Zazdrosc po zerwaniu?

Mialam KOLEGE. Jednak denerwowaly mnie jego sceny zazdrosci,nadmierna troska, oczekiwanie calodobowego kontaktu i inne zachowania dlatego zerwalam kontakt. Juz pol roku minelo od ostatniej rozmowy.Ostatnio z ukrycia widzial mnie na miescie ze wspolnym kolega. Pod wieczor napil sie i wydzwanial do niego, mowil jakies glupoty i grozil mu ze go zniszczy. Z innym kolega zrobil to samo i zaszkodzil mu dosc powazni (nieco wczesniej gdy jeszcze mielismy kontakt). Nawet kiedy podrywla mnie chlopak i on sie o tym dowiedzial ze sie troche mizialismy na imprezie wkurzyl sie i zaczal sie z tamtym klocic chociaz nie mieli kontaktu z rok czasu to wydzwanial do niego ale nie mowil o co chodzi i tez standardowo mowil ze go zniszczy a on wielkie oczy nie wie o co chodzi. Ja w sumie tez, bo to typ flirciarza, niby taka slodka c***a ale jednak bajeruje sporo kobiet, nawet teraz z kims niby kreci. Ja go nie traktuje powaznie ale tez uwazam ze takie zachowanie do kolezanki nie jest stosowne. A wy co sadzicie?

Zapłaci za każde zło wyrządzone innym, w najgorszy sposób: powolnym wchodzeniem w obłęd z pełną świadomością tego.

zazwyczaj gnojom wszystko uchodzi na sucho...

Łajdaczysz się i to go denerwuje.

Nie wiem gdzie ty tu widzisz lajdaczenie to raz. A dwa jest tylko kolega, wiec jak moze go to denerwowac?On nie wyzywa sie na mnie, tylko na nich. Zreszta on chyba wychodzi z zalozenia ze to kobieta jest niewinna.Kiedys podrywal pewna dziewczyne i kumpel swisnal mu ja sprzed nosa. Ona sobie jeszcze z niego zakpila a on nie mial pretensji do niej, tylko do kumpla ze chcial ja przeleciec;) ale tu jest inna sytuacja.

Mam nadzieje, ze karma do niego wroci :)

19.59 Do czasu. Im dłużej żyje, tym mam większe przekonanie o tym, że pewnych rzeczy nie da się uniknąć, choćby bardzo starać się komuś pomóc, to się nie da, widocznie każdy musi zapłacić za wyrzadzone zło, swoimi decyzjami, życiem zmierza "na szafot". Myślę że wielka rolę ma w tym diabelska "pomoc", on nie wypuszcza swoich sług z łap tak łatwo, to niepopularny pogląd na tym forum, ale prawdziwy. Jak to Rosjanie mawiają: padniałsia być gribcom, polezaj w karobku. Zdecydowałeś się być grzybem, idź do koszyka. Za decyzje trzeba płacić, bolesna jest zapłata za błędne decyzje, im gorsza decyzja, tym bolesniejsza zapłata, z obłędem włącznie.

Ciekawa teoria ale chyba nieprawdziwa. dlaczego taki hitler nie popadl w obled albo putin i do tego zyje w luksusach?

Hitler popadł w obłęd, ale każdemu inna droga, o Putinie na pewno się nie dowiesz nawet jak popadnie, ale on nie ma skłonności do tego.

up

A skąd ma numery telefonów tych wszystkich lovelasów?

bo to wspolni znajomi, albo znajomi znajomych, jedno miasto

Widocznie mu nie uświadomiłaś, że nie jesteś z nim i nie odpowiada Ci jego zachowanie.