Czy gdy zglosze na policje ze ktoś bierze amfetamine to coś z tym zrobią?

"wracając do tematu" x To nie jest temat tego tematu

tal no cóz. ciesze sie niezmiernie. podejrzewam, że zawdzięczam to jakiemus urzędowi i bede mu musiał zabulić za to że sie urodziłem w tak cudownych czasach. opowieści o tym kto komu i zqa co urabywał ręce w IV i V w oraz w jakich regionach świata uważam natomiast za niezwykle zabawne i w dodatku emocjonujace. niedługo sie dowiem ze w VI wieku za handel amfetamina skazywano na pozarcie przez lwy w koloseum

ale ja wracałem do innego tematu niż temat tego tematu

czemu tytuł nie odpowiada pierwszemu postowi? Ty chcesz zgłosić dilerkę, a nie branie. to pierwsze jest moim zdaniem bardziej niemoralne, to drugie jest czyjąś głupotą, a skoro to Twoja rodzina, to sama powinnaś porozmawiać, wybić z głowy itd. co policja zrobi? wsadzi do pierdla i np. ta osoba nie będzie mogła już wykonywać określonych zawodów.

tak czy inaczej w 5 wieku z pewnościa nie przyjepałaby sie do mnie jakas piertolnieta peeesda za to ze mi sie literki pomerdały bo mało kto podobno sie na tym znał. obecnie natomiast prawie każdy zna sie na literkach mało kto natomiast wie do czego służą.

każdy jak to nazywasz temat zakłada dyskusje w celu rozwinięcia lub wyjaśnienia kwestii związanych z poruszonymi. ty natomiast nie wiem czego sie spodziewałaś po tym temacie? potwierdzenia słuszności swoich postanowień? oklasków? datków koorfa na uzaleznioną rodzine? na policjantów? jak miał sie skończyć tudzież rozwinąć ten temat? trza było koorfa rozdać każdemu scenariusz to by nikt nie zbaczał z tematu

wracajac do tematu peeesdy i literek to zaprawde nie wiem czy nie wolałbym stracić dłoni za handel niz sie koorfa użerać nakażdym kroku z milicja ortograficzna, która implikuje fakty o kolonialnym pochodzeniu autora tekstu na podstawie błędów ortograficzncyh

xD ale farmazony. Prawo handlowe u tego typa takie schizy wywołuje? LOL tylko patrzeć co z nim zrobi pojęcie praw autorskich, czyli to, że kupując jakiś produkt tymi prawami chroniony (książkę, album muzyczny, film czy grę) nabywa nie ten produkt a zezwolenie na użycie tego produktu w sposób zawarty w dołączonej licencji xD

zrobią to samo co tobie, czyli nic. Ciebie powinni zamknąć w psychiatryku moze byś sie oduczyła wp*****lać w cudze życie

powiem ci jak zareagowałem: podłubałem se w nosie zastanawiając sie jak zaregowac na tak debilne postawienie kwestii wymiany towarowo pienieznej a ze zadna adekwatna reakcja nie przyszła mi dzieki temu dłubaniu do głowy to chyba po prostu w ogóle na to nie zareaguje moze oprócz wstrzymania sie z zakupami na jakies 50 lat

oczywiście rozumiem prawa autorów etc ale z łatwością moge sobie wyobrazić np taki zapis w licencji: "użytkownik zobowiazuje sie wychwalac pod niebiosa zakupiony towar pięć razy dziennie z donosnościa 120 dB bedąc zwrócony tqwarza w stronę określonna w paragrafie entym rzeczonej licencji pod groźba kary umownej o której mowa w w paragrafie mtym licencji" niby jak mam zareagować na takie cos? fgrajerów to niech se szukaja gdzie indziej

albo takie coś "uzytkownik zgadza się na elektroniczny audyt sprzętu odtwarzającego podd kątem jego zgodności z normami takimi a takimi postawionymi przed sprzętem takim a takim w celu uniknięcia tego i owego oraz zagwarantowania tego i tamtego" xxx przecież tyo koorfa nawet szkoda czasu zeby takie głupoty czytać.

Wolny rynek. Trzeba czytać zamiast wszystko przeklikiwać przy np rejestrowaniu się na różnych stronach bo później wychodzą takie kwiatki jak np ten przy tej "aferze" z facebookiem. Nagle ludzie podnieśli krzyk, że są szpiegowani a przecież mają wszystko ładnie wypisane w regulaminie, który muszą przeczytać podczas zakładania konta.

a jak pod pretekstem sprzedarzy choinki ktoś mi wciśnie umowe w której wyrażam zgode na praace w charakterze elfa w fabryce zabawek na biegunie za darmo w okresie od 26 XII-23XII a w okresie 23XII-26XII jako renifer przy czym sam zapewniam sobie pasze to niby co? mam zapiertalać na biegun do roboty bo ktos ma wybujałą wyobraźnie?:D

"przecież tyo koorfa nawet szkoda czasu zeby takie głupoty czytać." x Tylko później nie płacz

"trzeba czytać" chyba sobie żarty robisz. nie bede kooorfa tera czytał ton drobnego druczku bo se koorfa oszuści kupili wymiar sprawiedliwości. jak kupuje trabanta to kupuje trabanta. koles bierze kase do ręki ja kluczyki od trabanta i po zabiegu a nie ze ktoś se wyskrobał pod tapicerka moje zobowiazanie do dawania mu dooopy trzy razy w tygodniu.

"a jak pod pretekstem sprzedarzy choinki ktoś mi wciśnie umowe w której wyrażam zgode na praace w charakterze elfa w fabryce zabawek na biegunie za darmo w okresie od 26 XII-23XII a w okresie 23XII-26XII jako renifer przy czym sam zapewniam sobie pasze to niby co?" x Takiego manewru już wykonać nie może.

mam wypiertolone na fb na ciebie i na płakanie. moga mi koorfy skoczyć i obtoczyc gwoli scsłości kilkukrotnie.

prawo o jakim mówisz to jest jakaś kpina. już kiedyś pisałem że warunkiem ważności umowy jest dobra wola ją podpisujących. co wynika z faktu ze sie zgadzają wspólnie na coś. jakby wiedzieli że ktos ich robi w c***ja to by sie nie zgodzili. goofno mnie obchodzi co ma w tej kwestii do powiedzenia sąd najwyższy kaliforni a nawet sąd ostateczny

a nie sąd rozwaza czy jak ktos pospisał że za kilo kartofli zobowiazuje sie oddać córke do burdelu to kiedy powinien ja oddać i ile wisi za to że jeszcze tego nie zrobił

kwestia dostępu do danych powinna byc przedmiotem osobnej umowy. to jest całkiem proste wystarczy zamieścić odpowiedni zapis w prawie.. jak podpisujesz umowe o jednym to nie możesz ttam zamieszczać zobowiązań ukrytych bądź nie dotyczących czegokolwiek innego

no ale kooorfa po co zmieniac prawo jak to całkiem dobrze słuzy złodziejom?

Czego ty tu nie rozumiesz? Za przykładem Facebooka. FB działa na prawie amerykańskim. Prawo amerykańskie ma się nijak do prawa polskiego. Polski oddział Facebooka odpowiada tylko za tłumaczenie portalu na język polski, ma się nijak do oficjalnej działalności portalu. Rejestrując się na Facebooku podlegasz pod prawo amerykańskie, to tak jakbyś "wszedł" na teren USA, ponieważ całość infrastruktury sieciowej FB znajduje się tylko na terenie USA.

wiesz co by sie okazało gdyby sporządzić oddzielną umowe do każdej transakcji? okazałoby sie ze korzystanie z facebooka dajesz dostęp dop swoich danych dajesz dostęp do swoich danych osobowych dajesz dostęp do całej swojej aktywności w śieci i do wszystkich posiadanych przez ciebie danych nt osób tyrzecich które posiadasz w zasobach zgadzasz sie na objecie prawami patentowymi i autorskimi wszystkiego co powiesz pokazesz zaspiewasz i wysteekasz prawo do dowolnego korzystania z powyższego itd. a to wszystko jest mozliwe bo prawo nie wpadło na pomysł oddzielnej umowy dotyczącej każdego z omawianych przedmiotu handlu

ja koo0orfa rozumiem wszystko tylko nie rozumiem dlaczego mi wyskakujesz z jakimś płakaniem na mnie naskakujesz ze czegoś nie czytałem. piertol sie pan panie i c***j ci koorfo w w ąsy. panimajesz czy ci to wysłać przyklejone na rakiecie dalekiego zasięgu?

prawo amerykańskie mnie nie interesuje. nie interesuje mnie gdzie jest infrastruktura bo umowe "podpisuje" w języku polskim na terytorium polski. jakbym ją podpisał po amerykańsku to by se fb mógł twierdzić ze byłem akurat w stanach

poza tym nie jestem obywatelem amerykańskim tylko polskim i mnie prawo amerykańskie na terenie polski nie obowiązuje natomiast obowiazuje ono firme fb na terenie polski jezeli korzystaja z jej usług obywatele polscy szczególnie w polsce o czym fb wie bo inaczej by kooorfa nie tłumaczył swojej strony na polski? CZEGO KOORFA CIECIU NIE ROZUMIESZ?

To, że regulamin jest w ojczystym języku danego kraju niczego nie zmienia.

CHIAŁEM JEDNAKOWOŻ NADMIENIĆ ŻE PIERTOLE FB JEGO WŁAŚCICIELI I KONDONÓW Z WYWIADÓW WSZELAKICH KTÓ¶ZY MACZAL PALCE W POWSTANIU TEGO USTROJSTWA. SZCZAM WAM KOORFY NA RYJ I PIERTOLE WASZE PRAWA NA RÓWNI Z WAMI SAMYMI. W PRZYPADKU JAKICHŚ NIEJASNOŚCI ZAPRASZAM DO KONTAKTU MAILOWEGO W CELU ICH WYJASNIENIA

"prawo amerykańskie na terenie polski nie obowiązuje" x ale obowiązuje na cyfrowym "terenie" facebooka.