Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bardzo chciałam dziecka, a teraz myślę że nie mam wolności, że kapcanieję. 28lat

Polecane posty

Gość gość

Kapcanieję, czyli staję się taką babą domową. razem z męzem mamy zasadę, że nie dajemy dziecka do żłobka. ja dzieci kocham, ciąża chciana i planowana, ale teraz, zwłaszcza jak jest tak oięknie, czasem żałuję, że miałam taki instynkt i takie marzenia. Nie moge z męzem wyjsc na spacer sam na sam, bo dziecko nie umie mowic, do opiekunek mamy ograniczone zaufanie, akurat trafila nam sie taka ktora jest ode mnie mlodsza i nie ma dzieci jeszcze, wiec tym bardziej. Babcia ma dwie lewe ręce do pomocy, ale chcialaby bysmy jej zapewniali rozne rozrywki. Moi rodizce mieszkaja na drugim koncu Polski. Tęsknię za spacerami po miejskiej starówce, za spontanicznymi wycieczkami nad morze lub za granicę z mężem. \ chyba okazuje sie ze jestem niedojrzala...albo ze chcialam dziecka pod wplywem tego ze juz dwie rowiesnice w rodzinie urodzily i te dzieci tak mnie rozczulaly... chyba, ze ktoras z Was mnie pocieszy ze rodzac majac lat 35 tez czujesz sie jak w wiezieniu czasem i tez tesknisz za wolnoscia. bo trudno jakos uwierzyc ze wtedy nagle ma sie ochote porzucic dawny lifestyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po dzien dzisiejszy, a dziecko ma juz 20 miesiecy, nie jestem w stanie zrzucić 3 nadprogramowych kg po ciązy, ktore moj tylek zmienily w odwlok gruby. wieczorem nie mam sily nawet isc pobiegac, syn jest meczacy, czesto sie drze, ma trudny charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ma dziecko? pewnie ponziej roku? marna pociecha, ale kiedys bedzie lepiej. teraz Ci sie czas wlecze, wiem, ale uwierz mi - to zleci. I to szybko. wiem co mowie, mam dziecko ,syn w tym roku skonczy 9 lat, nawet nie wiem jak to minelo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co zrobisz? Nic nie zrobisz. Dzieciaka nie oddasz do sklepu z reklamacją dlatego lepiej się zastanawic sto razy czy się tego chce. Oddaj do żłobka. Bo niby czemu nie. Masz z głowy na kilka godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, mój synek ma 20 miesiecy. Do dwulatka brakuje mu te pare miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im sorry ..sooo sorry , samo życie. Musisz przetrwać . Ale będzie lepiej , choć na taka prawdziwa wolność musisz czekać kilkanaście lat :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego kilkanaście? jak dzieciak będzie w wieku 4-5 lat to dziewczyna będzie mogła zostawiac go u dziadkow np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam to samo. Ja mam 27 lat, córka ma rok. Długk się o nią staraliśmy, po drodze poronienie, byłam szczęśliwa jak się udało. A potem kolki, pobudki co 20 minut, ciągłe zmęczenie. Coreczka jest bardzo absorbująca, nie umie się sama bawić, do tego mało śpi. Czasem wieczorami padam na pysk, z mężem nie mamy czasu dla siebie. Ja to raczej na pewno jestem niedojrzala. Kocham córeczkę nad życie., nie wyobrażam sobie życie bez niej a jednak czasem mam po prostu dość i tęsknię za dawnymi czasami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak czuje. Mam 28 lat, corka 5 miesiecy. Zrobilo sie cieplo a ja odkrylam, ze nie mam sie w co ubrac, bo ostatni ciuch kupilam przed zajsciem w ciaze. W stare jeansy sie nie mieszcze. Wiem, moja wina ze sie zapuscilam. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:37 Przykro mi, że również bywa Ci tak cięzko, a jednocześnie raźniej mi, że nie jestem w tym sama :( Wiem, że wszystko byłoby inne, gdyby moja mama była blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w końcu macie tą opiekunkę do pomocy czy nie ? bo tak dziwnie napisałaś. Jeśli ją macie to przecież ja najbardziej możesz organizować wypady sam na sam z mężem, no to o co chodzi ? Opiekunkę też można zmienić na starszą i dzieciatą za poleceniem zaufanych znajomych czy rodziny. Ciesz się, że ci się jeszcze coś chce z mężem robić i chwytaj się tego jako sposobu na czerpanie radości życia, bo ja osobiście do własnego męża już nic nie czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja tak samo, priorytetem jest łażenie za czapkami dla synka, bo nie ma aktualnie rozmiaru w domu, do tego spodnie i buty bo ostatnio wyrósł...a moje potrzeby, pragnienia, moje ciuchy na samym koncu. Nie mam bluzek, spodniczki, spodni nowych, same stare szmaty...nie mam nawet kiedy tam iśc. chyba mąż będzie musiał w ktorys wieczor zostac z młodym w domu, a ja na shopping pojadę, ale na pewno bedzie kręcił nosem, że po całym dniu pracy wolałby bysmy sie zajmowali sie nim w spolnie, bo on tez pada na psyk. zakupy z naszym synem to horror, ganianie po calej galerii, cudowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:39 tak, mamy tę opiekunkę, przychodzi na 2 godziny 3 razy w tygodniu, bo już nie wyrabiałam psychicznie takiej monotonii. Ale mąż nie wyraża zgody byśmy wychodzili razem gdy dziecko zostaje z opiekunką, bo twierdzi, że nie ufa nikomu spoza rodziny, jest bardzo przewrażliwiony na tym punkcie i woli nigdzie ze mną nie iśc, niż zostawic syna z opiekunką. ja nie mam tego problemu, sprzatam lub czytam, a dziecko z nianią wysyłam na plac zabaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie czujesz już nic do męża, osobo powyżej? Nie pomagał, tzn.nie poczuwał sie do odpowiedzialności za dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Zrobilo sie cieplo a ja odkrylam, ze nie mam sie w co ubrac, bo ostatni ciuch kupilam przed zajsciem w ciaze. W stare jeansy sie nie mieszcze. Wiem, moja wina ze sie zapuscilam. smutas.gif" Jezu jakie jojczenie. Czytać sie tego nie chce. Będzie smęcić i sie użalać, ale nie wstanie i nie pójdzie kupić tych spodni. Macie dwie ręce, dwie nogi. Dziecko nie sprawia, że nie możecie się poruszać, a wy robicie z siebie jakieś niepełnosprawne. Żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.16 - 20 mies. Dziecko nie ma trudnego charakteru, tylko prawie wszystkie dzieci się drą. Moje też się darły, nie spały, nie chciały siedzieć w wózku i ogólnie dawały w kość. Trzeba przez to przejść. Potem będą starsze to będą inne problemy, zawsze coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:44 Może tobie nie sprawia. Sensowne zakupy zajmują parę h. Kiedy to zrobić? Męzowi po pracy zostawić dziecko na tyle h, żeby go jeszcze dorżnąć? Mam sumienie. A babcia się nie nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakupy przez internet- mówi Ci to coś? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to robisz tak na własne życzenie. "mamy zasadę, że nie dajemy do żłobka". Ja daje na 5h i mam dom ogarnięty, zakupy zrobione, spacer, basen, paznokcie, fryzjer i tłumaczeń trochę zrobię, żeby dorobić. A dziecku krzywda się nie dzieje, sprawdzony żłobek, moja koleżanka akurat opiekuje się tą grupą, mała zaczęła pięknie mówić, je sama i przychodzi wybiegana, więc możemy na spokojnie poczytać coś czy pobawić się. Ma 2lata a do żłobka chodzi parę miesięcy. Też byłam zaniedbana, ale odżyłam i to się skończyło jak zaczął się żłobek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy mam dzieci to nie mam czasu na parogodzinne zakupy, muszę to robić w miarę szybko, nie jak za dawnych czasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No ja tak samo, priorytetem jest łażenie za czapkami dla synka, bo nie ma aktualnie rozmiaru w domu, do tego spodnie i buty bo ostatnio wyrósł...a moje potrzeby, pragnienia, moje ciuchy na samym koncu." O matko ale o co chodzi ? O biedę ? czy jak ? bo w to, że nie da się kupić z powodu braku czasu to w życiu nie uwierzę. Kobieto kupienie dla dziecka, czapki, spodni, butów i dla siebie szmat to jest kwestia jednej wyprawy do centrum handlowego. Ja ostatnio zrobiłam zakupy ciuchowe dla siebie. Wszystko zajmowało 10 min. To było pójście do sklepu, zmierzenie w przymierzalni i pójście do kasy. Serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde ja nie wiem w jakim wy świecie żyjecie. W ogóle co wy macie za mężów. W kamieniołomach robią, że przez cały rok nie znajdą czasu, żeby z wami do centrum sie przejechać ? Nawet w weekend ? W sobotę ? Kurde, ale egzotyka. Ja pierdziele. To jak wy żyjecie w ogóle? Jak zdobywacie pożywienie skoro wizyta w głupim sklepie to taki problem. Do spożywczaka da się iść nawet i codziennie gdzie jest mnóstwo ciężkich zakupów, ale do odzieżowego już nie. Hmmm... Nawet jakbym miała męża z d**y co by mi dziecka nie przypilnował to bym sie uparła i sobie sama pojechała z dzieckiem do galerii i mierzyła w przymierzalni z wózkiem obok i kukałabym na dziecko co chwila zza niedosłoniętej zasłony, a jak sie boicie to niektóre przymierzalnie są takie wielkie że i wózek do środka można dać. Robiłam i tak. Co za mękole z was. Zwyczajnie się wam nie chce zajmować sobą, a nie że się nie da. Napiszcie szczerze "nie chce mi się zajmować sobą, bo mnie to nie cieszy już". Przynajmniej będziecie wiarygodne. I to już jest serio problem. Tu można wtedy rozmyślać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tobie zajmuje 10 minut kupic sobie ciuchy to gratuluje. Ja nie mam tak jak wiekszosc ze mi sie co drugi ciuch podoba, nie jestem jak facet, że wejdzie i kupi pierwsze pory jakie na tyłek naciągnie. Moż enie przywiazujesz wagi do swego wyglądu, ale ja ciuchy mam dobrze przemyslane, nie mowie ze modne, bo nie sa to jakies designerskie ciuchy, ale jestem wybredna. co do pani, ktora daje dziecko do zlobka a nie pracuje - wydaje mi sie to slabe, gdybym nie dosc ze nie generuję zadnego przychodu, to jeszcze placila zlobkowi cięzki pieniądz, bo ja chce sobie zrobic pazurki i latac do fryzjera. Nie chodze do fryzjera czesciej niz raz w roku, bo mam dlugie proste wlosy i nie widze sensu w pitoleniu sie na boba albo majstrowaniu przy nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:00 Moze Twoje dziecko siedzialo w wózku, moje to diabel wcielony, wszedzie wlezie, na schody ruchome sie pcha, nie da sie złamać jego charakterku, ma to po tatusiu, w wózku siedzi kilka minut jeśli ten nie znajduje sie w nieustannym ruchu. albo jezdzisz albo go wypinaj, tak chce moje dziecko bo inaczej wyje i obora na caly sklep

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wydaje mi sie to slabe, gdybym nie dosc ze nie generuję zadnego przychodu, to jeszcze placila zlobkowi cięzki pieniądz, bo ja chce sobie zrobic pazurki i latac do fryzjera" - tez mi sie to dziwne wydaje i nawet wiem jaki typ kobiety to robi. Przyjmijcie jednak do wiadomości że nie wszyscy s(r(a(j(ą pieniędzmi i mogą sobie pozwolić na to, by zbijać bąki w domu w czasie gdy dziecko siedzi w *zazwyczaj sporo płatnym żłobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie doczytałyście, że tamta od żłobka robi tłumaczenia? Przecież z tego jest niezła kasa. A skąd wiecie ile taki złobek kosztuje, może mieszka w dziurze zabitej dechami i płaci 300zł-400zł na miesiąc? A autorka nie daje do żłobka nie ze względu finansowego tylko bo mają taką zasadę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rozumiem te wszystkie mamy. Sama mam dwoje małych dzieci wieku 6 miesięcy i 2,5 roku. Jeżeli już się tak zdarzy,ze mam czas dla siebie,bo maz z nimi zostanie to ostanie na co mam ochotę to iść na zakupy. Wole w tym czasie odpocząć. Z zakupów wracam styrana a nie szczęśliwa . Kupowanie ciuchów juz mnie nie cieszy jak dawniej,to raczej przykry obowiązek. Tym bardziej,ze ma się ciągle z tyłu głowy co się dzieje w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha i to są baby, jak nie pracujesz na etacie to masz siedzieć w domu. Jak nie dbasz o siebie bo siedzisz w domu to też jesteś bee. Musisz być super babką, jedną nogą majtającą wózkiem za przymierzalnią, a resztą ciała przymierzać ciuchy, do tego zadbana, z nienaganna figurą, poprane, ugotowane, a w nocy z męża nie schodzić. Ale jak robisz te wszystkie rzeczy, a dasz dziecko do żłobka to jest to "slabe" matka polka z uśmiechem na twarzy musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:16 mam identycznie. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:18 :D Rozbawiłaś mnie, mimo że to ja jestem autorką tematu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×