Czy moj facet powinien tak mówić? Zamiast w gore ciagnie mnie w dol

Co bym nie osiagnela to jest zle. Kiedyś, kilka lat temu rzeczywiscie olewałam sobie troche stroche studia, ale potem wzielam sie w garsc i skonczylam licencjat, a teraz koncze magisterke ( z opoznieniem przez to olewanie kiedys, ale jednak sie zmienilam). A on jak np. obronilam licencjat to zamiast mi pogratulowac powiedzial " no to teraz zobaczysz jak latwo bedzie ci znalezc prace"- oczywiscie z taka ironia w glosie. Potem dostalam sie na magisterke na lepszą uczelnie niz poprzednia to stwierdzil, ze to jest "szkolka niedzielna"- chociaz to jeden z lepszych uniwersytetow i ma renome. Jak bylam na stażu to stwierdzil, ze pewnie tam tylko parzylam kawę- chociaz pracowalam prawie tak samo jak normalny pracownik. Teraz koncze magisterke to mowi mi, ze skoro napisalam pierwszy rozdzial pracy to wolno mi to idzie i pewnie sama tej pracy nie napisze w ogole itd. Czasem jak ma dobry humor to powie cos milszego, ale nigdy mnie jakos specjalnie nie chwalil. Co o tym myslicie? Powinnam z nim dalej byc? Pewnie to pytanie retoryczne, ale chce poczytac opinie od innych osob bo sa obiektywne

nie powinnaś

a co myslicie o jego postawie dlaczego on tak robi?

bo to cham prostak i nie zależy mu na tobie

Mysle, ze troche mu zalezy bo jak chcialam odejsc to wrecz panicznie mnie probowal zatrzymac, plakal nawet itd. ( może na pokaz, ale jednak). Ale on jest mily kiedy wie, ze moge odejsc, a tak to potrafi byc bardzo chamski i mnie dolowac. No i jak ma dobry humor potrafi byc do rany przyloz, gorzej jak ma zly itd.

naiwna jesteś. Ale w sumie ja wczoraj odeszłam od faceta po prawie 8 latach

Ale on jest mily kiedy wie, ze moge odejsc, a tak to potrafi byc bardzo chamski i mnie dolowac. super, az warto zostać

no tak milutki jak czegoś chce

Panikuje, że możesz odejść, bo nie będzie miał na kim leczyć swoich frustracji. Nie kocha Cię. Gdyby kochał, to by Cię wspierał, był dumny z Twojch osiągnięć, nawet gdyby uważał, że to nic nadzwyczajnego. Pasożyt i tyle.

Dokładnie, mało stanowczy ma rację. On się dowartosciowuje twoim kosztem. Nie kocha Cię, naprawdę wierzysz w to że tak zachowuje się ktoś kochający? Jesteś zatem naiwna

przeciez dołuje ciebie po to zebyś nie zrozumiała ze zasługujesz na lepszego faceta i go nie zostawiła. Jak ci wmówi, ze jesteś głupia, nieporadna i nic co robisz nie ma sensu to z nim zostaniesz

11.56 dokładnie!!!

Z drugą osobą wiążemy się bo pragniemy bliskości i wsparcia. Twój chłopak cię nie wspiera, tylko niszczy.

co za dziad, nigdy nie będziesz dość dobra są faceci którzy kochają kobiety bez żadnych sukcesów i chwalą je za małe rzeczy typu obiad a ten to toksyczny dziad

a nie długo, za parę lat zacznie ci wytykać wiek :P

To jest toksyczny gosc, zerwij z nim zanim nie bedzie za pozno... taka osoba potrafi zniszczyc poczucie wlasnej wartosci..

Im ty jesteś lepsza, im większe sukcesy odnosisz, tym on bardziej od ciebie odstaje i czuje się gorszy. Taka postawa faceta jest stara jak świat. Wpędzić kobietę w kompleksy, wmówić jej, że jest nic nie warta, bo wtedy to on będzie jedynym, który chce takie nic. Prawdziwa miłość opiera się na wspieraniu, cieszy się z sukcesu drugiej połówki, dopinguje do rozwoju. Zostaw go, póki jeszcze nie masz zobowiązań wobec niego. Znam parę gdzie on bez żadnych znaczących sukcesów, deprecjonuje osiągnięcia żony, chociaż zrobiła świetną karierę naukową. Ona zbiera pochwały i nagrody ze wszystkich stron i od uznanych autorytetów z dziedziny, która się zajmuje, tylko od męża nigdy nie doczekała się nigdy słów uznania. Są dalej małżeństwem, bo mają wspólne zobowiązania, ale od lat nieszczęśliwi niszczą się nawzajem. Jesteś młoda , znajdziesz kogoś , kto będzie się cieszył z twoich sukcesów. Chcesz związać swoje życie z nim, bo płacze ?

Jest zazdrosny i ma kompleksy. Przypuszczam, ze jego osiagniecia sa znikome. Wszystko co tu zostalo napisane - to prawda. Typ jest toksyczny, ciagnie Cie w dol czyli tam gdzie on jest w tej chwiki. Chce Cie tam zepchnac a sam wdrapac na Twoich plecach, wyssac Twoje poczucie wlasnej wartosci by wzmocnic siebie.

Odejdz poki jeszcze nie macie dzieci.