Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

rodzice dlaczego pozwalacie biegać swoim dzieciom na samopas

Polecane posty

Gość gość

Długi weekend piękna pogoda i cala ulica dzieci na naszym podwórku. Wiadomo moje dzieci happy bo jest wesoło a mnie coś bierze bo zamiast odpoczywać musze słuchać wrzask ów dzieci ......Rozumiem ze dla dzieci to świetna zabawa i nie widzą w tym nic złego ale rodzice chyba zdają sobie sprawę ze to nie fair by ich dzieci ciągle bawiły się u nas.To ze mamy większe podwórko to żaden argument

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samopas kojarzy mi sie ze zwierzetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję, pomyśl jednak że to dobrze że Twoje dzieci mają towarzystwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moja siedzi w domu bo dzieci nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie wpuszczaj a nie siedzisz cicho a na forum narzekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś nieudacznicą? jak się nie podoba to powiedz to im a nie nam. A w samopas to wychodzą krowy na łąkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Furtka zamknięta to przejdą płotem .Juz otwarcie mowie ze rano byliście u nas więc na dziś wystarczy jak grochem o ścianę .Dla mnie chore ze dzieci 4-5letnie biegaja i chodzą same gdzie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co to za płot masz skoro 4-5 latek przez niego przejdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To za rękę i za brame. Jak nie skutkuje to z gębą do matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki miałam podobny problem a nie chciałam robić kwasu z sąsiadami ale w końcu miarka się przebrała i postawiłam sprawę jasno dziś bawcie się u nas jutro u was .I wiesz co ?U nas dzieciaki siedziały po 3-4 h do sąsiadów poszły to po 45min.okazalo się ze sąsiedzi wyjeżdżają, dzieci będą mieć popołudniowa drzemkę ,muszą się uczyć itp.....Teraz też max po 1 h odsyłam dzieci mówiąc ze na dziś wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co za różnica jaki to płot? Normalni rodzice nie wysyłają dzień w dzień dzieci do sąsiada bo wiadomo ze to męczące i ze jeśli dziś moje dziecko jest u kogoś to w rewanżu jutro przychodzą do nas.Chyba ze są to tacy cwani rodzice ze wola udawać ze wszystko jest ok a sami są szczęśliwi ze maja święty spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak ktoś napisał wyślij swoje dzieci do sąsiadów i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owych *dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobny problem, tzn miałam. Przeganiam dzieci. Po prostu. Nie tłumacze, nie proszę. Wyprowadzam. Jeśli rodzice nie nauczyli ich kultury to trudno, ja nie muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już coroczny problem na wioskach gdzie wszyscy się znają i wstyd wyprosic dzieci sąsiadów bo co sobie pomyślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko rozumiem twój ból bo obok nas mieszka rodzina wielodzietna to cała piątka non stop dzwoni do drzwi kiedy moje cory wyjdą. ...a najgorsze ze najmłodsze szóste ma 3lata i jak nic za niedługo tez będzie razem z reszta przychodził. A spróbuj tylko zrobić grilla to zaraz przy stole siedzą ....kiedyś zagryzalam zęby dziś otwarcie wypraszam .Nie wspomnę o niszczeniu zabawek itp.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo my rodzice dostajemy za darmo 500+ i zajęcie jesteśmy wypoczynkiem przy piwie a nie pilnowaniem dzieci, co innego jakby nam nie dawali czystej gotówki to nie mielibyśmy na używki i zajęlibyśmy sie dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się cieszyła, że moje dziecko ma towarzystwo, o ile dzieci są miłe i szczere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 15.59' ."(...) A spróbuj tylko zrobić grilla to zaraz przy stole siedzą (...)" XX A to przepraszam tobie tez przez plot przechodzili, ze zaraz mialas dzieci sasiadow? Wy niektorzy ludzie to macie jakies problemy z asertywnoscia, co dziwne jakos w latach 80tych to zjawisko w ogole nie wystepowalo, dzieci nie byly nachalne ani roszczeniowe, a jak takie sie trafiły to szybko odbijaly sie od granicy ktory wyznaczal dorosly. A wy sie zachowujecie jak ofiary wojny podczas okupacji, zalęknieni, bojący sie walczyc o wlasny spokoj we wlasnym domu z intruzami, obcymi dziecmi ktore robia wam najazd! Chore. Jak nie chcesz zeby ci ktos sie gapil, to przy siatce stawiasz drewniane ogrodowe panele i jeszcze gesto sadzisz tuje. A jak nie chcesz nieprosonych dzieci sasiadow to ich nie wpuszczasz, a jak juz wejda bo np furtki nie zamknelas na klucz to bierzesz za reke i wyprowadzasz za ogrodzenie a furtke wowczas zamykasz. Boze, ale to przeciez takie skomplikowane, ze nie do ogarnięcia... Dobrze, ze ty sie jednak ogarnęłas i przepedzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:50 wierz mi ze nie jest to takie proste .Moja teściowa tez ma takie sąsiedztwo jak żeśmy tam pojechali to dzieci sąsiadów pod pretekstem ze chcą się bawić z moimi dziećmi przyszły niby fajnie ale my też chcemy sobie pogadać o różnych rzeczach a tu wiadomo młodzi słuchają. I płot jest obsadzony tujami wiec nic nie widać ale brama wjazdowa 160 wysoka i podwórko pod górkę wiec z drogi widać nas doskonale ... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorki ale w takich sytuacjach trzeba być po prostu czasami twardym i się nie dać. Ja wiem że dzieci ładnie proszą wiem ze ciężko odmówić ale niestety skoro rodzice dzieciom nie tłumacza ze nie wolno się zwalac nikomu na głowę to ktoś to musi zrobić. Lepiej teraz niż gdy ktoś im zwróci uwagę gdy będą dorosłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w Nl i jak wybudowalismy dom to dobre 4 lata nie mieliśmy ogrodzenia i nie było takiego problemu .Jeśli jakaś koleżanka przychodziła do córki to po wcześniejszym tel.odmatki tamtej dziewczynki.Wiem ze może się to wydawać sztywne ale naprawdę bardzo ułatwia życie i relacje z innymi ludzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A moje drugie imię to patent. Ja mam na wszystko patent :). Na brame zakladam tez panele, a jesli podloze jest zroznicowane wysokosciowo, i ten kto stoi przy bramie widzi cale podworko to po prostu dzielisz posesje na strefe frontowa i strefe ogrodowa, stawiasz plot ktory od boku dzialki biegnie do sciany domu, tez z paneli drewnianych, robisz furtke tez drewniana pelna i masz swoj azyl w czesci ogrodowej. Ja tak wlasnie mam, zeby mi z drogi sie nie gapili. Z przodu domu gdzie jest brama z furtka jest czesc frontowa, tam mam tez miejsce na dwa auta, wzdluz sciany domu jest chodnik prowadzacy na ogrod, i wlasnie w pewnym momencie stoi plot pelny drewniany z furtka na ogrod. Dzieki temu jak mam otwarty taras, to nie musze sie martwic, ze mi dziecko poleci od frontu domu i bedzie sie krecil przy furtce czy bramie. A przy okazji nikt z ulicy od frontu nie widzi co sie dzieje w moim ogrodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:28 masz rację tyle ze to chore ze ludzie na swoich posesjach muszą kombinować żeby ich nikt nie widział .....jak dla mnie to jest efekt bezstresowe go wychowania .Tez byłam mała i nie wyobrażam sobie żebym u kogoś siedziała gdy miał gości itp.....wtedy wiadomo było ze do takiej koleżanki sie wtedy nie szło bo jest zajęta i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś jeszcze w komfortowej sytuacji o tyle że mozesz te dzieci wywalić z podwórka. Ja to mam dopiero przesrane, bo mieszkam w bliku na strzeżonym osiedlu i moje okna wychodzą na największe patio na osiedlu gdzie złażą sie wszystkie dzieciory osiedlowe i wrzasków i pisków nie ma końca :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze naucz swoje dzieci żeby tamtych nie wolały,wytłumacz ze chcecie odpocząć itp...gdy tamte dzieciaki przychodzą powiedz ze niestety ale dzisiaj nie mogą być u was bo......i tu musisz coś wymyślić ale ze zapraszasz ich np.w sobotę na np.18 sta o 19 stek mówisz ze idziecie do domu .Musisz je nauczyć ze macie swoje życie swoje plany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×