Dziewczyna może przekreślić za jedną zgłoskę

źle wypowiedzianą :D to nie żart, przeczytajcie. Pisałem z taką jedną przez portal, wydawała się zainteresowana znajomością, nawet pierwsza bez pytania dała mi swój nr telefonu :) więc napisałem do niej eska, ona odpisała itd. Miło nam się rozmawiało przez chyba tydzień za pomocą sms-ów aż w końcu pomyślałem że do niej zadzwonię, tym bardziej że sms-y mam płatne a rozmowy nie więc szkoda mi było już kasy skoro można porozmawiać :D No i w którąś sobotę jakiś czas temu do niej zadzwoniłem bez uprzedzenia, odebrała i chwilę sobie rozmawialiśmy a ona spytała czy mam jakieś plany na niedzielę (nie chciała się spotkać, tak tylko pytała). Odpowiedziałem dokładnie: "nie, niespecjalnie" tylko nie wiem czemu, czy nagle zaschło mi w gardle czy zassałem się powietrzem czy co, niezamierzenie przedłużyłem "e" na końcu i wyszło: "nie, niespecjalnieee", trochę jak krótkie meczenie kozy :D Nie zwróciłem wtedy na to najmniejszej uwagi no bo takie nic ale za chwilę skończyliśmy rozmowę bo ona była akurat na piwie z koleżanką i nie chciałem gadać przy trzeciej osobie. Powiedziałem że zadzwonię wieczorem. Tak zrobiłem około 21., nie odebrała. Myślałem że może za późno dla niej więc piszę eska czy może dziś rozmawiać czy porozmawiamy jutro. Ona po chwili odpisała że prosi o rozmowę jutro bo dzisiaj już późno, jest zmęczona itd. No to ok, zadzwoniłem w niedzielę około 15. - nie odbiera. Trudno, może je obiad, w końcu taka porta, może oddzwoni a jak nie to zadzwonię później. Nie oddzwoniła. Ja zadzwoniłem ponownie tak po 18. Znowu nie odebrała i to był koniec naszego kontaktu. Już nie oddzwoniła, nic nie napisała, ja wiedziałem że specjalnie nie chce już ze mną rozmawiać. Jak myślicie, to naprawdę przez to przedłużone "e" na końcu? :D Aż wierzyć mi się nie chce że takie idiotki istnieją.

niekoniecznie o to chodziło :) jesli to mocne intro tooo lepiej nie dzwonic z zaskoczenia ,ja juz bym sie rozloscila :) potem potrzebne wyczucie kiedy mozna znowu, i wyglada to tak : daj znac jak bedziesz chciala znowu pogadac przez telefon i juz nic nie robisz, byl jeden do ktorego zadzownilam pierwsza bo dowiedzialam sie ze jest w szpitalu, zdobylam jego numer ,pogadalismy fajnie ok, ale jak wpadl w szal wydzwaniania do mnie ,po moim nieodebranym to zakonczylam znajomosc ,jakos sie ukazal w mojej glowie jako wariat :) ze mną np potrzeba duzo wyczucia

Autor tematu. Wydaje mi się że do niej specjalnie nie wydzwaniałem bo zadzwoniłem wieczorem i napisałem tego eska, umówiliśmy się na jutrejszy dzień na rozmowę. Zadzwoniłem o 15 i później jeszcze tylko raz, o 18, więc jakoś jej nie "atakowałem" tymi telefonami. Ale chyba masz rację że mogło to być trochę za bardzo z zaskoczenia. Chciałem jej zrobić niepsodziankę i być spontaniczny a może wyszło na odwrót. Chociaż żeby się od razu obrażać za takie coś? W każdym razie przyjąłem już zasadę - żadnego telefonu do dziewczyny z neta dopóki nie zobaczę jej na żywo i dopóki nie porozmawiamy.

Przyjąłeś zasadę z d**y. Najpierw dzwonisz bez uprzedzenia, a potem się dziwisz, że dziewczyna nie bardzo chce z Tobą gadać. SMS to co innego, ale chyba sam powinieneś to wiedzieć. Laska nie jest wróżką i mogła nie wiedzieć, że masz płatne smsy, inaczej by było, gdybyś jej o tym napisał i uprzedził, ze chcesz zadzwonic.

20:40 heh, a nawet chciałem ją uprzedzić dzień wcześniej że jutro zadzwonię ale wydało mi się to takie dziecinne, chciałem wyjść na spontanicznego i pewnego siebie faceta, co innego odwiedzić kogoś bez zaproszenia czy nawet uprzedzenia (ogromny nietakt) a co innego telefon do już trochę jednak znajomej osoby.