Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

widziałam dziś dziewczynę, aż mi jej żal się zrobiło

Polecane posty

Gość gość
dziś Ja wazę 95kg przy 165cm. Jem bardzo mało i dużo ćwiczę. Jednak ludzie zawsze każą mi nie jeść tyle i zacząć cwiczyc smutas.gif Ostatnio trafiłam do nowej lekarki, kazała mi przestać się głodzić i zrobiła badania, mam niedoczynnosc tarczycy. Na razie łykam jod, więcej jem i unikam kapusty, schudłam 3 kg zreszta. x Ale mi nie chodziło o ludzi chorych tylko o grubych od objadania się i niezdrowego jedzenia. Tobie współczuję, naprawdę. Mam nadzieję, że ta lekarka dopasuje ci odpowiednio leki i zrzucisz zbędne kilogramy. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mojego syna przychodzil taki chlopiec , strasznie otyly , jak dzieciaki biegaly to on za nimi 5 metrow z tylu , tr****ikiem i sapal Kiedys trafil do nas na obiad , glupio mi bylo nie poczestowac wiec i jemu dalam troszke , zjadl i wzdycha i wzdycha i patrzy sie na te polmiski , w koncu pytam sie czy chce jeszcze troszke dokladki , az ozyl ze szczescia , zjadl i w tym samym czasie moj syn odsunal talerz , zmeczyl troche i mowi ze juz sie najadl a ten chlopiec do niego, a moge zjesc twoje? Syn zdziwiony dal mu , jak ten chlopiec skonczyl jesc zadzwonila jego mama i za chwile slysze , do widzenia ! Ide na obiad !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, ale z dwojga złego to już lepsze dziecko niejadek niż takie co ile widzi i co widzi to zje, bo wszystko mu smakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.02 dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co? Ja bym chciała być gruba z obżarstwa, a nie z wahania hormonów. O ileż odchudzanie byłoby prostsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co? Ja bym chciała być gruba z obżarstwa, a nie z wahania hormonów. O ileż odchudzanie byłoby prostsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem gruba i ten fakt mi nie przeszkadza. Mam trudne i smutne życie, nie mam kasy na wyjazdy, zakupy czy urządzanie domu. Jestem sama i nie szukam żadnego partnera. Słodycze to moja jedyna przyjemność. Dlaczego mam sobie odmawiać tej przyjemności, żeby innych zadowolić? A co oni robią, żeby zadowolić mnie? A komentarze na temat czyjegoś wyglądu są chamskie. Ja nie mówię nikomu, że fatalnie się ubiera, jest brzydki czy za chudy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego mam sobie odmawiać tej przyjemności, żeby innych zadowolić? xxx Nie masz zadowalać innych tylko zadbać o siebie dla siebie. Jesteś na prostej drodze do miażdżycy i cukrzycy. Szczupła sylwetka to nie tylko efekt wizualny ale przede wszystkim zdrowie. A na tym powinno zależeć tobie, bo wszyscy inni maja to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro inni mają to gdzieś to w czym problem? Skąd komentarze dotyczące grubych ludzi? Byłoby bardzo miło, gdyby faktycznie nikogo to nie interesowało. A jednak interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie patrza jak taka grubaska wbija sie w obcisle legginsy i obcisle bluzeczki i jak idzie to sie ten caly tluszcz trzesie. Mi jest cholernie przykro jak wkdze mega ladna kobiete z twarzy a taka zapasiona. Widzialam raz w galerii taka chyba ze 150kg miala. Ubrana w piekna sukienke piekny makijaz i wlosy ale ta waga... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:54 Sytuacja którą opisujesz jest niepokojąca. Brzmi to tak jakby w mózgu chłopca szwankował czujnik odpowiedzialny za uczucie sytości. Wiem, że istnieją ludzie na świecie którzy nie obżerają się dla przyjemności, bo są uzależnieni, ale dlatego, że w mózgu nie działa mechanizm odpowiedzialny za wysłanie sygnału "jestem już najedzony". W skrócie co taka osoba by nie zjadła to permanentnie czuje dojmujący głód. Może to jest ten przypadek. Niemiła sprawa zarówno dla otoczenia, które widzi takiego grubaska jak i dla niego samego, bo, co to za radość z życia czuć wieczny głód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja jestem gruba i ten fakt mi nie przeszkadza. Mam trudne i smutne życie, nie mam kasy na wyjazdy, zakupy czy urządzanie domu. Jestem sama i nie szukam żadnego partnera. Słodycze to moja jedyna przyjemność. Dlaczego mam sobie odmawiać tej przyjemności, żeby innych zadowolić? A co oni robią, żeby zadowolić mnie?" Myślę, że gdyby inni się starali cię zadowolić to ty i tak nie odmawiałabyś sobie słodyczy, więc bez sensu ta dedukcja. Ja tez jestem uzależniona od jedzenia, a konkretnie to jadłabym tylko kanapki, pączki i piłabym kawe. Otoczenie nic do mnie nie ma, bo jestem zawsze byłam genetycznie chuda i choćbym żarła nie wiem jaki syf to nie utyję. Mam piękną figurę. Można by pomyśleć super. Można się obżerać bez konsekwencji. Ale niestety konsekwencje są i sypią się lawinowo. Doszłam do etapu w którym muszę zmienić swoje życie ponieważ oprócz żylaków, których się nabawiłam prowadząc taki tryb życia, które z każdym rokiem są coraz okropniejsze to doszła jeszcze niespodziewanie arytmia serca. Doszłam do etapu w którym sytuacja zaczyna się robić groźna. W niedziele wiedziałam, że nie powinnam pić kawy, bo serce już nie wyrabiało, czułam się bardzo słaba i wtedy kiedy zdałam sobie sprawe że nie mogę dziś pić kawy, bo boje sie że zasłabne na amen i trzeba będzie jechać do szpitala to zaczęłam dosłownie wariować i płakać. Zdałam sobie sprawę, że jestem uzależniona i że jest to uzależnienie o tym samych mechanizmach jak u alkoholika czy seksoholika. Rekompensowanie sobie beznadziei życia. I to jest tak, ze można się zażerać dopóty dopóki nie stanie się jakaś tragedia. Ja niestety stanełam przed pytaniem ile chce jeszcze pożyć. Drugie pytanie jak mam walczyć z tym uzależnieniem. Nawet zaczęłam szukać na youtubie jakiś motywujących filmów. Znalazłam jednego gościa który bardzo sensownie mówi https://www.youtube.com/watch?v=8-YtAkT470A polecam wszystkie jego filmy. Niestety cały czas jestem na etapie zadania sobie pytania co robić gdy sie zachce wrzucić w siebie jakiś syf. Niestety w niedziele jedyne co potrafiło zatrzymać we mnie płacz to postanowienie, że zamiast dzisiaj wrzucić w siebie syf to zrobię to jutro. Potem był poniedziałek też wolny od g****a, ale we wtorek już nie mogłam wytrzymać. Czułam się jednak po tym fizycznie źle i dzisiaj znów walczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowa kobieta żeby doprowadzić się do takiego stanu by mieć 40 kg nadwagi musi tylko jeść, jeść i jeść, musi ciągle się objadać i pewnie nawet nie wie co to uczucie głodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 160 cm i 58 kg, 3 dzieci. 40 lat. Od sierpnia odzywam się zdrowo i schudłam prawie 10 kg. Nie mogłam sobie poradzić z nadwagą wiec poszłam do Dietetyczka która ulozyla mi codzienny jadłospis- nie dietę a po prostu to co jem na codzień poukladala tak ze nie czuje się głodna ani nie muszę nic specjalnie gotować a chudne. Tylko powoli! Co gwarantuje brak efektu jo-jo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×