Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Latynoska30

zmiana zachowania faceta po zaręczynach

Polecane posty

Cześć , być może pojawił się już podobny temat ale borykam się z poważnym dylematem z moim narzeczonym. Zacznę od początku. Znamy się z Michałem od wielu lat. Nasze relacje były czysto koleżeńskie. Po latach doszliśmy do wniosku, że warto spróbować stworzyć szczęśliwy związek, oparty na dotychczasowej przyjaźni, zaufaniu i partnerstwie. Ja mam 29 lat. Mój Michał 26. Tak- jest młodszy ode mnie o 3 lata ale nigdy to nie stanowiło dla mnie problemu. Wydawało mi się, że znam go na tyle, że jest dojrzały emocjonalnie. Wszystko było jak z bajki: wspólne spontaniczne wypady za miasto, wspólne weekendy, ten blask w jego oku na mój widok, i pomoc na którą mogłam liczyć o każdej porze dnia i nocy. Po ponad roku bycia razem Michał mi się oświadczył. Byłam szczęśliwa, pojawiły się wspólne plany dotyczące zakupu mieszkania, organizacji ślubu i wesela. I nagle czar prysł. Facet nagle zaczął żerować na mojej osobie. Fakt, nie zarabiam mało ale nie pracuję po to by utrzymywać faceta. Wszędzie jeździliśmy tylko moim samochodem, nawet nie wspomniał o ewentualnym dorzuceniu się do paliwa- i nie chodzi o jazdę po mieście, nasze wyjazdy to czasem 300-400 km w jedną stronę na weekend w góry. Dochodziło do sytuacji, gdzie nagle w restauracji po zjedzeniu zamówionych dań oznajmiał mi, że nie ma przy sobie portfela i ja musiałam pokryć cały rachunek. W sklepie do koszyka wrzucał potrzebne dla siebie rzeczy po czym przy kasie znów płaciłam ja- nie mieszkamy razem. Generalnie Michał był lubiany przez moich znajomych i rodzinę. Siostra i szwagier traktowali go niczym swojego brata. Jednak z Siostrą zauważyłyśmy jedną dziwną rzecz, mianowicie Michał chyba czyta moje wiadomości w telefonie. W rozmowie z moją Siostrą zaczął używać moich słów, jakby tłumaczyć się z pewnych rzeczy, o których pisałyśmy ze sobą. Któregoś dnia zasnęłam na kanapie, jak się obudziłam jego nie było obok. Poszedł do toalety z moim telefonem i na 100% go używał- był aż gorący. Oczywiście robił ze mnie wariatkę mówiąc, że w kieszeni mu się tak nagrzał. Jasne. Założyłam hasła na telefony i laptopy. Co generalnie uważam za coś niedorzecznego, planujemy wspólnie zamieszkać a tu nagle hasła, blokady. Oczywiście bardzo szybko zauważył ten fakt. Pewnego dnia pojechaliśmy na kolację jego samochodem- i tego dnia rzekomo mój telefon sam wypadł z mojej torebki i został w jego samochodzie. Przywiózł mi ten telefon następnego dnia ale mam dziwne przeczucie, że to była forma podstępu z jego strony, chęć kontroli. Nie jestem lekkoduchem. Jestem stała w uczuciach i dobrze o tym wie. Kocham go i zawsze mu to okazywałam. Skąd więc taka kontrola nade mną? nie mam pojęcia jak to racjonalnie wytłumaczyć... Jestem rozczarowana jego zachowaniem. Oczywiście w rozmowie udaje, że wszystko jest ok ale ja wiem kiedy kłamie. Mnie kontroluje a sam kłamie jak z nut. mam coraz większe obawy co do naszego wspólnego życia. nie wyobrażam sobie jak miałabym dalej funkcjonować w tak chorej atmosferze. Michał bez przerwy powtarza, że mnie kocha,że jestem dla niego najważniejsza, z dumą wśród znajomych podkreśla to, że jesteśmy zaręczeni ale co mi z tego jak on zachowuje się w taki sposób. Mam wrażenie, że w całej tej chorej sytuacji pomagają mu jego znajomi. informują go z prędkością światła, że mnie gdzieś widzieli a on równie szybko do mnie dzwoni z telefonem kontrolnym. Dochodzi powoli do tego, że nie mogę iść do galerii kupić nowej kiecki bo już jest problem, że jadę sama. Facet tez ma coraz to bardziej wybujałą fantazję ale też chyba zabrakło mu pomysłów na siebie. Chcieliśmy sami zorganizować wesele bez pomocy finansowej naszych rodzin. Michał miał wyjechać na kilka miesięcy do pracy za granicą, ja miałam zostać w PL. Mam dobrą pracę, niedawno awansowałam, nie porzucę tych lat poświęconych na studia i rozwój. Z zagrabionych pieniędzy spokojnie mogę odkładać na wesele. ze sprzedaży odziedziczonych nieruchomości spokojnie mogę kupić mieszkanie. Generalnie coś jest nie tak od pewnego czasu. Już nie jest taki czuły, wręcz czasem opryskliwy. Zamiast zaczekać aż wrócę od chorej babci żebyśmy zerem poszli na spacer, obiad w niedzielne popołudnie, wolał pójść co się okazało z własną siostrą i bratową z dzieckiem. Jeśli on ma coś do załatwienia ja czekam jak ta głupia wierna naiwna dziewczynka. On natomiast świetnie się bawił. Temat wesela odszedł na boczny plan. Nawet już o tym nie rozmawiamy. Mam wrażenie, że facet się pogubił, sam nie wie co chce od życia. Zaczynam podejrzewać, że chce skończyć to ale nie wie jak. Dziewczyny, co sądzicie patrząc na to z boku? Miałyście podobne sytuacje? Jak dotrzeć do niego, skłonić do naprawdę szczerej rozmowy? a może szkoda czasu i zmarszczek na twarzy dla takiego delikwenta? Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słabo to wygląda...on pracuje a żeruje finansowo na Tobie? Facet bez honoru...a może bardziej chłopczyk. I te kontrole...a powodów do zazdrości mu nie dajesz. Potem jego zmiana zachowania, mniej czułości. Może sam ma cos do ukrycia?? Nie wahaj się, teraz Ty sprawdź mu telefon ukradkiem, smsy, rozmowy na FB, możesz ciekawych rzeczy się dowiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbowałam podkraść mu telefon, niestety pilnuje go jak lwica młodych, co też budzi we mnie podejrzenia. Nigdy nie dałam mu powodów do zazdrości. Wręcz przeciwnie, z dumą mówiłam, że jestem w związku odpierając zainteresowanie jakie wykazywali inni mężczyźni. Jak siedzieliśmy w domu, gotowałam- sprawiało mi to niesamowitą radość. czasem mam wrażenie, że podchodzi do tematu na zasadzie: przecież ma pierścionek, nie zostawi mnie, cokolwiek bym robił. Było w Nas tyle radości, planów- w które ja bardzo się wkręciłam. Oglądanie mieszkań, sal weselnych, sukni ślubnych... Szkoda, że w nim ten zapał gaśnie coraz bardziej. Chyba jeszcze nie dojrzał a może to nigdy nie nastąpi? Na chwilę obecną tylko dużo mówi, że chce ze mną zamieszkać, być blisko mnie ale nie robi ze swojej strony nic, co do tego by prowadziło. Myślę, że określenie "chłopczyk" jest dobrym w zaistniałej sytuacji. Boli. Serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się Nie zwiazala z kilka lat młodszym facetem no chyba ze juz oboje bylibysmy po 30stce, wtedy różnice się zacierają ale wcześniej troche kiepsko...sama widzisz. Skoro tak broni telefonu to raczej ma cos do ukrycia! Postaw sprawę na ostrzu noza i kaz mu pokazać swój telefon, masz asa w rękawie-dobrze wiesz ze on wielokrotnie przeglądał Ci telefon więc Ty możesz zrobić to samo i powiedz mu to!!! To nie może działać w jedna stronę! Nie zlam się, zobaczysz jego reakcje. Cos tu smierdzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Ja mysle, ze on po pierwsze, nie dorosl jeszcze do zadnego malzenstwa. Drugie, chyba powoli do niego dociera, ze tak naprawde to jeszcze poza toba nic w zyciu nie przezyl i chce to nadrobic. Przeciez on nie ma jeszcze zadnych porownan, to skad moze wiedziec czy ty jestes ta wlasciwa. I to pilnowanie swojego telefonu tez jest podejrzane. Mysle, ze on ciebie ewentualnie podejrzewa o to, co sam moze robi za twoimi plecami i stad ta jego potrzeba kontrolowania ciebie. Dlatego tez tak trzyma swoj telefon. Obym sie mylila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyczny chory typ z potrzeba kontroli. Ja bym uciekła jak najdalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na 90% ta jego potrzeba kontroli wynika z tego ze sam cos ukrywa. Mowie Ci, zazadaj żeby pokazał telefon!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda. Znam typa który wmawial kobiecie romans z chorym psychicznie którego ona by kijem nie tknela bo sam już romansowal na boku. Bezczelność ludzka nie zna granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ciesz się, że zmienił się teraz, a nie po ślubie. Na Twoim miejscu odłożyłabym ślub na później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, najgorsze jest to, że w pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać czy oby ze mną jest wszystko ok. Dzięki Bogu mam Siostrę, która trzeźwo z boku patrzy na to i szybko mi to wybiła z głowy. Teraz mam potwierdzenie w Waszych wypowiedziach- za co szczerze z serca Wam dziękuję. Ja myślę, że jeśli sama do prawdy nie dotrę, to nie mogę liczyć na jego szczerość. Będzie kłamał w żywe oczy, że wszystko jest ok. Myślałam, że znamy się na tyle, że to wszystko ma sens. Ale najwyraźniej on został na level'u kumpel a może i nawet spadł jeszcze niżej. Dziwnie się z tym wszystkim czuję. Nie mam nastu lat a ciężko jest mi podjąć stanowczy krok w stosunku do jego osoby. Chyba faktycznie głupia się zakochałam. Jego huśtawki nastrojów i zachowania niestety nie pomagają mi w podjęciu decyzji. Jednego dnia dostaję ogromny bukiet róż, idziemy na kolację, jest rozsądny, mówi o Nas, Naszej przyszłości a za kilka dni mam "niespodziankę" od mojego cudownego narzeczonego w postaci "przecież zostawiłaś telefon u mnie" czy "nie mam portfela, zapłacisz?". Moje życie w ostatnim czasie do huśtawka emocji co zaczyna mnie coraz bardziej męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście zgadzam się, że lepiej teraz niż po ślubie. Pierwotnie była mowa, że ślub odbędzie się w 2019. Później przełożyłam to na 2020. nawet wstępnie zarezerwowaliśmy salę. rezerwacja została anulowana temat umarł w butach. Dziewczyny powiem Wam, że jeszcze jakiś czas temu myślałam, że intercyza to coś zbędnego. Brak zaufania już od samego początku a małżeństwo to tylko układ partnerski. Dziś myślę sama o spisaniu owej intercyzy. Serio. Nie pozwolę by kiedyś moje dzieci wylądowały na bruku bo tatuś nagle diametralnie się zmienił a ja muszę spłacić go z czegoś na co sama ciężko zapracowała lub zainwestowałam coś co odziedziczyła i sprzedałam po ślubie i tatusiek stał się prawowitym współwłaścicielem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas myśleć nad zerwaniem a Nie spisaniem intercyzy...bo tu oprócz aspektu finansowego jest jeszcze ta kontrola...a on pewnie sam ma cos na sumieniu. Sprawdzisz jego telefon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę sprawdzić bo bez tego nie dowiem się chyba prawdy. póki dowodami nie rzucę mu w twarz wciąż będziemy tkwić w tym toksycznym układzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na Twoim miejscu oddalabym mu pierscionek skoro razem nie mieszkacie to lepiej dla Ciebie,nie bedzie zadnych przeprowadzek itd.. na serio, zwroc mu pierscionek,powiedz ze jak tak dalej bedzie sie zachowywal to w ogole z nim zerwiesz,zwiazek bez przysźosci, to chora relacja, bez sensu.. ja bym go zostawila moj ex byl podobny, zerowal na mnie, kontrolowal.. masakra, tak sie nie da zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedzieć co on o Tobie myśli, co czuje, czy zbudujecie wspólną przyszłośc , napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drodzy forumowicze… Nadszedł jednak czas w którym jak każdy student muszę zmierzyć się z napisaniem pracy, oczywistym jest również że jak każdy student (nie licząc tych z legend) zostawiłam to na ostatnią chwilę… Piszę pracę na temat wpływu przedmiotów na ludzi, za cel obrałam sobie PIERŚCIONEK ZARĘCZYNOWY. I tu moja prośba… JEŻELI BYŁAŚ LUB JESTEŚ ZARĘCZONA - BARDZO PROSZĘ POŚWIĘĆ MI SWOJE 10 MINUT I WYPEŁNIJ MOJĄ ANKIETĘ. Bardzo mi to pomoże a może i Ty dowiesz się czegoś ciekawego o sobie? Jeżeli ktoś ma mamę, siostre, przyjaciółke, znajomą która mogłaby wypełnić moją ankiete a Wy podesłałybyście im link byłabym bardzo wdzięczna. Wszelkie udostępnienia mile widziane!!! Dzisiaj Ty pomożesz mi, jutro ktoś pomoże Tobie usmiech.gif To są tylko informacje do celów naukowch, nigdzie nie zostana udostępnione - jedynie w tej jednej pracy licencjackiej. Podaję link do ankiety: https://www.survio.com/survey/d/T5J1G6V8J3Z0T5S7W To nie jest żadna reklama a tylko studentka potrzebująca informacji. Mail podany jest w ankiecie jezeli ktoś miałby pytania. Pomóż studentce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×