Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Matki, ktore mowia o dzieku w liczbie mnogiej "zabkujemy", "nosimy pieluszke"

Polecane posty

Gość gość

Dlaczego matki mowia o dziecu jakby byly z nim jednoscia? Nie rozrozniaja, ze dziecko to osobny byt? I to ono goraczkuje, zabkuje, nosi pieluszke, czy sie myje... Strasznie mnie wkurza ta mowa matek, jakby dzieko nie bylo odrebnym czlowiekiem... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmimy się cysiem:O nawet jedzą razem z piersi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ja tez tak mowie o moim 2miesiecznym synku np bierzemy od dwoch dni antybiotyki albo od dwoch dni jestesmy w szpitalu bo jestem tu z nim i odczuwam jego bol jak swoj szczegolnie jak mu wbijali wenflon w glowke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego się wyrasta. :-) Ja też tak mówiłam, przeszło dopiero po dwóch latach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mowia w ten sposob do dziecka, a potem sie dziwia, ze dziecko nie chce zostac na 5 sekund samo. Takie dziecko ma wrazenie, ze jest jednym bytem z mama i bez niej nie przezyje... trzeba dziecko uczyc od poczatku ze jest osobnym czlowiekiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jesteśmy w szpitalu" to co innego, bo Ty faktycznie jesteś w tym szpitalu razem z dzieckiem. Więc ma to uzasadnienie. Ale "bierzemy antybiotyk", "sikamy do nocnika"itd? Nigdy tego nie rozumiałam. Ale mówcie sobie jak chcecie. Mnie to trochę śmieszy, ale jakoś nadmiernie mi to nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezzzzuuuu, ale masz PROBLEMY :p aaaahahahahhhahhahahahhhahaaahahahhahaaha a żeby jeszcze specjalnie taki temat zakładać to trzeba mieć na/sra/ne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasrane to trzeba mieć żeby mówić o dziecku "my". No ale niektóre matki razem z łożyskiem wysraly mozg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze jakie wy macie kretynskie problemy życiowe. A ja mam w d***e jak mowia inni zwisa mi to i powiewa. Trzeba miec skretynialy mozg zeby rozprawiac sie nad takimi rzeczami kto jak mowi do swoich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i cóż z tego, że tak mówią? A ty jak zwracasz się do swojego kota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest typowy objaw pieluchowego zapalenia mózgu, który występuje u kobiet z bardzo niskim ilorazem inteligencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:14 Korzystamy z kuwety i jemy łiskas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jak się kocha to jest MY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śpiMY, kochaMY się, oglądaMY, idzieMY, rozmawiaMY, planujeMY, budujeMY się, robiMY remont, wyjeżdżaMY a newe, UWAGA: rodziMY miłość to szaleństwo, to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego mowic "spimy' bo spia obie osoby, to samo z "budujemy sie" czy "kochamy sie". Ale "zabkujemy", "nosimy pieluszke" albo "siusiamy" to juz na prawde przesada i objaw obsesji na punkcie dziecka, takiej, ze wrecz matka mysli ze kazda fizjologiczna czynnosc przechodza razem :/ a potem sie dziwia, ze dzieci przezywaja traume w przedszkolu a mezowie odchodza, bo zamiast zony maja w domu mamuske z odpieluszkowym zapaleniem mozgu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mówiłam, miej ten ból d**y ode mnie na niedzielny wieczór. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez czasami tak powiem no i co? Mowi sie "my" bo sie czlowiek utożsamia z dzieckiem. No i chyba logiczne jest ze na poczatku to wszystko przechodzi sie z dzieckiem razem bo ono samo nic nie zrobi/nie umie zrobic? Takze jemy (karmiac dziecko jem rowniez /lub udaje ze jem z jego miseczki), idziemy na spacer (razem bo przeciez samo nie pójdzie), ubieramy (bo ubieram i dziecko i siebie jak gdzies wychodzimy albo dziecko pomaga mi ubrac siebie samego wiec robimy razem). A co do "ząbkujemy" to matka tez to przechodzi bo nie spi tylko lata uspokajac dziecko na przyklad w nocy wiec znowu razem to przechodza i tyle w temacie. A "siusiamy" no to pewnie chodzilo o to ze autorka tych słów nauczyla dziecko siusiac do nocnika i to jest wielki sukces ktory odniosla wiec znowu razem w temacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Jednym słowem masz problem dziewczyno, zaszczep się koniecznie przeciw odpieluszkowemu zapaleniu mozgu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak nie robię ale babcia mojego dziecka tak mówi.. Też mnie denerwuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszy mnie brak dystansu i dobrabianie ideologii tam, gdzie jej nie ma. Uwazacie, ze dziecko czy matka przestanie byc przez to odrebnym czlowiekiem? Wspólczuje takiego kryterium. Chyba bardzo nudno jest w rodzinach, gdzie wszyscy sa tak smiertelnie powazni . A co myslicie o mnie i moim mezu, jesli czasem mowimy w imieniu naszego wielkiego psa- "Zjedlismy wlasnie swoje zarcie"? zabijamy psia osobowość? Dodam, ze o zgrozo, mowie tak czasem do swoich doroslych, daleko mieszkajacych dzieci , a co gorsze one tak czasem mowią do mnie. Tragedia :):). Zyczę, zebyscie nie miały wiekszych problemów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nawet robimy kupę na nocniku! Zabronisz? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie takie MY jest glupie i tyle , ale glupich lidzi nie brakuje jak widac To ze nie nie mowie ciagle MY nie oznacza nudy i powagi w rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I później się dziwią jak dzieci mówią "zrobiliśmy am am" zamiast "zjadłam". To jest tak samo denerwujące jak i "cio, pszeplasam, o lany"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko... Temat skretynialej osoby, która nie ma dzieci, nie chce ich na dzień dzisiejszy mieć, ale wlazi na forum dla matek, bo w jakiś chory sposób to jest jej ulubiony dział. Nie wiedzieć czemu, takich kobiet jest krocie. Psychogicznie rzecz ujmując, są to zazwyczaj osoby u których istnieje dysonans i niepewność, czy dobrze robią nie mając teraz dzieci, poza tym zauważyłam że próbują się podbudowac, bo przecież dziś bycie matka nie jest "cool" i spycha się je na sam koniec hierarchii planów i zamierzeń. Nie siedzą na innych działach, tylko tu. Zagadka jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj To jest typowy objaw pieluchowego zapalenia mózgu, który występuje u kobiet z bardzo niskim ilorazem inteligencji. Xxx xxx Od ilorazu to nie zależy, chyba raczej od niskiej samooceny. Mam dwoje dzieci i NIGDY tak nie mówiłam i drażni mnie jak mówią tak inne, np. moja zakompleksiona siostra z doktoratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.02 - co Ty pieprzysz? Mówienie "siusiami" i "karmimy się " jest po prostu nienormalne i mówiąc wprost głupie.... i mówię to ja, matka dwójki dzieci. I jeśli wydaje Ci się, że matki są krytykowane tylko przez osoby bezdzietne to się mylisz i pewnie sama cierpisz na syndrom mentalnego wydalenia mózgu wraz z łożyskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś faceci nie ośmieszają się mówiąc że "zrobiliśmy kupkę" czy "ząbkujemy", bo nie robią z siebie uwstecznionych debiut i nikt im nie zarzuca, że nie utozsamiają się z dzieckiem albo że są śmiertelnie poważni. Jakby tak facet w rozmowie z drugim powiedział, "właśnie siusiamy do nocniku, to jego rozmówca pewnie popukalby się w czoło, ale matki polki nie mają skrępowania by robić z siebie debila, bo one są z dzieckiem" jednością" :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kretynka co pisala o 8:02 dostala takiego bolu d**y , ze az nowy temat zalozyla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:31 moj mąż właśnie tak robi. Może nie aż tak ale jak syn je czy coś to mówi "jemy" ja pisałam 7:22 I właśnie jego mama tak samo robi z moim dzieckiem. I albo jemy albo robimy am am, płakuszamy, itd. Nie rozumiem jak można z dziecka zrobić idiote zamiast normalnie z nim gadać i uczyć poprawnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dziecko sześcioletnie i nigdy ta nie mówiłam. Przecież to jest chore:O najbardziej rozwala mnie "karmimy się". No ludzie jak? Nawzajem z dzieckiem się karmią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×