Jednak jako naród jesteśmy bydłem 100 lat za Zachodem.

Piekary Śląskie Radny zorganizował dzieciom poszukiwanie czekoladowych jaj. Przyszli też dorośli. "Dantejskie sceny" Zabawa świąteczna w Piekarach Śląskich była przeznaczona dla dzieci do lat 10. Młodzi mieszkańcy miasta na stadionie MOSiR-u mieli poszukiwać czekoladowych jaj-niespodzianek. Organizatorzy ukryli 400 jaj. Dzieci było cztery razy mniej, ale i tak słodyczy nie wystarczyło dla wszystkich. Powód? Dorośli, którzy przyszli na miejsce mieli wychodzić z pełnymi koszykami. Relację z wydarzenia zamieścił na swoim blogu wiceprezydent Piekar Śląskich Krzysztof Turzański. "Dorośli mieli nie wchodzić, a to oni urządzali dantejskie sceny. Matki ciągnące dzieci, żeby było »szybciej«. Dorośli z pełnymi koszykami, małe dzieci smutno rozglądające się za jakimś »zapomnianym« jajkiem. Fajną imprezę i wielkanocną zabawę niezwykle łatwo popsuć. I to się chyba udało. Wesołych Świąt!" - napisał Turzański. "Najwyraźniej nie potrafimy się bawić" Wiceprezydent podkreślił, że "400 jajek powinno spokojnie wystarczyć dla setki dzieci. Wypada po cztery na głowę. Ale 400 można podzielić także inaczej." "I jak ktoś zbiera kilkadziesiąt, to dla kogoś zabraknie – matematyka jest nieubłagana. To ZABAWA a nie zakupy. Nie wszyscy potrafią to zrozumieć. Takie czasy." – napisał Turzański. źródło: polsat news x jaki wstyd żeby na przyszły rok już urządzać jakieś limity, zamienniki, bo polskie śmierdzące cebulaki nie potrafią zachowywać się jak ludzie :o

dokładnie, przez takie cos wstyd jest byc polakiem, wstyd mówic o patriotyzmie...kraj piękny tylko ludzie k****y

matko jakie dno i w życiu nie uwierzę, że bieda do tego pcha to jest zwykłe cebulactwo i tyle znam ubogich ludzi, kilka lat byłam wolontariuszem przy MOPS-ie byli biedni, pokrzywdzeni często przez zdrowie, czasem przez to, że naiwnie dali się wykorzystać ale mieli swoja godność to Karyny i Sebixy tak się zachowują

to prawda, sama znałam biednych ludzi, moja sasiadka samotnie wychowujaca 3 synów, wiele razy moi rodzice jej chcieli pomóc, pieniędzy nigdy przenigdy nie chciała wziac, kilka razy pożyczała na chleb i rachunki 20-100 zł i zawsze oddawała, nie chodziła brudna, nie chodziła po śmietnikach, pracowała plus łapała się prac dorywczych, najstarszy syn uczył się a po szkole pracował... to zachowanie ze ślaska to przykład typowego zbydlęcenia, dziadostwa, 100 procent polaki cebulaki, myślenie typu ''jak za darmo to biere'' to samo dziadostwo siedzi na olx i allegro i spamuje mailami ''mam chorom curke'' albo ''jak opuśc***ani z ceny 500 zł to biere''

To wszystko zrobiły z nami lata komuny, tej szarzyzny i biedy. Kiedyś ludzie w kolejkach się tłukli o parę pomarańczy, bo raz w roku rzucili na sklep, a teraz wszystko jest, sklepy pełne, nawet niezamożni ludzie moga sobie pozwolic na czekoladę i owoce południowe ale ta komunistyczna mentalnośc została! tyle tat po komunie, a ludzie nadal sie rzucają jak porąbani :( a to na karpia, a to na crocksy w lidlu, a to na darmową kiełbase na otwarciu nowej biedry, w końcu na czekoladowe jaja z wielkanocnej zabawy miejskiej dla dzieci... DNO!

Czytałam ten artykuł i słów mi zabrakło... i niech nikt mi nie wmawia ze to z biedy bo nawet ludzie biedni maja swoją godność a to to chamy bez ogłady i godności!

z biedy to można ukraść chleb, ziemniaki, mleko, mięso, a nie czekoladę no ludzie!

czytałam to ale siara polaki pełna gębą hahaha naród 99% katolicki hahaha teraz widac co to za chłam

tutaj na te cebulowy padół, to tylko piertolnać bombę atomowa, i nasrać do leja, który po tym zostanie :O Wiocha piertolona, polactwo, powinno to wszystko wyzdychać.

Temat zgłoszony! Nie uogólniać i nie uprawiać mniejszościowej innowierczej hasbary! To czysta mowa nienawiści! My, Polacy, nie tolerujemy tego!

A mnie dziwi, że markety i władze organizują cały czas tego typu akcje. Przecież wystarczy pojechać na przeciętny festyn i zobaczyć jak większość ludzi tam wygląda. Wystarczy spojrzeć na sam czyiś wygląd i już sie można domyślic co za danym wyglądem idzie. Niby nie ocenia sie ludzi po wyglądzie ale jednak z drugiej strony dużo to potrafi powiedzieć o typie z jakim sie ma do czynienia. Tu nie chodzi nawet o kraj, o sprawy narodowościowe tylko o to, że wielu ludzi wychowanych na wsiach (nie wszyscy ale wiele to nadal wieś taka najgorszego gatunku w nich siedzi. Nie zostali nauczeni cywilizowanych zachowań. Tu nie chodzi o kraj jako o kraj, bo sprowadzanie tematu do roli kraju nic nie wnosi tak naprawdę, tu chodzi o problem wychowania, o środowisko w jakim ci ludzie wzrastali, o brak uczenia pewnych wzorców, cywilizacyjnych zachowań. Jest tu problem głównie typu miasto/wieś. W marketach typu Biedronka, Lidl, Kaufland ludzie ze wsi to nadal najczęstsi klienci. Pisze o marketach bo tam też były tego typu akcje.

Z góry zaznaczam w mieście też mogą być ludzie o mentalności głęboko prymitywnej. Podobnie jak we wsi mogą być ludzie hojni, gościnni. Ja osobiście nie wiem za bardzo gdzie ci ludzie na co dzień są. Niech przyjdą do mnie bo mam nadmiar słodyczy w domu. Co roku klnę na to ile słodyczy dorośli z mojego otoczenia wciskają mojemu dziecku. Nie jest w stanie tego przejeść przez rok potem.