Nie wierzę że istnieje coś takiego jak szczęśliwa i odwzajemniona miłość

Doskonale Cię rozumiem. Też mnie irytuje ta zmienność, o której piszesz. Obecnie jestem w miarę atrakcyjną fizycznie osobą, ale nie zawsze tak było. Jako nastolatka często słyszałam, że jestem brzydka i gruba, przez co nabawiłam się nie lada kompleksów. Jeśli chodzi o moje wymagania względem mężczyzn, na pewno ważne jest dla mnie to, żeby facet był ciekawy świata, otwarty i oczytany. Uwielbiam pasjonatów, którzy bez reszty oddają się swoim konikom, takich wariatów w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Inne pożądane cechy to wrażliwość, silnie rozwinięta empatia, samodzielność, uczciwość, lekko absurdalne poczucie humoru. Kogo nie lubię? Nadmiernie towarzyskich, narzucających się typów, którzy robią wokół siebie dużo zamieszania.

Dzięki za dobre słowo. Staram się nie myśleć o przeszłości i skupiać na tym, czego mogę jeszcze dokonać, ale są takie dni, kiedy przypominam sobie wszystko i chce mi się ryczeć. Najgorzej jest wtedy gdy się zauroczę kimś. Zaczynam się wówczas porównywać z tą osobą i wychodzi na to, że choćbym stawała na rzęsach i tak nie jestem w stanie jej doścignąć. Są to oczywiście moje odczucia; żaden z tych mężczyzny nigdy nie dał mi do zrozumienia, że jestem kimś gorszym.

Dobra ja uciekam dobranoc ewentualnie mogę pogadać na facebooku , ale wątpię bo pewnie chcesz być anonimowa dalej pa

Dzięki, trzymaj się. :)

czemu się z nimi porównujesz na spokojnie wszystko :), wiem że ciężko też sam ryczę w poduszkę albo na dziewczynie :(