I nastała ciemna noc , w oddali wraz z szumem wiatru

ktoś głośno zawołał - pomocy ! ( dalej proszę ) > > >

Odwróciłam się, nie było nikogo, tylko jakiś kot węszył w nadzieji na sytą kolację. Zawiało bardziej, zrobiło się zimno, więc mocniej okryłam się szalem. Nikogo nie było, przynajmniej nikogo nie widziałam.. tylko księżyc tajemniczo wychylał się zza nocnych chmur. Światło latarni oświetlało uliczkę, tylko ten jeden krzyk, a potem nic, cisza.. Zaczęłam nasłuchiwać. ( dalej proszę ) > > >

No tak ,to tylka noc jedna z wielu , kiedyś otulała swoim ciepłem , wraz z nią nuciliśmy nasze melodie. Księżyc był z nami, szukaliśmy naszych dłoni i ust eh .. wracaj Księzycu gdzie jestes ?( dalej proszę )

Księżyc odpowiedział srogo: tam gdzie moje miejsce, od milionów lat! I zaraz zmienił ton na bardziej łaskawy: krążę wesoło w około, choć kręci mi się w głowie.. a wszystko po to by oświetlać Wam noc, jestem jestem, Albercik miał rację, nie znikam, gdy nie patrzysz..;) Dobranoc..

w srodku nocy jest nieziemsko

w nocy mam energie w dzien nie