Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak uprzejmie wytłumaczyć znajomym żeby nie przynosili nam starych ubranek?

Polecane posty

Gość gość

Moi znajomi ciągle znoszą nam ubrania dla dzieci, w większości stare,znoszone i niemodne. Nie jesteśmy biedni,dzieciaki mają w czym chodzić a ja nawet do piaskownicy czy po domu nie zakładam starych i poplamionych łachów. Zwykłe nie dziękuję nie wystarcza, nie potrzebujemy też nie dociera. Jak to kulturalnie załatwić? Bez fochów czy obrażania? Ostatnio 3 światy takich darów dałam tesciowi na szmaty do garażu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadzwoń do znajomych i powiedz że masz dużo ubranek po dziecku i czy nie chcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podawaj dalej tym, co potrzebują, nie na szmaty do garażu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tego nie lubię. Mam taką znajomą, która jak tylko urodziłam dziecko zaczęła dawać mi wszystko. Od body po śliniaki i tetrowe pieluchy. Ludzie czasami nie mają wyczucia. Żadnej z tych rzeczy oczywiście nie ubralam dziecku tylko wywalilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co robicie ze swoimi modnymi i ladnymi , jak dziecko wyrosnie? Z ciekawosci pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja oddaje bratowej z tym że zawsze mówię że jeśli jej się nie przydadzą to niech odda komuś innemu. Na jej osiedlu mieszka pani z maluchem która na ubranka poprostu niema pieniędzy i zawsze cieszy się ze wszytkiego co dostanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już tak jest, to nie na szmaty oddawaj, tylko potrzebującym. Wrzuć do pojemnika na odzież i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Body, piżamki, półspiochy, wyrzucam, uważam to za bieliznę. Rzeczy sprane, z plamkami też. Ostatnio przebieralam rzeczy córki i znalazłam sporo rzeczy typu sukienki, ogrodniczki, rampersy, t-shirty, blezerki, których praktycznie nie miała na siebie. Zapytałam więc znajomej, która rodzi w czerwcu czy chce praktycznie nowe rzeczy. Powiedziała, że może przejrzeć. Więc zapakowalam w dwie reklamowy i powiedziałam, że co jej się nie spodoba może wyrzucić. Rzeczy zaznaczam były nowe, np sukienki ubierane po razie i modne, bo kupowane w tamtym roku (Zara, Cocordillo, H&M, Smyk, C&A, Nike)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odsprzedaje za parę złotych i dokładam do nowych . Oczywiście wszystko w bdb stanie i szkoda mi je wyrzucić. Mam ich sporo więc nie są zniszczone . Oddać nie mam komu . Autorko powiedz że masz dużo ubranek i zamiast tobie mogą dac komuś innemu . Może im nie chodzi o pozbycie się tych ciuchów tylko myślą bardziej że te ubranka są ok , więc możesz sobie wybrać i zaoszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrzuć do pojemnika na odzież. Ja część ubrań na bank oddam koleżance, ale dlatego, że sama mnie poprosiła. I chyba spaliłabym się ze wstydu, gdybym dała jej jakieś ubrania z dziurami czy niespranymi plamkami. Zachowam dla niej zestaw ubrań "na spacery", bo te będą niezniszczone. Piżamki odpadają, bo ileż to razy coś z pieluszki wyleciało bokiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu wrzuć do pojemolnika na odzież i nie rób z igły widły, problem z d**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oooo na kafe same bogate panie, ciekawe skąd tysiące stron z używanymi ubrankami na allegro, olx. Nieee, wy tam oczywiście ani nie kupujecie ani nie sprzedajecie. Wy tylko oddajecie biednym nowe z metkami a uzywane do śmietnika hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale tak u mnie jest. Nie kupuję ani nie przyjmuje używanych ciuszkow. Jedyny wyjątek to kurteczka zimowa z Zary, którą dała mi znajoma. W stanie idealnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Po prostu wrzuć do pojemolnika na odzież i nie rób z igły widły, problem z d**y. XXX A czy autorce ktoś placi za posrednictwo? Bo sami znajomi moga podjechac pod taki pojemnik i wyrzucić a nie udawac, ze niby z serca cos oddaja, a chodzi im o to, zeby sie pozbyc i tyle. X Autorko. Ty tez nie jestes,bez winy. Musisz,byc asertywna. Gdy przyniosa ci ty mowisz, ze nie, ze dziekujesz ale naprawde nie potrzebujesz i mowilas to juz kilka razy, a sama nie masz komu dalej oddac, wiec ustawiasz siaty od razu przy butach gosci z komunikatem, ze jak beda wychodzic to zabiora spowrotem. I gdy goscie wychodza, od razu bierzesz siaty w reke, stoisz i czekasz az sie ubiora, wciskaszim te siaty i z glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś to że ty kupujesz stare nie oznacza, że kazdy tak robi, a tu się nie wypowiada cała kafeteria tylko raptem parę osob na krzyż, ktorzy wolą więcej zapłacić i mieć nowe i ładne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam co robić z ubrankami po córce, kilka razy coś sprzedałam na allegro, ale to były kombinezony i kurtki. Resztę ubrań 10 razy przekładam, ulubione zostawiam na pamiątkę, podniszczone do kontenera na ciuchy a te lepsze stoją... później szukam ogłoszeń i jak ktoś prosi to się umawiam i oddaję. Znowu stoi torba ogromna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty autorko powiedz wprost, że masz dużo dla dzieci i nie potrzebujesz. Sama nigdy nie dostalam nic, bo moja najmlodsza z rodziny i wsrod znajomych, ktorzy maja dzieci dorosle, ale to nawet dobrze, chyba nie chciałabym dostawac masowo, co innego coś konkretnego czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wszystko sprzedaję na allegro, dosłownie wszystko, nawet poplamione, ale wtedy dokładnie opisuję! nigdy nie dam nikomu za darmo, bo ja też od nikogo nic nie dostałam, za to koleżanka kiedyś poszła do mopsu żeby panie jej wskazały jakąś biedną matkę i poszła do niej z siatami ciuszkow, a tamta menelka miała tam pół pokoju ciuchów naskładane, powiedziała, że ściąga brudne z dzieciaków i od razu do pieca, nie pierze bo jej sie nie chce, a ludzie zaraz jej nowe przyniosą, i na oczach koleżanki zdjęła z dzieciaka sweter (next, wart około 100 zł), jeszcze przetarła nim stół i bach do pieca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie lubię jak ktoś mi przynosi używane rzeczy. Bez przesady,że nowe są takie drogie. Ostatnio kupiłam w smyku sukienkę dla córki za 15zł na lato. Legginsy często w smyku czy 5-10-15,hm sa po 7-10zł sztuka- wyprzedaż. To za używane czasem więcej wołają. Sama nie noszę używek i dziecku też nie będę zakładać. Nie musi nosić samych najlepszych rzeczy ale Ja już nie raz widziałam jakie te ubrania niby w stanie idealnym wyglądają. Ja takie na śmietnik wyrzucam. Kolor sprany,od prania wyciagniete,szwy z każda stronę. Jeśli komuś pasuje to ok,ale ja decydując się na dziecko,nie liczyłam na pomoc,a znowu aż tak bardzo dużo na ubrania nie wydaje. Mąż też się wkurza na takie coś,bo nie po to zarabia byśmy w uzywkach chodzili. Najbardziej cierpi babcia,bo nie może siat przynosić ale tłumacze,że nawet w biedronce niech kupi jakaś bluzeczke za 15zł raz w roku niż mi te siaty nosi z lumpa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nieraz kupuję używane, od kogoś, albo w lumpeksach. Nie mam z tym problemu, ale wybieram rzeczy ładne, zadbane, bez uszkodzeń. Mnie też kiedyś kuzynka tak uszczęśliwiła, zapytała czy chciałabym ciuszki po jej synku, powiedziałam że pewnie, przyda się. Nie oczekiwałam firmówek z metkami, ale do głowy mi nie przyszło że można komuś dać używane majtki, spodnie z obciętymi, posprzępionymi nogawkami, ciuszki z dziurkami, plamami, z wyrwanym zamkiem, plus śmieci typu jedna rękawiczka, jedna skarpetka... dosłownie z całego wielkiego wora może 4-5 szt było nieuszkodzonych. To się nie nadawało nawet do kontenera, wylądowalo na śmietniku. Sama przekazuję ciuszki dalej, i to co dostałam, i to co dokupiłam dziecku, ale rzeczy uszkodzone czy poplamione tak że sie nie da doprać lądują w koszu albo robią za jednorazowe szmatki. Nie komentowałam, ale przy kolejnej propozycji od razu podziękowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się nie nadawało nawet do kontenera, wylądowalo na śmietniku. xx do kontenera nadaje sie wszystko, kiedy wy sie nauczycie, że w tych ciuchach nikt nie będzie chodził, tylko one są sprzedawane do zmielenia i produkcji czyściwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde, teraz zaczęłam się zastanawiać czy moja przyjaciółka nie ma mi za zle że oddaje jej ubranka po mojej córce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mi koleżanka chciała sprzedać za symboliczną złotówkę poplamione ubranka do nauki jedzenia ;) ręce mi opadły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zestawie, który otrzymałam od znajomych były spodnie z dziurami na kolanach, sprane welurowe bluzki, skarpetki bez pary ,koszulki z krótkim rękawem, które kiedyś były białe. To nie tak, że mi się w głowie przewraca ale już bez przesady. Nawrzucali śmieci a ja mam coś z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zestawie, który otrzymałam od znajomych były spodnie z dziurami na kolanach, sprane welurowe bluzki, skarpetki bez pary ,koszulki z krótkim rękawem, które kiedyś były białe. To nie tak, że mi się w głowie przewraca ale już bez przesady. Nawrzucali śmieci a ja mam coś z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez dostałam od kuzynki, oferowała sie ze ma po dziecku ubranka w bardzo dobrym stanie, niezniszczone i głównie firmówki. Nie ukrywam, ze byłam zadowolona dopóki nie zobaczyłam tych smieci. Nawet po domu tak dzieci nie ubieram:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez kiedys dostalam "resztki" ciuchow dla dziecka. Ahhh komentowac tego sie nie da. Nie jestem jakas bogata, czy wymagajaca ale poczulam sie troche urazona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co powiecie na to, moja kolezanka powiedziala zebym moze dala ubranka po moim dziecku jej siostrze. A ubranka zadbane, czyste, glownie H&M, za wyprawke dalam niemalo i az mnie zatkalo. Dlaczego mam dawac komus za co dalam sporo pieniedzy? Wole sprzedac, nawet za pol darmo i cos z tego miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×