Seks w sanatorium

Moja żona około pięćdziesiątki wróciła kilka miesięcy temu z sanatorium. Przed wyjazdem narzekała, że tu ją boli, a tu szczyka. Po powrocie nie do poznania, żadnych dolegliwości, okaz zdrowia, niesamowite. Jak mi opowiedziała, to po śniadaniu miała zabiegi lecznicze i tak do popołudnia, wieczorami zabawa, a w nocy była ostro ******** tak jak lubi. I tak podczas całego pobytu. Zastanawiam się, czy pomogły jej zabiegi, czy zdrowe ******ie szparki, czy może jedno i drugie. W każdym razie sanatorium mojej żonie pomogło i teraz mówi, że chciałaby już jechać na następne. Co o tym sądzicie?

A co myślałeś,że w sanatorium się leczy samą rehabilitacją,tam jeżdża też Qrwy,które mają tylko chorobę domową a tam im szybko mija

I pszyjoles to tak lekko sama ci siepochwalila jeszcze ze mielibjo inni?

Boje sie ze jak matka pojedzie a jest zdrowa wdowko po50 to pszyjedzie chora jak jej zaserwujo chlopaki tako kuracje jak twojej zonie

Oj tam przeczyszcza jej dziurki

Nie wierze ze tak ci powiedziala

No tak to już jest, w domu nuda a tam wolność i zabawa, a jeszcze jak trafi się dobry partner to nabiera się nowych chęci do życia po takiej ''kuracji''.

Co masz na mysli dobry partner. Taneczny czy taki z palantem do kolan?

Ja 12.04, tak, taki do tańca i do łóżka, wesoły i pomysłowy, no i oczywiście chętny do dawania rozkoszy.

Jedziesz na 12 kwetnia jake sanatori?

Do którego sanatorium wysłać żonę? Takie które mają opinie bardzo lubieżnych. Nigdy nie miała innego. Jeżeli mnie nie będzie to i wstydu nie będzie. Nich sobie użyje.

Najlepsze randki w Twoim mieście! Ponad milion ofert z całego świata. www.eiaski24.Gq

Ja w senatorium j***lem taka jedna co dziennie lubila ostro byx zerznieta

Ja teraz jadę i myślę że porucham coś fajnego jako  35 latek

Tzn jutro jade^^