Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż mnie nie kocha

Polecane posty

Gość gość

I nie, nie są to moje domysły, choć zaczęłam to podejrzewać już jakiś czas temu. Dziś mi to wprost powiedział: ze mnie nie kocha i mam się wyprowadzić. Wyszedł, nie odbiera... A ja załamana wyję w poduszkę. Siódmy miesiąc zagrożonej ciąży, wzięłam już 3 nospy, ale nadal czuję ból brzucha i że się stawia. Zastanawiam się jak on mógł mnie tak skrzywdzić. Nienawidzę się, bo wychodzi na to, że nie zasługuję na miłość. Jak ja dam radę sama z dzieckiem? Jak zapewnię wszystko, co niezbędne :/ nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale za to on kocha inną i będzie z nią szczęśliwy. A ty dostaniesz alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wydaje mi się, ze ma kochankę. Chyba, że w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni wszyscy nagle "od dawna nie kochają" jak już mają inną pewną drugą przystań. Wcześniej siedzą jak mysz pod miotłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam już takie myśli żeby się zabić. Przeprowadziłam się z dala od swojej rodziny, nie mam tu zupełnie nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wrócisz w rodzinne strony. Przestań beczec to nie koniec świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rób głupot,a daleko ta rodzina mieszka? Nie możesz się spakować i do nich pojechać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to jest koniec świata. Ciagle go kocham. Rodzina 1200km ode mnie mieszkają rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno ma kogos na boku. Wydoj gnoja jak tylko sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takim razie chyba nie masz wyjścia i musisz wrócić do rodziny.. nie proś go o nic bo to nie pomoże a jedynie pogorszy sprawę, jedynie co go może otrzeźwić to twoja wyprowadzka, wiem że to ciężka sytuacja ale nie jesteś w stanie do niczego go zmusić.. wyprowadź się wystąp o alimenty na dziecko jak się urodzi, może i na siebie bo nie wiem jak to w tym wypadku prawnie wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw udowodnij jego winę żeby dostać część majątku jesli taki wogóle macie,nie namawiaj go na przemyślenie decyzji ,serio kochasz dziada który każe Ci się wyprowadzić w 7 miesiącu zagrożonej ciąży? toż to skończony smieć jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw mu dziecko i plac alimenty. Skoro taki kozak to niech sobie radzi. Zobaczysz od razu zmadrzeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham, wiem, ze jestem głupia, ale kocham. Według niego to wszystko moja wina, bo nie byłam wystarczająco dobra i ma dość słuchania i patrzenia jak mi jest zle. A ciąże znoszę fatalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie zepnij tyłek i znajdź dowody na jego winę,musisz i nie proś się o nic,teraz to koniec świata dla ciebie ale przetrwasz,kochasz go ale on ciebie nie i nic nie zrobisz.Jedz do rodziców nie możesz być sama jeszcze w zagrożonej ciąży,wiem fajnie się komuś radzi,ale tez byłam w podobnej sytuacji tez maz zaczął gadać najpierw ze nie wie czy mnie kocha i czy chce zemna być,później się okazało ze poznał inna.Ryczalam nie mogłam jesc schudłam jak pies byłam wyczerpana psychicznie,sama myslalam ze sobie coś zrobię,nic go nie wzruszało, ale moja rodzina była blisko i mi pomogła,poszłam nawet do psychologa na szczęście nie mieliśmy dzieci.Ale dałam rade i przetrwałam wszystko,tez dasz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak mu to udowodnię? Mam hasła do jego fb, telefonu, maila i nie ma tam nic niepokojącego. Jedyne co to mógłby się zakochać w jakiejś koleżance z pracy i tam sobie z nią romansować. Zero smsow, zero telefonów dziwnych, no nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego to ty masz się wyprowadzač?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy w mieszkaniu jego ojca (który ma dom, a mieszkanie dał nam do użytku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, to faktycznie wypadałoby się wyprowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie się pakuje. Niestety nie mam prawa jazdy, wiec czeka mnie 14h podróż z przesiadkami autobusem. Mam nadzieję, ze dziecko w miarę ją zniesie (muszę głównie leżeć, bo mam skurcze i szyjka ma tylko 1,7mm, miałam iść w poniedziałek na zakładanie pessaru)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To strasznie smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×