coraz więcej rodzin decyduje się na 3 i kolejne dzieci...

zauważyłyście to? Nie wiem, ja sama jeszcze 4 lata temu chciałam 3jkę dzieci. Teraz jestem mamą dwójki i na tym koniec. Przekonałam się ile to pracy trzeba włożyć w wychowanie itp.

Nie, nie zauważyłam. Wokół mnie większość jedynaków, czasem dwójka, i nikt nie deklaruje chęci na więcej.

Serioo..? W mojej miejscowosci wszyscy ktorych znam wohole nie maja i nie chcą dzieci,a mamy juz od 30 w wzwyż. Także chyba gdzieś na wsi żyjesz..tam mają po 6cioro

Na jedno chyba jeszcze znalazłabym czas. Ale nic z tego, jak teraz zaczęli majstrować przy prawie pracy i projekt zakłada możliwość pracy zdalnej maksymalnie raz w tygodniu. To ja chrzanię, bo pracy nie rzucę.

B. mało znam takich przypadkow. Większość moich znajomych ma albo jedno albo dwójkę dzieci. Ja też mam jedno i drugiego nie chcę. Na 60 osób pracująch w firmie mojego, tylko prezes ma trójkę dzieci.

wczoraj Serioo..? W mojej miejscowosci wszyscy ktorych znam wohole nie maja i nie chcą dzieci,a mamy juz od 30 w wzwyż. Także chyba gdzieś na wsi żyjesz..tam mają po 6cioro z że też to twoje miasteczko nie wyginęło.... :P. A gdzie to na wsi mają po 6cioro? Mieszkam na wsi i znam jedną rodzinę która ma 4 ro dzieci, bardzo inteligentni, zamożni i na poziomie ludzie, nie to co ty wieśniareczko :P

Powiem Ci, że bardzo dużo moich znajomych z branzy ma 3 dzieci lub planuje kolejne np. 4. Moj prezes ma uwaga 8. W suie dobrze, bo to sa ludzie ktorzy sa w stanie zapewnic dzieciom od strony materialnej duzo.

wczoraj no właśnie dzieci najbardziej nie chcą mieć te jak je nazwałaś "wieśniary", które wyemigrowały do dużego miasta, zaczepiły się do pracy w korpo i jak ognia boją się powrotu do tego co było. I ja je rozumiem, to taki sam mechanizm jak gromadzenie żywności wiele lat po wojnie przez osoby, które doświadczyły skrajnego głodu. Tylko po co dorabiać do tego jakąś ideologię?