Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy na chłopca wydajecie mniej pieniędzy niż na dziewczynke?

Polecane posty

Gość gość

Jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HALO, HALO TARNÓW!! Nadal zastanawiasz się nad idealną szkołą? Nie czekaj i zapisz się już dziś do NOVA Centrum Edukacyjne! Jako jedyni w Tarnowie mamy jeszcze możliwość zapisu na semestr jesienny! Ilość miejsc ograniczona! Czekamy na Ciebie  Więcej informacji w sekretariacie na ul. Krakowskiej 17/14 lub pod numerem telefonu: 14 300 03 50/ 796 400 893

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczynka potrzebuje kilku par butów płaszczyki kurtki. Spinki później kosmetyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam bliźniaki - chłopca i dziewczynkę, kasa ta sama. Nie odczuwam różnicy w kosztach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego miałoby iść na chłopca mniej kasy ? Jeśli się kocha swoje dziecko i sie chce żeby wyglądało ładnie, nieważne chłopak czy dziewczynka to kasa taka sama będzie szła. Tak samo się dąży do tego, żeby dziecko do przedszkola czy szkoły ubierało zróżnicowane ubrania, a nie ciągle w jednym i tym samym łachu. Jedyne co ewentualnie można dostrzec to kasy więcej może pójść tam gdzie się projektant odzieży bardziej wysili na coś oryginalnego czy po prostu fajnego, bo wtedy się chce kupować nawet ponad normę. Natomiast inna historia jest w przypadku młodej kobiety a młodego mężczyzny tu koszta u kobiety przynajmniej koszta dotyczące wyglądu będą się raczej różniły, bo dojdą jeszcze kosmetyki, fryzjer, biżuteria, torebki i tego typu szpeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Butów potrzebują tyle samo- mały miał zawsze jakieś sportowo-turystyczne plus drugie, bardziej "wyjściowe", tak żeby do koszuli nie musiał adidasów zakładac. Latem sandałki i trampki, zimą- trzewiki i śniegowce, plus kalosze. Dokładnie to samo z dziewczynką. To samo z kurtkami, nakryciami głowy itp. Nie szaleję z ciuchami, raczej złoty środek, ani mała nie jest wystrojona jak księzniczka, ani synek nie chodzi obszarpany. Za to synkowi idzie więcej na fryzjera, włosy mu rosną szybko i co 2 miesiące to minimum (ale i tak mamy taniego), małej za to zapuszczam, a koszt gumek czy spinek jest śmieszny. Same końcówki podciąć potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chlopcu trzeba mniej ubran, bo sie nie stroi, za to lepszej jakosci ( bo lubi nosic, az z niego spadną:). Dziewczynce wiecej, ale tanszych, moga byc z lumpeksu, byle fajne. Buty tyle samo, zajecia roznego typu tez, Chopiec je wiecej, ale to nie az taka roznica. Zreszta podobnie jest z doroslymi kobietami i męzczyznami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne ze na jedno i drugie dziecko idzie wam tyle samo ubran. Moja córka ma więcej ubrań niż syn kilka sukienek spódnice legginsy rajstopy. W tej chwili butów córka ma 5 par. 2 razy baleriny 1 adidasy 2x trampki. Syn 1 adidasy 1 trampki takie bardziej eleganckie. Spodni ma 7 par i wystarczająco. Córka nie wiem... i dalej mało... Córka ciągle nowe spinki opaski naszyjniki. Teraz czapek syn ma 2 córka 4 Kurtki mają po 1 ale córka dodatkowo ma płaszczyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka nie lubi się stroić i najchętniej ubierałaby się jak starszy brat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natomiast inna historia jest w przypadku młodej kobiety a młodego mężczyzny tu koszta u kobiety przynajmniej koszta dotyczące wyglądu będą się raczej różniły, bo dojdą jeszcze kosmetyki, fryzjer, biżuteria, torebki i tego typu szpeje x Mogłabyś się nieźle zdziwić. Poza tym facet potrafi zeżreć 3 razy tyle co kobieta i nie tyć, więc żre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi na córke szło mnie kasy niz na syna :D Moja córka nosiła wyłacznie jeansy, martensy i czarne koszulki czy bluzy.. Odpadały jakies ciuchy ' strojnisie ", spineczki, gumeczki i inne d**erele. Od malego nie tolerowala sukienek, kokardek czy spineczek. A syn ma wiecej butów ode mnie :P W szkole ma mundurek i nie ma wybiegu modowego :) A tak wszystko mu jedno: jeansy i koszulka. Dbam jedynie o jakośc ,nie o marke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dziwne ze na jedno i drugie dziecko idzie wam tyle samo ubran. Moja córka ma więcej ubrań niż syn kilka sukienek spódnice legginsy rajstopy. W tej chwili butów córka ma 5 par. 2 razy baleriny 1 adidasy 2x trampki. " Jeśli twoja córka ma więcej ubrań niż syn to na pewno nie dlatego, że więcej ich potrzebuje tylko dlatego, że ciebie bardziej kręci kupowanie dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czapki akurat szczególnie te letnie jak chłopak nosi z daszkiem to chłopiec potrzebuje mieć też ich trochę, bo ja np. kilka lat temu stwierdziłam że jak ubiera bluzki chłopięce w różnych kolorach to nie ma jednej czapki która pasuje do wszystkich ubrań, nieraz się gryzie taka czapka z resztą, więc ja lubie jak ma ich więcej i w różnych kolorach wtedy zawsze sie coś dopasuje tak, że nie wygląda dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wątpie mam 2 chłopaków, buty do piłki, buty na rower, do szkoły ,a na zmianę, sandały, srały, myślicie, ze chłopak to jedne buciki na pół roku i git? to dziewczynka w jednych adidaskach tez da rade przechodzić pół roku to samo z koszulkami, bluzami, spodniami, gaciami, skarpetami, czapkami i wszystkim innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×