Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kaszki a karmienie piersią

Polecane posty

Gość gość

Jakie kaszki podawać niemowlakowi, który jest karmiony piersią i nie zna smaku mm. Dopiero będę rozszerzać dietę, mam zamiar karmić piersią gdzies tak do roku i nie bardzo wiem, co robić z tymi kaszkami? Czy takiemu dziecku mam wprowadzać kaszki, które zawierają mm? Bo z tego co widzę, to wszystkie te kaszki albo zawierają mm, albo trzeba do nich dodać. Czy dziecko musi w ogóle jeść kaszki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna zrobić na wodzie zwykłej tylko najlepiej coś dodać np owoce bo te kaszki są bez smaku. Mojemu drugiemu dziecku dawalam te od razu z mm bo chudy i chciałam go podtuczyc. Co do zasadności jedzenia kaszek to są sycące, zdrowe, masz też te bez cukru i mm ( np holle). Poza tym to idealne jedzenie dla bezzebnego niemowlaka np na śniadanie lub kolację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bebilon Alerlac i Nestle Sinlac są do robienia na wodzie, ja daję Alerlac. Dawałam Holle z owocami, ale ze względu na niskie żelazo chciałam podawać coś z żelazem. Zresztą po Holle gorzej mi dziecko spało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te kaszki to nic dobrego tak naprawdę. Ani razu mojej córce nie dałam. Bo po co? Bez mm mało smaczne. Robiłam jej kasze jaglaną na początku rozszerzania diety i miksowalam z jabłkiem czy gruszką, później doszły płatki owsiane i gryczane, komosa ryzowa, ryż, kasza gryczana, jeczmienna, manna. Dużo czasu oplukanie kaszy i ugotowanie nie zajmuje, a przynajmniej są wartościowe. Sama dodajesz do nich mleko roślinne lub krowie, owoce czy warzywa. Wiesz, co dziecko je :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I oczywiście, że nie muszą ich jeść. To zdzieranie kasy, marketing. Kilogram kaszy jaglanej ekologicznej za 20 zł wystarczyło mi na 8 miesięcy, a te kaszki znikają w mig

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem zwolenniczką zwykłych kasz. Tańsze i zdrowsze, dużo różnych możliwości, na początku na wodzie, potem można próbować na mleku (krowim, roślinnym). Ugotowanie kaszy zajmuje trochę więcej czasu niż zagotowanie wody na kaszkę instant, ale nie jest to też nie wiadomo jaki wyczyn kulinarny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli co - mogę podać np. zwyczajną kaszę mannę, ugotowaną na wodzie? I kiedy najlepiej? Rano czy wieczorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Manna to akurat najmniej wartościowa z kasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dawałam, ale po pierwsze- "eko" kaszki, z zielonym listkiem, po drugie- bez cukru i bez mm (nawet próbowałam na mm ale moje dzieci nie ruszyły). Nie są konieczne, ale są szybką i wygodną opcją na posiłek, zwłaszcza właśnie dla dziecka które dopiero uczy się coś gryźć, przeżuwać. Jak dla mnie- smakują paskudnie (właśnie drugie dziecko jest na tym etapie) i wyglądają jeszcze gorzej, ale skoro małemu pasuje... Na własnym mleku się nie da, kaszka robi się momentalnie płynna. Pewnie że można podać własnoręcznie ugotowaną kaszę, miksować ją lub nie według potrzeb, ale jednak wtedy śniadanie zabiera co najmniej dodatkowe 20 min. Z pierwszym dzieckiem miałam siłę i chęci tak się bawić, z drugim, kiedy rano wyprawiamy starsze do przedszkola a i mi burczy w brzuchu, nie mam do tego cierpliwości. Wychodzi drożej jeśli się kupuje gotowe, to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz karmic piersia i powoli wprowadzac produkty a nie jechac na proszkach. Warto tez przed kazdym" wiekszym" posilkiem nakarmic dziecko troche piersia poniewaz, taki maluszek nie wie ze to co mu dajesz moze sie.tym.najesc wiec lepiej troche glod zasycic a dokonczyc jedzonkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ugotowanie "zwykłych" kasz nie jest dla mnie żadnym problemem - w sensie np. czasu czy chęci :) Chciałabym sama swojemu dziecku przyrządzać to wszystko. Tylko po prostu nie za bardzo się znam na tych kaszach, sama nie jadam i nie do końca wiem, jak mam się za to zabrać, tak żeby nie zrobić dziecku krzywdy. Lekarka mówiła, żeby na początek dodawać łyżeczkę manny do warzyw czy zupek, a potem żeby podawać właśnie te "proszki" na mm. Ale ja bym chciała właśnie uniknąć mm jeśli tylko to możliwe (lekarka stwierdziła, że kasze na wodzie są bez sensu...). Nie muszę mojego dziecka "tuczyć", bo wagę ma już słuszną. Ale chcę, żeby otrzymywał niezbędne mu składniki odżywcze. Czyli co - najlepiej kupić jaglaną na początek, potem inne, gotować na wodzie i dodawać do nich owoce tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak albo kukurydziana. Ja robię na wodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kleik na początek? Moja pediatra mówi że z expresowych tylko kleik na początek i podawać z moim mlekiem ale musiałabym zbierać porcję cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×