Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Boję się, ze syn wpada w alkoholizm

Polecane posty

Gość gość

Mam dorosłego syna- ma 34 lata. Martwię się ostatnio o niego, bo uwazam, ze jest na najlepszej drodze do alkoholizmu. Syn mieszka w tym samym bloku, na tym samym piętrze (mieszkanie po babci). Utrzymuje mieszkanie i siebie sam, bo pracuje jako górnik. Problem jest w tym, że syn codziennie chodzi pijany. Po pracy zamiast do domu idzie prosto do sklepu po siatkę piw i tak chodzi po osiedlu z kolegami i piją, w międzyczasie jakiegoś hamburgera lub pizze zje w osiedlowym barze. Syn wraca do domu wieczorem- a raczej częściej go przyprowadają, bo jest zbyt mocno pijany. Rano idzie do pracy, pracy nie opuszcza- na szczęscie. Ta sytuacja z piciem wygląda tak od jakichś 7 lat, natomiast pić syn zaczął jak miał 18, tylko, ze wtedy były to po 3 lub 4 piwa dziennie, a teraz tych piw pewnie jest więcej, skoro codziennie syn chodzi pijany. Miał dziewczynę kilka lat temu, która go właśnie rzuciła przez ten jego alkohol, dała mu ultimatum, ale on wybrał picie i kolegów więc odeszła. On jest dorosły, więc nie mogę mu zabronić, ale boję się, że przy takim codziennym upijaniu się on może sobie zniszczyć watrobę, bo przecież on nie ma dnia wolnego, by nie napił się żadnego alkoholu. Prócz tego po prostu jest chudy, bo mało je, a jak już je, to pizzę, hamburgery, colę wypija, czasem do mnie na obiad wpada. Pali także marihuanę, ale akurat to najmniejszy problem, bo mu krzywdy nie zrobi, natomiast alkohol pity codziennie- tak. Ten stan codziennego picia trwa już 7 lat, jak syna przekonać, że przecież na starość stanie się wrakiem z marskością wątroby. Teraz jest młody, więc mu to picie nie szkodzi, ale po kilkunastu latach moze być z nim źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój ojciec ma marskość od 40 lat, co nie przeszkadza mu chlać w 2-3tygodniowych ciągach... także wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszesz to on nie wpada w alkoholizm a już jest alkoholikiem. Poszukaj placówek dla "AA" skonsultuj się z terapeutą, niech coś doradzi jak próbować mu pomóc. On musi sam sobie zdać sprawę, że ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet niedaleko nas jest taka placówka, synowi nie da się przemówić do rozsądku, bo natychmiast się złości, obraża i później nie odzywa. Trudno jest dorosłego chłopa zaprowadzić w takie miejsce. Jeszcze, gdyby on własnie miał ciągi po kilka tygodni, a później jakieś przerwy, ale on codziennie pije alkohol, jego wątroba nie ma kiedy się zregenerować. Mimo tych kilku lat codziennego picia, to jest okazem zdrowia, ale wiadomo, to na razie tylko 7 lat, za kilka lat może mieć już problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie mu spokój i zrozumcie jedno: nie da się pomóc alkoholikowi. dopóki nie sięgnie dna i SAM nie będzie chciał się podnieść. To naprawdę nie jest wiedza tajemna. NIE DA SIĘ!!! Mówi wam to wnuk, syn, brat i znajomy alkoholików

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przegryw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okazem zdrowia? Wychudzony alkoholik? Twój syn jest alkoholikiem i niestety jak sam nie zawalczy będzie nim zawsze. Może mieć problemy w pracy, bo to do czasu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam, ze jest okazem zdrowia, bo mimo wszystko, ma dobre wyniki badań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby był alkoholikiem to by go z pracy zwolnili może lubi sobie wypić każdy normalny człowiek lubi zresztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pracy chodzi. Co prawda spi po 4 godziny maksymalnie w nocy, ale wstaje bez problemu do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam musi chcieć. Nic nie zrobisz. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro pracuje, to nie jest alkoholik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujący nie są alkoholikami??? A ci co mają umowę zlecenia to mogą być alkoholikami czy nie? A rudzi? A grubi? A po studiach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważyłam, ze mojemu synowi coraz bardziej sie pogarsza- tzn. kiedyś był pijany mocno dopiero wieczorem, natomiast przez ostatnie miesiące pije chyba więcej, ponieważ jest pijany już ok. 16. Syn na chwilę obecną bardzo pilnuje pracy, ale boję się, że może byc tak, że po prostu w pewnym momencie alkohol stanie sie ważniejszy od pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×