesli juz do tego dojdzie to jest fajnie, jest czuly , duzo czasu mi poswieca ale denerwuja mnie jego pytania. Moge Cie pocalowac w usta?pocaluje, podnosi sie i mowi'Moge w szyje?',skonczy, pyta czy moze mocniej przytulic, dotknac.Jak juz powiedzmy jestem napalona to potrafi w ostatniej chwili sie podniesc i czule mi szepnac przy uchu czy moze wejsc, czy moze mocniej, szybciej, wolniej, i tak za kazdym razem. Czasami pozadanie juz mi zdazy opasc , raz na niego warknelam zeby nie gadal tyle to sie obrazil.Zabija mnie to. Robi fochy o byle co, potrafi milczec albo robic na zlosc, to tez mnie wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, milutki ten Twój partner, ale chyba nie dla Ciebie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu jest wrażliwy i chyba do siebie nie pasujecie - jemu by się przydała jakaś cicha skromna myszka, ty szukasz kogoś bardziej dynamicznego i pewniejszego siebie. I spoko każdy jest inny przemyśl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Udaje nieśmiałą i zagubioną. Jesteś zakompleksiona z odchyłami i dlatego niesmiała haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niesmiałośc jest cechą wrodzoną i choćby się stawało na głowie to się tej przypadłości nie idzie pozbyć - dlatego nieśmiali niech się parują z nieśmiałymi a śmiali ze śmiałymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest przykład na to, ze wśród facetów są same skrajnosci. Znaleźć takiego ,,pośredniego" o którym marzy autorka jest ciężko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Twojego faceta kreca slowa a ciebie bardziej sama akcja a nie gadanie o niej. Mysle, ze nic z tego nie bedzie bo macie zupelnie inne oczekiwania. Chcesz aby sie zmienil. A moze ty sie zmien :) jakos zawsze chcemy zmieniac innych a nigdy siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co ona ma się zmieniać? Albo on? Widac że różne typy osobowości, lepiej będzie jak z klasą się rozejdą , każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka :) Jest wrazliwy, ale jak dla mnie to az za bardzo. Ja tez nie jestem zimna, ale potrafie rozwiazywac problemy w inny sposob a nie jak dziecko strzelic focha i do widzenia. Kiedy probuje z nim rozmawiac to jak grochem o sciane. Milczy albo mowi, ze pogadamy pozniej a nigdy to nie nastepuje... Kiedys juz nie wytrzymalam i wybuchlam, powiedzialam mu ze jest chamem i glupkiem, a on obrazil sie za to i w odwecie powiedzial, ze jestem sierota i zrobil z siebie ofiare w oczach moich przyjaciol. Masakra.Poczulam sie skrzywdzona, bo moje slowa dotyczyly jego zachowania - nie chce albo nie potrafi zrozumiec, uzasadnic, pogadac w oparciu o argumenty tylko sie obraza, czesto nieslusznie. Rozumuje na opak i uwaza ze ma racje. Kiedys umowilismy sie na sesje zdjeciowa. Zalatwilam sobie wolne w pracy, a dzien wczesniej poszlam do fryzjera i kosmetyczki cala podekscytowana tym'wydarzeniem' ;). Wrocilam, powiedzialam mu ze spotkalam jego brata. Obrazil sie i w srodku nocy powiedzial, ze nigdzie nie idzie i moge sobie pojsc sama albo z jego bratem. Nastepnego dnia w ogole nie odbieral telefonow a byl na messengerze wlasnie na telefonie. Zignorowal mnie i dlatego powiedzialam, ze zachowal sie po chamsku. Do tego jeszcze napisal temu bratu ze ma ze mna nie rozmawiac a mi mowil, ze sie zabije ( z zazdrosci, ze z nim chwile porozmawialam). W odwecie niesprawiedliwie powiedzial ze jestem sierota. Bo zaaranzowalam kilka sytuacji ktore mialy mi pomoc poczuc sie kobieco, a jemu mesko. Zostawilam jemu inicjatywe robiac z siebie troszke nieporadna, ale moze nie zalapal ze to celowe. Innym razem uzalal sie nad nieistotna sprawa, co tez mnie wkurzylo i powiedzialam zeby sie nie uzalal, na co on odpowiedzial, ze tego nie robi i wymyslam. Poczulam sie jak debilka. Nie raz czulam sie skrzywdzona przez te zachowania. Teraz juz sie troche zmienil, tzn ograniczyl czepianie sie, fochy, nie prawi mi kazan ani nie olewa. Wczesniej trzasnal drzwiami i wyszedl bez slowa, albo olewal mnie, mowilam do niego a on nic. Przez kilka dni potrafil nie jesc, nie pic, nie odzywac sie. Innym razem prawil mi dlugie kazania a jak nie chcialam sluchac to mial to gdzies. Teraz juz nie robi takich fochow - jak sie wkurzy przez swoje wyimaginowane wyobrazenia, to po prostu wychodzi z domu. Mowi mi, ze niby do sklepu itd ale wiem o co chodzi. Zaczyna sie stawiac ludziom ktorzy go wykorzystuja, pokazuje mi ze potrafi byc konsekwentny. Wiem, ze to sie nie uda od razu ale wazne, ze jakies kroki poczynil. Przyda mu sie to w zyciu, bo ma prawie 30 lat a jest nieporadny jak dziecko. Jak sie kogos kocha to chce sie jego dobra i szczescia. Dlatego chce zeby sie zmienil, biore tez pod uwage to ,ze on nie za dobrze czuje sie ze soba. Widze to nie tylko w oczach ale i po zachowaniu. W tym wieku powinien moze nie tyle tryskac energia co nastolatek, ale byc ustabilizowany psychicznie, a on wiecznie zrzedzi. Zal mi go, chce zeby byl szczesliwy czy beze mnie czy ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry ale nie chciało mi się czytać;p jak już napisałem wcześniej - nie pasujecie do siebie. On jest statyczny ty dynamiczna. Z tego chleba raczej mąki nie będzie;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twojego faceta kreca slowa a ciebie bardziej sama akcja a nie gadanie o niej. Mysle, ze nic z tego nie bedzie bo macie zupelnie inne oczekiwania. Chcesz aby sie zmienil. A moze ty sie zmien usmiech.gif jakos zawsze chcemy zmieniac innych a nigdy siebie. x Ale on nie gada o seksie, nie rozpala mnie gadka. Po prostu przynudza. W zyciu jest tak samo. O wszystko mnie pyta, jest zbyt delikatny, taki...zahukany nawet... Wyobraz sobie ze leze z nim, a on przed kazda pieszczota pyta czy na pewno moze, czy nie boli, czy fajnie mi i w ogole. Taka gadka mnie zanudza i nie raz po prostu mi sie odechcialo i pozadanie pryslo w sekundzie. Ja go chce zmienic ale tylko w kwestiach ktore mysle, ze przydadza mu sie w zyciu i poprawia samopoczucie innym i jemu samemu. Mam duze zaufanie do siebie i czuje sie ze soba naprawde dobrze, wiec i jemu chcialabym dac szczescie ale zeby i on mi je dawal, bo teraz to czuje sie wyssana z energii. On ze soba nie jest szczesliwy, po prostu chce mu pokazac inna droge. Ja jestem inna. Lubie ludzi, lubie rozmawiac, analizowac problemy wspolnie, tworzyc burze mozgow ;) On wszystko trzyma w sobie. Ja musze sie wyzalic, spedzic czas z innymi, pozartowac - to mi daje energie. Nie lubie nikogo obarczac problemami no chyba ze nie mam wyjscia i jestem pod sciana ale rzadko sie to zdarza :) Nie wysiedze dlugo w domu, musze wyjsc gdzies na miasto chociazby, czasem do klubu, innym razem na wycieczke. Jeszcze innym razem pobaraszkowac ;). Bez takiego zycia usycham i mysle, ze wszystko w porzadku ze mna, ,kiedy trzeba jestem powazna, kiedy nie-wyglupiam sie i dzieki temu mam rownowage psychiczna.Jestesmy totalnie rozni. Ja jestem szczera, on nie bo boi sie oceny innych. Ja pomagam innym bo chce i lubie innych, a on po to zeby sie przypodobac a wcale tego nie chce. Ja lubie aktywnie spedzac czas, on moglby siedziec w domu. Nie lubi zwierzac sie innym, zawsze jest oficjalny. Imprez tez nie lubi, nie umie tanczyc. Za seksem tez srednio przepada.To jest fascynujace ze jestesmy tak rozni ale czuje, ze jednak chyba nie pasujemy do siebie...chociaz kocham to chyba bede musiala go zostawic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewidentnie jest ci źle więc po co się męczysz. Na cud chyba nie liczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli sadzisz ze jest taki milutki to musialabys sie przekonac sama... Chcesz? Oddam za fajnego faceta, dynamicznego, ewentualnie spokojnego ale z tzw klasa :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś jesteś niedopieszczona co widać - musisz sobie znaleźć faceta co naprawdę solidnie cię przeora ( i piszę to absolutnie szczerze a nie jak napalony amator prawik) - po prostu się z nim nudzisz a on szuka dziewczyny chyba spokojniejszej. Życze powodzenia mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu wszystko sprowadzasz do seksu? Jestem sfrustrowana jego zachowaniem, w lozku akurat jest w miare ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie zachowanie on po prostu taki jest a ty musisz być ślepa albo nie wiem co. Męczyć sie z kimś jaki to ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem ze to nielogiczne ale po prostu sie zakochalam i dlatego to ciagne i szukam sposobow zeby jakos sie ulozylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz chyba poczekać aż Ci spadną klapki z oczu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hajime Sugoroku
Tylko kobieta może szukać kolesia-pizdy i mieć pretensję do niego, że jest pizdą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe ile mi to zajmie...Pewnie nie uwierzycie ile to juz trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej nie mów haha. Marnujesz życie w tym momencie. Naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwierzymy, uwierzymy. Kobiety uwielbiają męczyć mężczyzn by zmienili swoją naturę. Będziesz z nim pewnie póki ktoś w jego towarzystwie nie złapie Cię za cipę, a on stchórzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja go nie wybieralam, nie szukalam... Za mloda bylam na szukanie faceta. Pojawil sie, byl moim pierwszym zauroczeniem czego ja na poczatku nie rozumialam tak do konca. Wyobraz sobie ze jestem sliczna wedlug innych i mam duze powodzenie, ale mialam 2 chlopakow na krotko, w miedzyczasie jak juz weszlam w ten zwiazek mialam sporo adoratorow nawet wlasnie w postaci jego brata ale nic nie zrobilam,a wspolzyje tylko z obecnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10, przy czym przez 4 lata w ogole sie nie widzielismy. Nawet w internecie, bo nie mial zadnego konta, ani wspolnych znajomych przez ktorych moglabym sie czegos dowiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże. Masakra. Im dalej w las tym gorzej. Nie wiem jak po 20 latach w małżeństwie można zapomnieć o kims i sobie życie układać na nowo. Chyba że już naprawdę w łeb się dostaje codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszystkie malzenstwa sa z milosci malo komu sie tak trafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu się rozstaniecie - sama do tego dojrzejesz chyba szybciej - serio tak będzie lepiej i dla niego i dla ciebie. A ze w tej chwili go kochasz... minie ci możesz mi wierzyć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×