Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak oduczyć dziecko wymuszania krzykiem?

Polecane posty

Gość gość

Moja córka ma 2,5 roku. Od jakiegoś czasu ok pół roku stała się strasznie uparta. Wszystko musi być po jej, bo inaczej krzyczy a raczej wrzeszczy, że aż w głowie dudni. Już jej tłumaczyliśmy i tłumaczyliśmy i nic nie pomogło, zostawialiśmy aby się wykrzyczała to też nic nie dało ani nie daje. Wystarczy, że czegoś nie dostanie, albo że jej powiem "nie wolno" a od razu zaczyna przeraźliwie wrzeszczeć. Już słuchać tego nie można, jestem tymi krzykami już wykończona. Proszę doradźcie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje. Czasem mam wrażenie, że nigdy jej nie przejdzie, że już zawsze taka będzie. Nie mam już siły, dziś znów mi głowa pęka od jej krzyków. Zastanawiam się czy to normalne, wasze dzieci też tak robią albo robiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest to samo. Tez ma 2,5. Juz myślałam, ze trzeba iśc z nim do psychologa bo cos jest nie tak,ale widzę, ze to normalne u dzieci w tym wieku. Ten sam cyrk jest z ubieraniem,rozbieraniem,jedzeniem. Wyrywa się i wrzeszczy. Dodam,że bardzo mało mówi i zastanawiam się czy ten krzyk nie jest właśnie tym spowodowany. A jak u Twojej córki z mową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.00 Gościu, nasza córka szybko mówiła, teraz już mówi pełnymi zdaniami. Wiem i widzę, że wszystko rozumie, a jak jej powiem, że tego nie wolno(np. wylewa wodę z wanny)to ona jeszcze bardziej, tak choćby na złość chciała zrobić i sprawdza na ile może sobie pozwolić. To chyba tu o mowę nie chodzi. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z ubieraniem, rozbieraniem, czesaniem u nas jest to samo co u twojej córki. Normalnie masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszałyście o takim etapie w rozwoju, który nazywa się "bunt dwulatka"? To właśnie zachowanie, jakie obserwujecie u swoich dzieci. Trzeba to przetrwać, najlepiej cierpliwie i ze spokojem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oduczysz dziecka wymuszania krzykiem tak długo jak długo będziesz ustępować. Sama ją tego nauczyłas. Dzieci są cwane i szybko się uczą jak osiągać swoje cele. Kilka razy na pewno było tak, że krzyczała żeby coś dostac/żebyś jej coś pozwoliła, a ty ustepowalas dla świętego spokoju i żeby tych wrzask ów nie słuchać i dałaś jej to co chciała, czy pozwoliłas na to co chciała. Tym sposobem nauczyła się, że trzeba drzeć się, żeby coś uzyskać, czasami ile sił płucach i długo, ale i tak osiągnie swój cel. Teraz musisz KONSEKWENTNIE ja ignorować gdy krzyczy. Nie tłumaczyć wkoło to samo kiedy ona jest w trakcie histerii, tylko krótki komunikat " nie dam ci tego i twój krzyk tego nie zmieni/nie pomoże ci w tym" i wyprowadzić ja do swojego pokoju żeby się tam uspokoiła.. Potem jak już się uspokoi jest c, as na rozmowę, że nie tedy droga, że w ten sposób niczego nie wymusi itp itd. Pomóż też nazwać jej emocje które jej towarzyszyły np " rozumiem, że byłaś bardzo zła, że nie pozwoliłam ci bawić się dłużej, ale jest już pora spania"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem najlepszą matką i mam sobie wiele do zarzucenia, ale wydaje mi się, że w buncie dwulatka chodzi o to, że dziecko odkryło możliwość powiedzenia "nie" i to mówi/robi. Z drugiej strony wkraczając w świat czuje potrzebę bezpieczeństwa i potrzebuje od Ciebie jasnych granic. Z moich doświadczeń najlepiej działa ignor. Jeśli czujesz się b. źle i balansujesz na granicy, zostaw go w spokoju i pozwól mu się wywrzeszczeć. Nawet, a może szczególnie w sklepie i innych miejscach publicznych (w kościele, muzeum czy teatrze nie). Jeśli masz siły, bądź wyluzowana i mów do niego jak gdyby nigdy nic - pokaż, że krzyk nie wpływa na Ciebie (czasem dziecko tak wymusza uwagę). Ale pod żadnym, ale to żadnym pozorem nie ustępuj. Dzieciak mały, więc jak leży i wrzeszczy (u mnie szczęśliwie tego nie było) to pod pachę i spacerowym krokiem się oddalasz. Im więcej spokoju tym szybciej skończy krzyczeć. Twój spokój to dla niego uspokajacz. Czasem działało scisznie głosu. Tak, sciszenie, nie podniesienie. Krótki komunikat spokojnym, cichym tonem i przerwa. Ignor. Potem ew. powtórzenie. Takim samym tonem. Często dziecko widzi, że coś traci (to, co mówisz, a ono nie słyszy) i przestaje się drzeć na chwilę. A od chwili już nie daleko do zażegnania kryzysu. Inny sposób to odwracanie uwagi. Sposób mistrzowski, bo potrafi zdusić problem w zarodku, ale tylko dla mistrzów opanowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś w sedno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj 5latek do dzis ma momenty kiedy probuje cos wymusic ale wynika to z braku konsekwencji. Jak jest ze mna to po minucie jest spokoj bo juz wie ze nie ulegne chocby sie darl na pol osiedla. Za to z tata sobie pozwala bo ten dla swietego spokoju mu daje to czego mlody chce. I to jest najwiekszy blad. Im szybciej dziecko zrozumie ze krzykiem nic nie osiagnie tym szybciej sie uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje. Postaram ignorować te jej krzyki mam nadzieję, że ystarczy mi siły i cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dasz radę. Posłuchaj tylko moich rad (21.46)i koleżanki niżej. Wymaga to ogromnej cierpliwości, ale w końcu mamy taką przewagę nad dziećmi, że jesteśmy dorosłe i kontroluje y swoje emocje i gniew ;-) na pewno jeszcze kilka /kilkanaście trudnych prób przed tobą, nie poddawaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy macie jakaś radę na bicie? Moja dwulatka niestety kiedy się wkurza, bo na coś się nie zgadzamy - bije. Mnie, męża najczęściej, czasami wali w to co ma najbliżej np misia. Wiadomo ze cios dwulatka nie boli ale to nie powód żeby coś takiego tolerować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam pytanie :) pozwalacie swoim dzieciom w domu głośno krzyczeć? Jestem w 3 mcu ciąży więc jeszcze mało wiem ale moje rodzeństwo ma dzieci i jedną z rzeczy która mnie denerwowała zawsze to decybele ... Wiem że nie mając dzieci to łatwo mówić i narzekać. Ale np zabawa w mieszkaniu, w swoim pokoju załóżmy, spokojne zabawy czy pozwalacie na zabawy które powodują znaczny poziom hałasu ;) wiadome że od czasu do czasu się powyglupiac można ale tak na codzien? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowy bunt pewnie. Zostaw aż się wydrze i głos straci. Cały dzień nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to nazwałem faza wyjca albo etap wyjca a nie bunt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj ja to nazwałem faza wyjca albo etap wyjca a nie bunt x w punkt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestan ustepowac! Jesli dziecko krzyczy w domu i kaz mu isc do swojego pokoju. Wyryczy sie to wroci. Ja zostawalam na swoim miejscu i udawalam niewzruszona. Kiedy corka zauwazyla ze jej ryk nic nie da to po prostu przestala robic sceny. U mnie poszlo raz dwa. Cierpliwosci zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojego brata corka malo co mowila do 3rz i tez byl krzyk straszny, byla nerwowa. Poszla do przedszkola, zaczela mowic i wrzaski sie skonczyly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.16 albo bunt dwulatka się skonczył. Nie wiem czy mowa ma tu cos do rzeczy. Znam dzieci mówiace i niemówiace, te krzycza i te krzycza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×