Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaktakmożna

Co sądzicie o rodzicach którzy wyrzucili z domu swoja 19 letnia córke w ciąży?

Polecane posty

Gość jaktakmożna

Oboje katolicy :( Córka w porządku,nie chodziła na imprezy,miała startować na studia prawnicze. Co gorsza wcale nie biedni... Co sądzicie o takich ludziach? To moi sąsiedzi i nie wiem jak spojrze im w oczy i wydukam dzien dobry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ją mogli wyrzucić ? Jeżeli ona jest tam zameldowana, to nie mogą jej wyrzucić. Powinna była zadzwonić na Policję, że rodzice się awanturują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cały blok słyszał jak wyzywają ją od wiadomo jakich :( dziewczyna wybiegła zapłakana. Nie wiem ale co to za sens mieszkać teraz z nimi wspolnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie ma mieszkać ? Na ławce przed blokiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że nie kochali własnego dziecka. Miłość rodzica powinna być bezwarunkowa... ale wcale bym się nie zdziwił gdyby na starość zwrócili się do niej o pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chorzy ludzie :( no tak bo co by sąsiedzi i probosz powiedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się tam wcale nie dziwie. Wszystko bym córce wybaczyła ale nie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd pewność, że to oni jej kazali się wynosić? Może po prostu po kłótni wybiegla z domu, ale ochłonie i wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jej wyrzucili ciuchy i jeszcze jakieś tam rzeczy przez balkon (mieszkaja na parterze)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To tak jak corka wyrzeklaby sie ciebie bo po smierci jej tatusia lub po rozwodzie z nim zwiazalabys sie z innym obcym facetem! No i co? Corka by ci tego nie wybaczyla. W sumie nawet lepiej ze ty bys corce tego nie wybaczyla, nie mialaby w swym zyciu glupiej matki i glupiej babci dla swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i minął już tydzień... jutro pewnie na mszy pod samym ołtarzem bedą stać.. Boże jak ja nie lubię takiej obłudy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyna jest dorosła powinna znalezc sobie jakas dobra prace i zamieszkac na jakis czas z chlopakiem , niech sobie radzi , uczy sie samodzielnosci nie bedzie cale zycie na garnku rodzicow siedzialo, wcale mi jej nie szkoda , dawniej ludzie lepiej sobie ze wszystkim sami radzili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra zaszła w ciąże w wieku 17 lat,jak mama się dowiedziała to tez wiele nocy przepłakała,złościła się przeżywała,ojcu dopiero powiedziały jak pewnego razu zaczęła krwawić i do szpitala trzeba było jechać tez się wkurzał krzyczał itd ale co to miało zmienić,nic.A mieszkaliśmy w małej wiosce gdzie każdy każdego zna,ale nie wyrzucili jej z domu,wzięła cywilny z ojcem dziecka rodzice zorganizowali mały poczęstunek choć u nas z kasa było krucho,zawsze jej pomagali nigdy nie wygnali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dawniej? Tzn kiedy? Bo jakoś w latach 1960-1990 to ludzie szybko się pobierali i często kobiety miały po te 18-22 lata kiedy były już matkami, nierzadko dwojki juz dzieci, a,mężczyzni żenili się w wieku 21-23 lat i też byli już ojcami. Kto miał łatwo? Służby , bo oni dostawali szybko mieszkania, zwłaszcza gdy mężczyzna miał już rodzine, ale to wtedy też te 2-4 lata mieszkali u rodziców jednych i drugich. A reszta? Żeniła się i mnożyła pod dachem rodziców lub teściów a w międzyczasie składała na książeczkę mieszkaniową, i po wielu latach a czasem nastu dostawała mieszkanie spółdzielcze. Więc nie gadaj mi tu, że lepiej sobie radzili, bo wcale nie lepiej. To właśnie dziś pomimo, że jedyną szansą na mieszkanie dla młodego człowieka to kredyt na 30-40 lat to jest w tych czasach mniejszy odsetek ludzi mnożących sie na kuupie u rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze co mozna zrobic wlasnym dzieciom to dwie rzeczy. Nie dac im dorosnac i traktowac nawet 30latka jak male dziecko Albo Wywalic stosunkowo mlode dziecko z domu zwlaszcza gdy ewidentnie jest w potrzebie (ciaza, choroba, ujawnienie swojej odmiennej orientacji). Tacy rodzice od razu pokazuja ze sa egoistami i nigdy nie chowali dzieci dla swiata i dla nich samych aby poszli w swiat i zyli wg swojej definicji szczescia, tylko pokazują ze chowali dzieci dla siebie, zeby.spelniili ich niespelnione marzenia, ambicje, zeby opiekowali sie nimi na starość. Zenada a nie rodzice. Ciezko tej dziewczynie, ale jesli faktycznie oni ja wyrzucili i zdania nie zmienia to wolalabym byc w domu samotnej matki niz kiedykolwiek miec z nimi cokolwiek do czynienia. Nigdy juz. Zasluzyliby sobie na to zeby corka miala ich w duupie do konca ich dni na tym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buszuję sobie po kafe, i się naczytałam, ze jako osoba bezdzietna, to jestem zimna, bez skrupułów, skąpa, że dopiero urodzenie tej maleńkiej istotki sprawi, że moje życie nabierze sensu, osiągnę pełnię szczęścia i spełnienia, a dodatkowo stanę się empatyczna i przyjazna.To jak to? Bocian tę córkę sąsiadów podrzucił czy co? x A już serio - autorko, a Ty masz plan jakoś jej pomóc (choćby podsunąć adresy/instytucje gdzie może szukać pomocy itp) czy tak tylko się użalasz na kafe nad niesprawiedliwością tego świata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jacy z nich katolicy?bez sumienia zupelnie.jakby wlasne dziecko zamordowalo kogos z zimna krwia to bym nie mogla trzymac w domu, ale ciaza to inna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wywalic stosunkowo mlode dziecko z domu zwlaszcza gdy ewidentnie jest w potrzebie (ciaza, choroba, ujawnienie swojej odmiennej orientacji). xx Skoro to ''stosunkowo młode dziecko'' uznało się za dojrzałe na tyle, by współżyć ze swoi facetem, to teraz niech okaże taką samą dojrzałość i poradzi sobie z macierzyństwem. Rodzice nie mają obowiązku brać sobie na plecy konsekwencji głupoty dorosłego potomstwa. Tego się nauczcie raz na zawsze - podejmujecie decyzje, ponosicie konsekwencje. Gdyby dzieciaki wiedziały, że nie mają co liczyć na pomoc, tysiąckroć głębiej rozważałyby swoje wybory życiowe. I to byłoby korzystne nie tylko dla danej rodziny, ale i całego społeczeństwa. Świadomi rozsądni obywatele, ciekawe, czy kiedyś takich doczekamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys dawno jak bylo niektorym tak dobrze tuz przed Wielkanoca corka sasiadow wolala z dolu, zeby rodzice ja wpuscili z dzieckiem, bo nie miala dokad pojsc. Zagorzali katolicy nie otworzyli drzwi i final byl taki, ze dziewczyna zaniosla dziecko do rodzicow ojca dziecka a sama popelnila samobojstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Samobójstwo było JEJ decyzją, a nie winą rodziców. To oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z20:01 całkowicie sie zgadzam ! Autorko.. Dziewczyna piszesz ogarnieta,nieimprezujaca, na prawo chciała isc i co ? Zaciązyła ? Ciekawe co sobie wyobrazała ? Jakie rozwiazanie widziała ?Brała pod uwage ojca dziecka ? Czy myslala ze nic sie w jej zyciu nie zmieni ? Nie wiesz co si ewydazyło,nie wiesz czemu ta awantura. Skad wogole wiesz, ze ona w ciazy ? Na caly blok o tym krzyczeli ? Moze rodzice kazali isc do pracy ,bo dziecko trzeba utrzymac ? A studiowac mozna co najwyzej wieczorowo ? A pannie sie to nie spodobało ? Mozliwosci jest wiele. O jej rodzicach nic nie sadze,bo nie mam informacji o sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zacytowalas mnie i odnioslas sie do tego. A,ja nadal sie nie zgadzam. Sama mam prawie dorosle dziecko i zawsze tlumacze zeby sie nie spieszyl, zeby uwazal. Ale nie mam pewnosci ze nie zostane za chwile babcia, przeciez w majtkach mu nie siedze. Nie sztuka jest wywalić dziecko z domu, nie bylalbym w stanie tego zrobic. Sa inne sposoby zeby pokazac takiemu dziecku ze skoro sam nawarzyl piwa to niech je sam wypije. Do roboty zarobic na dzieciaka zeby alimenty placil, a jesli bylby z ta dziewczyna i musieliby zamieszkac u mnie to tez do roboty, dolozyc sie do rachunkow, a dzieckiem niech sie sami zajmuja. Zadnego wspolnego gospodarstwa domowego, niech sami.sobie gotuja, sprzataja, piora, prasuja, i dyzury na sprzatanie wspolnych czesci typu kuchnia, lazienka, a jakby nie docieralo ze nalezy udzwignac swoje konsekwencje to niech ida do jej rodzicow albo ona do domu samotnej matki, a syn moze ogarnalby sie, zeby jednak zarobic wiecej i wynajac jakas nedzna kawalerke skoro nie docenilby dachu od matki. Natomiast to bylyby te drastyczne kroki po uprzedniej probie zrozumienia, pomocy w postaci dachu nad glowa. A nie, ze od razu wypad bo popelnil blad. To okrutne karanie dzieci, wyrzekaniem sie ich. Albo sama jeszcze nie masz dzieci, albo masz malutkie albo nie masz serca, albo aprawde nie wiesz co mowisz bo nie stoisz przed takim zagrozeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze i wszedzie zelazna konsekwencja jest tylko nieludzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zawsze i wszedzie zelazna konsekwencja jest tylko nieludzka. xx Halo? Tu Życie :P Dorośli ludzie są zobowiązani brać odpowiedzialność za decyzje, które podejmują. A skoro wiedzą, że tak jest, mogą analizować, rozważać, ergo - nie muszą się nazbyt obawiać tych ''żelaznych konsekwencji''. Ale muszą one istnieć. Walczyć o rozsądek, głupoty nie wspierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ale błędy się wybacza zwłaszcza rodzinie i nie zostawia się własnego dziecka na pastwę losu, to moze ty jak będziesz miała rodzicow staruszków pod opieką we włąsnym domu to moze też ich wyrzucisz z domu bo coś ci się nie spodoba w ich zachowaniu? Oby to się nie obrociło tym rodzicom przeciwko nim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:32 Tak dzialaly obozy koncentracyjne, tylko z zelazna konsekwencja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale tacy są Polscy katolicy ,księża się chwalą bo na zachodzie puste kościoły ale tam wydaje m się ludzie do kościoła chodzą do Boga u nas dla sąsiadów albo z przyzwyczajenia.Moi znajomi tez zostali nie dawno dziadkami syn 19lat nie powiem nie skakali z radości ale stanęli na wysokości zadania pomagają młodym żeby nie zawalili szkoły itp.....Wiadomo dziecko w tym wieku dzisiejszych czasach to trochę za wcześnie ale to należy z dziećmi wcześniej rozmawiać jak juz jest ciąża to trzeba pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już się odezwała głupia madka kafeterianka. Jak dziecko małe, to trzeba się dla niego poświęcić na 200%. Karmić cycem trzy lata, do kibla bez dziecka nie wychodzić, nie wolno mieć własnego życia i własnych potrzeb. A jak dorośnie, to można mieć je w czterech literach. Popełniło błąd? Niech wypierdziela. Wykarmiłam cycem, dałam to co najlepsze. Na tym moja rola się kończy. Radź se sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty masz z tym cycem? Jakies kompleksy? Pewnie, że każda matka chce dać swojemu noworodkowi to, co może najlepszego. Najlepszy start w życie, kp, zdrowe odżywianie, zajęcia dodatkowe, korepetycje, ciekawe wakacje. Natomiast gdy dziecko dorasta i podejmuje swoje wybory musimy mu na to pozwolic. A to oznacza, że dziecko będzie popełniał swoje błędy i na nich się uczyło. Nie zawsze to będzie tak poważne jak wpadka oczywiście. Ale czy to oznacza, żeby nie poświęcać się malutkiemu dziecku w 100%? Oczywiście, że nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobili , niech idzie do ojca dziecka , swoja droga , nie chodzila na imprezy , taka ulozona a dzieciaka zmajstrowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×