Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozalinda

żłobek - wady i zalety

Polecane posty

Gość rozalinda

Kochane Mamy! Podzielcie sie doświadczeniami na temat żłobka - jestem mama 2 -latka ktorego bede musiala od wrzesnia umiescic w "takim" miejscu (do tej pory byl pod troskliwa opieka babci). Bede wdzieczna za wypowiedzi bo jestem pelna obaw. Pozdrawiam Mamy i Ich Maluchy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM moj dzieciak chodzi do zobka od ukonczenia 1 roku zycia , teraz ma 2 i 3 miesiace , poszed bo nie bylo innego wyjscia obie babcie pracuje . Moje zdanie jest takie im wczesniej tym lepirj byle dziecko juz chodzilo. Synek bardzo dobrze znosi złobek, zaczoł bardzo ladnie mowic juz wtedy kiedy mial 1 rok i 9 miesiecy, jest bardzo rozgarniety , odwazny i samodzielny. Jedynym minusem wedlug mnie jest to ze pozno sie nauczyl nie sikac w pampersa jakis miesiac temu, co z kolei dla innych tez jest sukcesem. Niestety Panie w żlobku nie sa w stanie przypilnowac calej gromadki .Ogólnie jestem zadowilona , chociaż na pewno lepiej by bylo jak by siedzial w domu z kims z rodziny. Jezeli masz jeszcze jakies pytania , to z mila checia odpowiem jezeli tylko bede umiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Anif
Bardzo dziekuje za odpowiedz - ja mam wlasnie obawy co do sikania (moj maly tez ma 2 lata i 3 miesiace) i jeszcze sika niestety chociaz nocniczek juz jest w uzyciu. A co z jedzeniem? Moj Mauch nalezy do niejadkow a watpie ze ktos bedzie za nim latal z talerzem... Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli chodzi o sikanie to po prostu nie zakladaj mu pampersa , a zobaczysz ze po jakims czasem zacznie wołac ze chce siku, na pewno na poczatku nie obedzie sie bez wpadek ale cierpliwosc poplaca ja po 2-3 tygodniach moge sie pochwalic kolejnym sukcesem wychowawczym ;) a jezeli chodzi o jedzenie to powiem ci tylko ze moj tez nie nalezy do jadkow , ale ja nie naciskam i jak jest glodny to wola ze chce teraz jesc nie warto robic nic na sile bo go zniechecisz i wtedy dopiero bedzie klopot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalinda
AniaF Dzieki serdeczne ! Zycze Ci kolejnych sukcesow wychowaczych i trzymaj za mnie kiciuki :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniąt
Czy tam są grupy wiekowe? Moj synek ma 2 lata, czy dla dwulatków są jakieś zabawy itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też rozmyślam nad żłobkiem. A powiedzcie dziewczyny, jak wygląda sprawa z chorowaniem? Bo ja się najbardziej w żłobkach obawiam tego, że dziecko zacznie mi chorować, zarazać się od innych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalinda
Wlasnie - co z chorowaniem? czy sa jakies Mamy maluchow uczeszczających do żłobka? a od kiedy maluch moze isc do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalinda
Wlasnie - co z chorowaniem? czy sa jakies Mamy maluchow uczeszczających do żłobka? a od kiedy maluch moze isc do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy ja tylko mam dziecko w złobku ale wam odpowiem Jezeli chodzi o chorowanie to , jest to uzaleznione od odpornosci dziecka, nie da sie tego uniknąć bez wzgledu czy dziecko chodzi do zlobka czy nie , wsrod znajomuch mam dzieci ktore nie chodza a choroja rownie czesto jak moj synek Oczywiscie w zimie to jest normalka ale w lecie tak jak wszystkie dzieci katar ma Nie wiem jak w waszych miastach ale u mnie jest 3 grupy dla maluchow , dla takich co juz chodza i dla takich to juz nie sikaja w pampersy i umia dobrze mowic ( ucza sie wierszykow itp rzeczy ) I oczywiscie co za glupie pytanie czy sa zabawki , a co dzieci by robily przez 8 godzin patrzyly w pania jak w obrazek A wogole to najlepiej jest pojsc do złobka i kierowniczka powinna was oprowadzic pokazac co i jak , a pozniej sie bedziecie zastanawiac czy oddac dziecko czy nie Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwulatki
nasza corcia skonczyla w kwietniu 2 latka i od wrzesnia bede zmuszona poslac ja do zlobka, do tej pory byla pod troskliwa opieka niani ale ta dostala legalna i dobrze platna prace wiec odchodzi bylam juz w przedszkolu zeby zapisac mala bo u nas sa tylko przedszkola z grupa zlobkowa. Akurat te do ktorego idzie nasza niunia jest prywatne ale wychodzi taniej niz w tym panstwowym a warunki sa o niebo lepsze no i tak 1. grupa liczyc moze maxymalnie 18 osob 2. sa 4 opiekunki na taka grupe - 2 panie przedszkolanki, pielegniarka i intendentka 3. dziecko musi miec skonczone 1,5 roczku zeby dostac sie do takiej grupy ale jak ma skonczone 3 lub je lada moment skonczy to idzie do normalnej grupy przedszkolnej juz 4. oplata stala to 120zl plus wyzywienie ale nie przekracza wsysztko 200zl, przedszkole czynne od 6,30 do 18,30, 4 posilki w ciagu dnia a jesli dziecko jest na cos uczulone to dostaje oddzielne jedzenie 5. w koszt miesieczny wliczone sa zajecia z logopeda, rytmika i tance 6. dziecko nie musi umiec siusiac na sedes - jesli nosi ciagle pampersy to trzeba do przedszkola dac kilka sztuk co pewien czas a jesli sie chce zeby panie odzwyczajaly od pieluchy to dac ze 2 dodatkowe zmieny ubrania 7. jesli dziecko nie potrafi jeszcze samo jesc albo jest niejadkiem to panie karmia maluchy same 8. jesli idzie o choroby to pani mowi ze jesli dziecko jest chore to prosza rodzicow o nieprzyprowadzanie go do zlobka w celu unikniecia zarazen, no ale zobaczymy w praktyce :) ps. zabawek bylo sporo odpowiednich do wieku maluchow,... sama chetnie dodam troche miskow bo mam ich za wiele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalinda
Do Przedmowczyni :) Gdzie jest takie fantastyczne przedszkole i zlobek?! U nas jest grupa 26 osobowa - dwie panie i to wszystko. Ale ja mieszkam w malym miasteczku niestety... Zazdrosze bardzo :) Najbardziej wlasnie martw mnie dokarmianie tego niejadka mojego - ale trudno - moze w koncu przekona sie jak zobaczy ze inne dzieci jedza ... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniąt
Do aniaf - nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Nie pytałam o ZABAWKI, tylko o ZABAWY, czyli o to, czy dzieci same się bawią zabawkami, czy np, są jakieś wyliczanki, kółko graniaste itp. Dzisiaj z koleżanką poszłyśmy obejrzeć żłobek. Czyściutko, miło, dzieci uśmiechnięte. Jestem zdecydowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwulatki
rozalinda ja tez jestem z malego miasteczka w polnocno wschodniej Polsce, niecale 70tys meiszkancow z czego duuuza czesc siedzi za granica lub w innych miastach tylko tutaj pomeldownani... Łomża sie zwie. nie wiem czy i u was tak mozna ale ja mam zamiar wyslac mala w wakacje kilka razy po kilka godzin (godzina 2zl kosztuje) i niech sie powoli przyzwyczaja... poszukaj moze znajdziesz jeszcze inny zlobek, kto wie? w kazdym badz razie zycze powodzenia!!! ps. a jakie sa u was ceny zlobkow? nam wyjdzie polowe taniej niz jak teraz z niania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do aniąt sorki zle przezcytałam nie gniewaj sie juz na mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalinda
Czesc Dziewczyny :) Ja jestem z baaaaaaardzo malego maisteczka - nwet nie wiem czy jest tam z 5 tysiecy ... :) a cena za zlobek to jest - 120 zl stalej oplaty + 3 zl za wyzywienie - to nie jest duzo ale tez wielkich rewelacji tam nie ma. A chcialam zapytac - ile placicie za nianie? Pozdrowienia dla Mamus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 latki
rozalinda - niania w sumie byla ok 35 godzin tygodniowo i dostawala 370zl. umawialysmy sie za calosc a nie na godizny. zaznaczam ze ja jestem nauczycielka wiec ferie i okolice swiat zawsze miala wolne platne, jedynie za wakacje miala platne za miesiac a w rzeczywistosci 2 mieisace wolnego.. niania w tej cenie z wlasnej inicjatywy gotowala co drugi dzien zupe, czasami odkurzyla czy rozwiesila pranie.. znam dziewczyny ktore siedza z dziecmi po 4zl za godzine a znam i takie nianie ktore siedza 8h dziennie za 250zl, w zaleznosci jak komu kasa potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorisss55
jezeli moge wypowiedziec sie na temat zlobko to jestem ZA, mam dwoch synow jeden juz prawie dorosly ,drugi w wieku 12 lat,pierwszego oddalam do zlobka gdy mial 8 miesiecy,poczatki byly trudne ,razem plakalismy ale sie szybko zaadoptowal, potem bylo przedszkole ,nie mialam z nim nigdy problemu,byl samodzielny ,komunikatywny ,natomiast drugiego nie poslalam ani do zlobka,ani do przedszkola poniewaz juz nie pracowala,nie chce opidywac ile mialam z nim problemow, ktokolwiek przyszedl do nas to on chowal sie i nie chcial wogole wyjs,obojetnie czy to byla osoba znana czy obca,do tej pory jest mamin cyckiem, w tej chwili jezeli mialabym jeszcze dziecko to napewno zapisalabym do zlobka, dla takiego malucha przebywanie z rowiesnikami to jest bardzo duzo,dorosla osoba nie jest partnerem do zabaw dla dziecka,nawet jezeli to jest matka,moze ktos sie ze mna nie zgodzic,ale taka jest moja opinia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zlobek: polecam polecam, polecam!!! Moje dziecko poszlo do zlobka w wieku 15 miesiecy. Przez pierwszy tydzien, plakala rozdzierajaco przy rozstaniu a mnie bolalo serce strasznie... Przed oczami stawaly mi horrory jakie sama przezywalam w zlobku: siedzenie na nocnikach przez dlugie godziny podczas gdy panie plotkowaly przy kawce... pamietam, ze przychodzilam do domu z odcisnietym czerwonym kolkiem na pupie... pamietam okropna zupe mleczna z kozuchami.... Ale czasy sie zmienily, na szczescie. Ten koszmar zniknal i nie wroci, miejmy nadzieje :) Teraz w zlobku sa ciocie, ktore nosily na rekach mojego szkraba. Pierwszego lub drugiego dnia, gdy przyszlam po nia, pani mi powiedziala, ze mala przestraszyla sie jak rodzice zaczeli przychodzic i odbierac po kolei dzieci. Bala sie, ze ja tez zabierze jakas obca osoba.... Potem bylo juz lepiej i lepiej. Blyskawicznie zaaklimatyzowala sie, zaprzyjaznila z dziecmi. Panie w zlobku nauczyly ja czystoci, jedzenia przy stoliczku, codziennie nowe slowa, wierszyki, piosenki, przyjaznie... Bylo super!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalinda
Witam Kochane Mamusie ! Coraz bardziej zaczynam sie przekonywac do tego zlobka kurcze ... :) jesli chodzi o samodzielnosc to mojemu maluchowi niczego nie brakuje - nie jest bojazliwy (o nie!) ;) ale faktem jest, ze jak tylko moze czepia sie mojej spodnicy. Najbardziej jednak martwi mnie brak apetytu - tesciowa ma bzika na punkcie karmienia i zadne argumenty o glodwoce jej nie przekonuja (nawet te lekarskie). Ale jak widze w zlobku i apetyt dopisuje i sika sie do nocniczka :) same zalety :) Pozdrawiam Was Wszystkie serdecznie i dziekuje za wszystkie posty. Prosze o jeszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniąt
Mnie też martwi brak apetytu i nawyki żywieniowe mojego synka: codziennie je taki sam zestaw posiłków, na nowości reaguje zmuszaniem się do wymiotów, je zupki przetarte, inaczej nie ruszy wcale (a ma już 2 lata). Boję się, jak on tak będzie jadł..... Co Wy na to? do aniaf- nie gniewam się, też mi się zdarza coś źle zrozumieć, (bużka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniąt
(buźka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezeli chodzi o jedzenie to
wsrod rowiesnikow moze nie byc problemu z jedzeniem ,im szybciej tym lepiej a gdyby byly problemy to zawsze mozna porozmawiac z pania aby jakis posilek zmienili lub odstawili,moje dziecko nie trawilo zup mlecznych ,wiec ich nie jadal,nikt mu nie wmuszal i nie bylo problemu, ja rowniez jestem za zlobkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalinda
do Aniąt Nie ma to jak miec niejadka w domu - oszalec mozna. Jeszcze teściowa, która na codzien sie opiekuje moim maluchem (bardzo troskliwie nie da sie ukryć) zdaje mi relacje z tego co maly zjadl a raczej z tego czego nie zjadl. Juz mnie cos trafia bo ten ciagle tytlko frytki, soczek, no i danonki do picia (o dziwo) i finito. Probowalam mu urozmaicić diete ale oczywiscie teściowa nie pozwala bo uważa, że jeszcze bardziej psuje mu apetyt... i takie to życie cięzkie :) pozdrawiam Was dziewczyny - moze któraś mam sposoby na niejadka )niestety sposób "inne dzieci też jedzą to ja też" nie zawsze mozna zastosować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwulatki
powiedzcie jak to jest z tymi niejadkami... moja mala niby tez jest niejadkiem ale wybiorczym - jak siedziala z niania to wcinala az jej sie uszy trzesly, od mojej mamy tez pieknie wcina ale ode mnie i meza???!!!! zgroza... jedzenie to dla niej najwieksza kara wiec zeby dziecko sie nie stresowalo wprowadzilam metode - jemy kiedy mamy ochote od 2 tygodni mala dostaje jedzonko na zadanie - prowadzi mnie do lodowki i mowi lub pokazuje co chce, obiad jada razem z nami i sila rzeczy cos tam w siebie wcisnie... nie chce jesc sniadania o 8, nie chce o 9 ale po 10 sama przychodzi zeby dac serek czy niuniu :) moja mama oskarza mnie o zle traktowanie dziecka, ze wyrodna matka jestem itp itd ale ja wiem ze na mala nie ma innego sposobu, jak jest glodna to przychodzi sama, upomni sie i wcina az jej sie uszy trzesa... moze faktycznie przegldzenie jest dobre na malucha??? ps. a odbiegajac od tematu moze macie sposob na wczesne chodzenie spac? u nas mala wstaje ok 9, w dzien 2,5 godz drzemki a pozniej szaleje do 23...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozalinda
Do Przedmowczyni :) Podobno glodowka jest najlepsza na niejadka ale wiesz - możesz poeksperymentowac jak jesteś z dzieckiem w domu. A jak opiekuje się nim niania czy mam czy teściowa - to już jest klops. Ja próbowałam teściowej tłumaczyć o słuszności tej metody - dostałam ochrzan że małemu żołądek sie skurczy i będzie jeszcze gorzej. I bądź tu mądra jak babcie wiedzą najlepiej. Mo mały też śniadanko to by tak zjadł koło 11... A co do spania - mój maly tak jak Twoja pociecha identycznie sie zachowuje - ale ostatnio sam bierze kołderkę i myka spać do łóżka. Ja myśle ze każde dziecko ma swój rytm i nic na to nie poradzisz. Chyba że bedziesz usypiać "na siłe". Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak
mój synek poszedł do żłobka gdy skończył 1,5 roku. Dziś jest już przedszkolakiem. Na prawdę mogę polecić taki żłobek do którego chodziło moje dziecko. Zalety, dla mnie to przede wszystkim to że dziecko uczy się samodzielności i uczestniczenia w grupie. Takie przystosowanie społeczne moim zdaniem, jest niezwykle ważne. Druga ważna zaleta, to zajęcia dodatkowe..............na które po prostu nie trzeba dziecka dodatkowo wozić..............u nas był angielski i rytmika np..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do rozalindy-dlaczego Twoje maleństwo idzie do żłóbka anie do przedszkola?Nie wiem,może czegoś nie doczytałam,ale Twoje dziecko w przyszłym roku będzie miała 3lata,więc kwalifikuje się do przedszkola.Tak przynajmniej jest tu u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do niejadków - nie przejmujcie się. Mój syn mimo iz ma trzy lata nie je ani sniadania, ani kolacji. Chleba wręcz nie znosi, ewentualnie zje szynke z chleba i zliże masło, a chlebek jest dla ptaszków. Co do chorowania - jest to niestety problem. Córka mojego kuzyna jak poszła do żłobka (miało troche ponad rok) to jest więcej chora niż zdrowa, mimo iż wcześniej nie chorowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×