Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam szkolnych dzieci ! Pilne

Polecane posty

Gość gość

Witajcie mamy , mój syn chodzi do pierwszej klasy w miesiącu wychodzi aż 4 wyjscia klasowe czyli muzeum filharmonia teatr czasem kino !!! W kwietniu w tym miesiącu, a jeszcze się nie skonczył wyszło mi 53zł , marzec 37zł , luty 43zł nie licząc od początku roku szkolnego i szczerze mam tego dosyć !!!!! plus klasowe i inne wydatki , do tego jest to wszystko tak sprytnie zorganizowane że dzieci wychodzą w czasie lelcji i wracają z powrotem na lekcje czyli jak syna przykładowo nie puszczę do szkoły bo nie chcę kolejny raz płaci za wystawę to syn ma opuszczone lekcje !!! Chciałabym wiedzieć co szczerze o tym myślicie ?????? I czy faktycznie wystawy w muzeum filharmonia itp. dzieciom są potrzebne ????? Dla przykładu mieszkając w danii jedyne na co wydałam w ciągu całego roku na dziecko to buty na zmianę i piornik ! Owszem mieli wycieczki ale krajoznawcze chodzili nad morze do sadów ogrodów farm dzieci były zachwycone i do tej pory trzymają fanty z tych wypraw , książki zeszyty każdy głupi notesik wszystko dostawali ze szkoły plus ipady do pomocy , plecaki ważą tyle co worek ziemniaków w pl ! jeżeli ktoś ma wiecej dzieci niż dwoje to koszty są naprawdę spore mieszkając w danii całej trójce jedyne co kupiłam tylko piorniki i buty na zmianę , tu w pl widzę że zdzierają te pieniądze jak tylko mogą z rodziców i dzieci trzeba być milionerem ! wkurzyłam się !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witamy w Polsce , nie rozumiem tylko ludzi, którzy z cywilizowanych krajów wracają do tej dziczy. Płacz i płać teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie bardzo często te,,wypady".Może warto by było poruszyć ten temat na zebraniu.myślę że nie tylko Ciebie to drażni ale rodzice boją się odezwać pojedynczo bo wyjdą na to iż żałują kasy na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Każdy będzie udawał, że jego ten problem nie dotyczy, bo same Midasy w klasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój. Może to jedyny raz, jak dziecko będzie w filharmonii. Niech poznaje coś nowego. Szkoła jest taka nudna, że wypady do kina czy teatru to fajna odskocznia. A co do wydatków- na to między innymi ma iść 500 plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze skasowało mi.Mój syn tez jest w pierwszej klasie i też dużo wychodza my nie dajemy nawet na bilety autobusowe wszystko idzie z klasowych było to 100 zł na cały rok szkolny.Starszy jest w 7 klasie tez non stop chodzą u niego potrzeba bilety i np 6-10 zł nie więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To fajnie macie, u mnie syn już w 3 klasie, i do tej pory wychodzą raz w miesiącu, czasem rzadziej. Ale rozumiem że takie częste wyjścia są kłopotliwe ze względów finansowych. Ale przecież nikt nie zmusza ciebie, aby twoje dziecko gdzieś szło. A jeśli będzie miało nieobecność, to co to za problem napisać usprawiedliwienie? Ja bym nawet napisała coś w stylu: "Proszę o usprawiedliwienie nieobecności syna, dnia... ponieważ nie stać mnie na wyjście do..." I już. W końcu nie każdego stać na częste wyjścia. Nie wiem o co tu się czepiać, nikt twojego dziecka łańcuchami nie ciągnie na wycieczki, nie musi, one nie są obowiązkowe. Lub puścić dziecko do szkoły, na te zajęcia które ma, a kiedy idą na wycieczkę, to dziecko niech idzie do świetlicy, bo chyba macie w szkole świetlicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też to wkurza, bo klasowe, rada rodziców, opłata za zajęcia w otwartej szkole, świetlica, obiady... A syn i tak czesto choruje. Pytam na co idą pieniądze z rady rodziców? Klasowe rozumiem: kredki, przybory ogólnie klasowe. Ale RR? Skoro wycieczki są dodatkowo płatne? W przedszkolu zwracano za niewykorzystane obiady, za dni, kiedy dziecka nie było, a RR pokrywała bilety na różne atrakcje tak, że jedynie trzeba było dać dziecku bilet na autobus. Piękna mi darmowa edukacja w szkołach. Gdybym wiedziała, zostawiłabym syna w zerówce w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tamtym roku Jak nie chciałam puścić córki 1 kl na dłuższą wycieczkę za 90 zł dostałam od wychowawcy esemesa z dobrą radą ze jeśli nie mam pieniędzy to może warto wybrać się do opieki społecznej. To jest normalne? Stać mnie. Pojechaliśmy całą rodziną tzn ja mąż córka bilety nas wyniosły 75 zł i córka mogła wszędzie wejść zobaczyć dotknąc bawić się. Byliśmy od 10 do zamknięcia do 19. A ze szkołą co by zobaczyła? Połowę... i nie skorzystałaby na pewno z większości atrakcji przez kolejki. Na jesieni była wycieczka do zoo 80 zł pojechała i powiedziała ze więcej nie pojedzie bo każdy się pchal itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
RR idzie na potrzeby szkoły a nie klasy np dofinansowanie do pracowni komputerowej, zakup do sali logopedy, wynajęcie animatora na balik itp warto wybrać sie na zebranie RR i dowiedzieć sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz wiedzieć na co idą pieniądze z RR to idź na zebranie, bo może iść każdy rodzic, a nie tylko z trójki klasowej. Lub poproś o zestawienie wydatków, bo nie wiesz, a juz komentujesz na co idą. Nie bój się, nikt za ta kase nie baluje, no chyba, że czasami dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tych różniastych wydatków, to u nas jeszcze poza wycieczkami średnio co miesiąc, są a to Mikołajki- w tym roku ktoś wpadł na pomysł, żeby zrobic sobie nawzajem prezenty za 50 zl. I chociaż w kuluarach każdy narzekał to byłam JEDYNĄ osobą, która powiedziała NIE!dla takiej kasy. Na wycieczkę tez puszczam na co drugą i nie dlatego, że mnie nie stać tylko dlatego, że uważam, że jest tego za dużo. A to dzień chłopaka, a to dzień czegośtam i tylko kasa, kasa. Piszecie, że nikt nie ciągnie na siłę, no otóż własnie nie. W sprawie wycieczek wychowawczyni potrafiła tez nagabywać telefonami, smsami, chociaż odmówiłam, a bo może jednak zmięknę, bo z góry założyli, że pojedzie komplet, może wynegocjowali jakiś extra rabat i kilka nieobecności zaburza tą kalkulację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mojej szkole tez stale krzyczą o kase!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moje dziecko ma pod tym względem super szkołę. Obecnie jest w 6 klasie. W tym miesiącu wyjście do teatru, na politechnikę na wydział chemii - robili eksperymenty, i na zajęcia plastyczne. Jeszcze w planach dwa wyjścia. Płacę tylko 10 zł składki klasowej, resztę pokrywa szkoła. Pod koniec maja całodniowy wyjazd do aquaparku. Całkowity koszt 25 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 zł składki klasowej/mies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas co 2 osoba placi RR. Jestem w trójce klasowej i niestety trudno jest coś zorganizować skoro nie ma za co. U nas płacimy 30 zł kolejne 20 na trzecie nie trzeba płacić. Są klasy w których nikt nic nie płacił. A rozczarowanie na choince bo nie było tego tamtego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przedszkolu zawsze wisiało na drzwiach na co szły te pieniądze i było widać efekty: darmowe wyjścia, książki, niespodzianki, Mikołaj, przedstawienia. Dla całego przedszkola. Czasem Biedroneczki szły np do miejsca A, innym razem Żuczki do miejsca B, a potem Liski do C i gitara, nie mam problemu, żeby ktoś rozporządzał tymi pieniędzmi dla całości. Co chwilę był teatrzyk. W tej szkole efektów nie widzę. Logopeda jest płatny. Każde wyjście płatne. Wszystkie teatrzyki, animatorzy, warsztaty płatne. Więc proszę mi nie wmawiać, że odbywają się w szkole DARMOWE "atrakcje" finansowane z RR, skoro za te właśnie atrakcje muszę poza RR płacić. Przykład? Warsztaty muzyczne. Można zrezygnować? Nie. Koszt? Na szczęście głupie 10zł. Później? Historyczne. 10 zł. Następnie? Pszczoły. 10 zł. Wycieczka do kina? 15 zł. Ptaki drapieżne? 10 zł. Zdjęcie z ptakiem? 10 zł. Dziecka nie było? Kasa do zwrotu? Nie no skąd. RR? 35zł. Coś w szkole odnowione? A może w sali dziecka? Nie-e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, ale kto ci coś wmawia? Skąd my mamy wiedzieć, na co idzie kasa w Twojej szkole skoro Ty sama nie wiesz, bo się tym nie interesujesz? Ja wiem, na co idzie kasa z RR w szkole mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś się cieszyć, że tak często coś w szkole organizują - pewnie za przyzwoleniem rodziców. Niektóre dzieci nigdzie nie chodzą, to co organizuje szkoła to jedyna ich rozrywka. Ja bym chciała, żeby moja córka jak najwięcej z tego w szkole korzystała. Nam się nie chce iść do Filharmonii, teatru czy korzystania z innych rozrywek. A tak dziecko niech korzysta, stać nas jeszcze. Moim zdaniem to dobrze. Ale nie jest obowiązkiem puszczanie dziecka, więc nie wiem dlaczego aż tak się tym przejmujesz. Kto może te płaci, kto nie może to nie posyła dziecka. Moze inni rodzice są zadowoleni i nie mają nic przeciwko. Ja bym nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się cieszyła, gdyby mój syn poszedł gdziekolwiek. Jego starsza córka co chwilę ma jakieś wyjście - kino, figloraj, teatr, basen. Syn jest w pierwszej klasie (ta sama szkoła) i jedyna planowana wycieczka to w czerwcu do Zakopanego na Gubałówkę. Młodsza córa w przedszkolu też ma co chwilę jakieś wyjście... Jako nauczycielka napiszę Ci jeszcze, że z kasy RR pokrywane sąd nagrody konkursowe i te dawane na koniec roku, zakup książek do biblioteki, materiałów na dekoracje na bale/apele/przedstawienia/, na kostiumy dla szkolnego teatru, na wynajem busa dla drużyny sportowej na zawody, na szkolenie dla rodziców w ramach spotkania ogólnego w czasie wywiadówki (psycholog ma stawkę 300 zł za 1/2 godziny, ustawa przewiduje co najmniej jedno szkolenie w roku szkolnym, wizytator bardzo na to zwraca uwagę, a władze gminy, gdy się poprosi o środki na to, wybuchają śmiechem twierdząc, że rodzicielstwo to przywilej a za przywileje się płaci), na szycie i naprawy strojów szkolnego zespołu regionalnego, na produkty do sporządzenia potraw do degustacji w czasie dnia regionalnego i pikniku rodzinnego, na zakup akcesoriów sportowych do wyposażenia sal gimnastycznych (takie np. piłki do siatkówki czy nożnej mają bardzo krótką żywotność, a do ćwiczenia np. serwów czy dryblingu potrzeczyich tyle, ile liczy uczniów dana klasa). Subwencja oświatowa to grosze - finasuje się za nią zakup podręczników, kilku książek do biblioteki, kredy/pisaków do tablic, papieru do ksero (10 ryz na klasę, a jeden test z fizyki czy chemii to 2 kartki na ucznia), papieru toaletowego i środków czystości (na to idzie naprawdę mnósto kasy, zawsze znajdzie się jakieś "dowcipne" dziecko, które w ramach żartu spuści rolkę papieru czy pakiet ręczników papierowych w celu zatkania sedesu, interwencja hydraulika w takim wypadku też pokrywana jest z tej kasy - niby można pokryć ją z kieszeni sprawcy, ale czasem ciężko go wykryć). Ilość wyjść zależy od kreatywności nauczyciela. Ja organizowane przez siebie wycieczki częściowo finansuję z kasy sponsorów, ale mam bogatego ojca, więc mogę sobie na to pozwolić. Nie jestem przez to lubiana przez resztę zepołu, bo np. zorganizowałam wycieczkę do Krakowa - całodniowy rajd po muzeach, zwiedzanie Kazimierza i na deser kino - za 50 zł, a koleżanka z biurem podróży za 150. BTW jeśli wycieczkę od a do z organizuje nauczyciel, to koszty są niższe, bo nam należy się mnóstwo zniżek w przypadku zakupu biletów dla uczniów w ramach zajęć dydaktycznych (zazwyczaj to symboliczna złotówka na ucznia) w muzeum i nie musimy płacić za przewodnika, jeśli biuro podróży - to oni zdzierają za opiekę pilota, a uczniowie wchodzą w ramach biletów grupowych plus koszt wynajmu przewodnika. Oczywiście biuro podróży odpala część kasy szkole np. na zakup pomocy dydaktycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało być "jego starsza siostra". Wybaczcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"RR idzie na na to tamto czy siamto"- tak ktoś napisał. Więc tak, mówi mi na co rzekomo idzie RR, a wiem, że nie idzie, bo nic z tego co zostało opisane nie dzieje się w szkole mojego syna. Kobieto. Może w tamtej tak, ale w mojej nie. Wszystkie atrakcje są dodatkowo płatne i to w normalnej cenie ulgowej lub grupowej, więc nie jest chociażby dofinansowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to napisz co się dzieje w tej swojej szkole? Bo może ten temat uświadomi Cię, że wystarczy zapytać? Nikt nie jest jasnowidzem, ludzie Ci tutaj piszą, na co wydaje RR w ich szkołach. U nas np. płaci za nagrody na koniec roku dla najlepszych dzieci, dopłaca do wyjazdu na olimpiady, poza tym kazda klasa w której wpłacą wszystkie dzieci dostaje z RR zwrot 200/300 zł i wydaje według własnego widzimsię, dopłaca do balu maskowego (ale my tez płacimy wstęp), czasami dopłaca do czegoś o co wystąpi Dyrektor Szkoły. Napiszę więcej- RR u nas posiada środki nie tylko ze składek rodziców, ale także np. z jarmarku bożonarodzeniowego, kiermaszy. Każdy rodzic ma prawo poprosić księgowego z RR, aby pokazał na co sa pieniądze wydatkowane, ale z doświadczenia mogę śmiało napisać, że albo się ktoś interesuje od początku albo ma wyrabane i komentuje, że g****o z tej kasy jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×