Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzietni kontra bezdzietni....

Polecane posty

Gość gość
Tu autorka...kochane kobietki chyba macie rację że za bardzo się przejmuje. I nie chodzi tutaj o jakąś walkę i przekonywanie że jedna strona jest lepsza od drugiej. Wiadomo że są plusy i minusy obu sytuacji. Naturalnym etapem życia człowieka i każdego innego organizmu jest posiadanie potomstwa. Ale... To powinno być tak że jeśli chcemy je mieć miejmy jeśli nie to nie. Nikogo nie powinno obchodzić dlaczego mamy lub nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WIEM już! ty jesteś tą babą która zrobiła sobie dziekco po 30 chociaż nie chciała nigdy dzieci bo jej mąż chciał! I tłumaczyłaś to tym, że na tym miłość polega! Tak myślałam, ze widziałam już gdzieś te argumenty! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wszytko tłumaczy.... Haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:55 BINGO! WITAJ! a ty wciąż "w temacie" od kilkunastu lat w szczęśliwym związku siedzisz na forum dla dzieciatych i udowadniasz sobie i wszystkim jak fajnie bez dzieci. Czy twój mąż podziela twoją pasję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam ten temat, wyraźnie wyszło z niego, że kiepsko układa ci się w małżeńswie, a dziecko masz bo mąż chciał. I tak tłumaczyłaś to własnie, że na tym polega miłość, ale sama z siebie nigdy nie miałabyś dzieci. I wyzywałaś wszystkich którzy twierdzili, że istnieją kochające się bezdzietne małżeństwa. x Nie mogę go teraz znaleźć, ale inni też cię powinni kojarzyć. W końcu nawet kobiety z dziećmi cię skrytykowały i wtedy przestałaś pisać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam dużo małżeństw które popsuły się po pojawieniu się dzieci. Ale znam też takie które rozkwitly. Tego poprostu trzeba być świadomym że dziecko może uszczęśliwić. Ale nie można się uszczęśliwić na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie tego trolla, spóźniłam się na zabawę i nie miałam okazji w pełni doznać "szczęscia" tej kobiety, ale czyta się to swietnie. https://f.kafeteria.pl/temat/f10/zycie-we-dwojke-bez-dzieci-jakie-sa-wady-i-zalety-p_7020889/31 Trochę mi jej nawet szkoda, nieważne czy ktoś ma dzieci czy nie, życie w małżeństwie na siłę i bez miłości musi być straszne. P.S. 31 stron z czego większość to jej wesoła produkcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:59 jeśli w małżeństwie niema dzieci. To raczje jest to decyzja obojga wiesz? Zarówno kobiety jak i mężczyzny. A ty jesteś dziwna. Myślę że ty jesteś jedną z tych co dziecko "popsuło" ich fajne życie i teraz na siłę próbujesz przekonać i narzucić innym że tylko posiadanie dzieci jest właściwe. Poprostu chcesz żeby innym było równie źle jak tobie. Smutne. A tak przy okazji ile masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potraktujcie to jako przestrogę, dziecko nie naprawi związku w którym nie ma miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznalam rozwodnika, rozwod z powody zdrady zony, zanim go poznalam. Ma opieke naprzemienna nad corka, w zwiazku z tym nie placi alimentow, a koszty typu oboz jezykowy, ubrania sa dzielone na pol. Corka 8lat. Ja dzieci miec nie chce (mam 30). Ile to szarpania sie o kase, o terminy wizyt, teraz goracy temat - wakcje, gdzie dziecko troche za male aby caly dzien bylo same w domu, a my sami tez chcemy gdzies wyjechac. Wielka milosc do dziecka, a z drugiej strony pelna logistyka jak tu przetrwac wakacje i gdzies jeszcze wyjechac bez dziecka. I tak fajnie miec dziecko? Ja to jego bylej to nawet wspolczuje. Praca-dom- dziecko. Juz nie ma czasu na romanse, czasy kiedy jeszcze maz placil 100% za rodzinne wakacje sie skonczyly. A dziecko tez sie robi niegrzeczne. A ja jak nigdy ciesze sie, ze nie dalam sobie dziecka zrobic. Kasa, figura, czas, spa - zadnego uzerania sie z dzieckiem. Z mloda moge sie pobawic. Powiedzialam jej, ze matka jest tylko jedna, ja jej matkowac nie bede, ale jak chce, to mozemy w cos zagrac czy pobawic sie, ja jestem od pieczenia ciastek i zabawy, a rodzice od prezentow i problenow wychowawczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba jest to łatwiej ogarnąć logistycznie jak dzieci są wspólne, a wbrew temu co tu ktoś twierdzi, nie kazde małżeństwo z dziećmi jest udane i zdarzają się rozwody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie jest gwarantem ani udanego zwiazku ani lekiem na samotnosc. Znam jedna pare 12lat razem, pojawilo sie chciane dziecko i wszystko sie rozpadlo. Nie bylo zdrady, ale ten zwiazek wypalil sie zanim dziecko skonczylo 3lata i facet sam zaluje, ze dal sie namowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykle dziecko jest dla związku próbą. Jak jest miło łatwo i przyjemnie to po co psuć? nie ma żadnej gwarancji, że związek przetrwa gdyby przestanie być miło. Przyjaźń potrzebuje beczki soli a nie deklaracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem są związki na siłę, jak ten związek tego trolla co wszystkich wyzywa i porównuje miłość do drugiego czlowieka do masturbacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nie wszystkich, nie zawsze i nie wyzywa. To ty wyzywasz, obrażasz i jesteś agresywna. Możesz sobie myśleć i mówić co tylko chcesz, zaklinać rzeczywistość i pluć - nie, nie jestem nieszczęśliwa ani zgorzkniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie muszę, wystarczy, że czytam twoje posty. Jesteś strasznie agresywna. I tak, wychodzi z ciebie frustracja. dosłownie kłócisz się z ludźmi o to czy i jak kochają partnerów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nie, ja bardzo często cytuje mądrzejszych od siebie ale ty tego niestety nie rozumiesz i pojmujesz bardzo przyziemnie. To jak rozmowa ze ślepym o kolorach... Masz też jeszcze jedną BARDZO brzydką cechę. Szukasz wsparcia, grupy, Niby ja i jakieś WY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dziś ten szok to już sobie wymyśliłaś, skoro znajoma widzi, że lubisz rodzić to kurtuazyjnie pyta kiedy następne. to takie samo pytanie jak "co słychać" i "jak leci" a wy biedne przeżywacie, że ktoś wtrąca nos w nie swoje sprawy... Zrozummcie wreszcie, że nikogo nic to tak naprawdę nie obchodzi, nikt wam nie zazdrości. z "lubisz rodzić", choćby urodziła co najmniej 6ro dzieci. Kto tak pisze w dzisiejszych czasach "lubisz rodzić: P też się nie rzucaj jak się ludzie ciebie pytają kiedy dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"My" w sensie osoby na które naskoczyłaś. Przynajmniej kilka brało udział w tej dyskusji. Tak na zakończenie mojej rozmowy z tobą będę bardzo małostkowa. Miłośc do własnego dziecka i chęć opieki nad nim nie powinna być wysiłkiem. Chciałoby się napisac, że ktoś taki jak ty nie powinien mieć dzieci (więc słusznie ich nie chciałaś), ale teraz trochę na to za późno, bo już masz i widac jak cię to uszczęśliwia. Dobrze, że przynajmniej o tym wiesz, cytuję: x "Chyba jestem taką właśnie osobą. Nigdy nie czułam się powołana do macierzyństwa, od zawsze wiedziałam, że to nie moja droga i prowadziłam świadomie samotne życie, miałam plany. Życie potoczyło się inaczej, wielka miłość, jednak ślub, ciąża - miałam 35 lat . Wszystko trochę jak sen, niby normalnie jak wielu wokół mnie a w środku poczucie, że to przecież "nie moja bajka". Może jeszcze gdyby mój mąż był w tym trochę podoby do mnie, częściowo zrealizowalibyśmy "mój wariant" ale on pochodzi z rodziny wielopokoleniowej, w której tradycyjnie wszystko jest nastawione na potomstwo, sam uwielbia dzieci i zawsze chciał je mieć. A ja nie czuję się i nie jestem dobrą matką...staram się, oczywiście. Kocham bardzo, nie wyobrażam już teraz sobie, że tych istotek mogłoby nie być, ALE...Jestem podwójnie rozdarta, kocham, nie żałuję, ALE...To co innym przychodzi łatwo, naturalnie, ja muszę zdobywać, przełamywać się, każdego dnia od nowa o to walczyć. Do tej pory nie bardzo potrafię wziąć na ręce obce dzieci. "To nie moja bajka." x Tak, wiem, jestem strasznie małostkowa w tym momencie, ale po twoich wulgarnych i jadowitych wypowiedziach poszukałam tego cytatu. Mam nadzieję, że moje 10 minut szukania tego postu sprawi ci trochę radości, w końcu ktoś się tobą zainteresował. Cytat, jak i resztę kulturalnych i pozbawionych chamstwa wypowiedzi, można znaleźc tutaj: https://f.kafeteria.pl/temat/f10/zycie-we-dwojke-bez-dzieci-jakie-sa-wady-i-zalety-p_7020889/22 Życzę ci z całego serca, żeby jednak mąż cię kochał i zebyś chociaż trochę miała radości z tych dzieci. Bo to tragedia i dla nich i dla ciebie, że mają taką matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - prawdę mówiąc to nie wiem czy jest na świecie osoba która lubi rodzić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten szok to już sobie wymyśliłaś, skoro znajoma widzi, że lubisz rodzić to kurtuazyjnie pyta kiedy następne. to takie samo pytanie jak "co słychać" i "jak leci" a wy biedne przeżywacie, że ktoś wtrąca nos w nie swoje sprawy... Zrozummcie wreszcie, że nikogo nic to tak naprawdę nie obchodzi, nikt wam nie zazdrości. z właśnie takie ja ty lubią wchodzic z buciorami w czyjeś życie. Z tąd te wścibskie pytania, jak według ciecie " co słychać" a " kirdy następne dziecko" to to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są rzeczy o które po prostu lepiej nie pytać. Pytanie o dzieci jak ktoś ich nie ma w ogóle jest z kategorii tych za które usta szarym mydłem należałoby wyszorować. Pół biedy jak ktoś nie ma bo nie chce i tylko przewróci oczami, ale co jak ktoś chce i nie może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś a ty nic z tego nie zrozumiałaś niestety, i kolejna twoja BARDZO BRZYDKA cecha - osobiste wycieczki. Mój błąd, że jakąś intymną refleksją wypowiedzianą w zupełnie innym kontekście, podzieliłam się z kimś takim jak np. ty. Kolejny raz sprawdzają się słowa Mistrza "nie rzucaj pereł przed wieprze". Ty nic mi z całego serca nie życzysz, jeśli już to czegoś wręcz przeciwnego niż mówisz. Twoje słowa mnie ani ziebią ani grzeją, bo mój mąż mnie kocha nad życie - i nie tylko mówi mi to 77 razy dzennie ale jego miłość przetrwała niejedną burzę i pokonała niejeden kryzys. Uśmiech dzieci, ich piękno i wzrost daje nieporównywalną z niczym radość. I nie tobie oceniać jaką jestem matką. Powtarzam - zaklinasz rzeczywistość ale jak widzę sprawia ci to satysfakcję i jest kolejna bardzo brzydka cecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"projekcja"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jeszcze jedna sprawa. Czasem mówienie, że ktoś powinien mieć dzieci to forma komplementu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:32 może masz rację ;) często słyszę że z moim podejście do dzieci to grzech że ich nie mam :) często też same dzieci pytają mnie czy mam dzieci. Jak mówie że nie do mówią szkoda miałyby fajna mamę :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się z tym spotkałam, nawet parę osób zakładalo, że mam dzieci. Nie sądzę żeby to zawsze było złośliwe, raczej kombinacja wieku, stanu matrymonialnego i charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ostatnio zostałam zapytana w towarzystwie KIEDY ja będę miała dzieci. Powiedziałam, że nie chcę i nie będę miała. Padło więc pytanie czy może mamy psa. Ni mamy. To może kota? Nie mamy. To może chociaż rybki sobie kupimy bo co to życie tak we dwoje. Smutno tak. No cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koty to akurat bardzo dobry sposób żeby nie mieć dzieci. Możliwości ich zrobienia drastycznie spadają jak masz zazdrosnego kota :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:10 to zadziwiające że niektórzy ludzie nie mogą sobie wyobrazić życia tylko we dwoje co? Ja to dokonale rozumie sama jestem tylko z moim mężem. Nie mamy zwierząt ;). Zbyt często wyjeżdżamy i szkoda by nam ich było gdyby musiały zostać w jakimś hotelu czy u kogoś obcego. Z dziećmi też nam jakoś nie podrodze z resztą dobrze nam tak jak jest. Ale myślę że to się może zmienić po kupnie domu. Ja niechce mieć dzieci ale mąż może stwierdzić że lepiej mieć dziecko bo dom trzeba komuś zostawić hah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×