Czy w prawidłowy sposób kłócę się z moją kobietą?

Witam, Ostatnio między mną a moją kobietą było bardzo dobrze, nawet zbyt dobrze. Tak uroczo miło sympatycznie. Pomyślałem, że właśnie tego brakuje bo wiadomo że jak jest zbyt dobrze to kobietom brakuje emocji i suzkają je u kogo innego więc żeby zapobiec zdradzie chciałem wywołać kłótnie. Nie miałem się do czego przyczepić więc dowaliłem się do jej sukienki, że wygląda z niej jakby wyszła z sadzawki, była zaskoczona,następnie doczepiłęm się że samochód jest krzywo zaparkowany i mogła otrzeć nim o słupek i porysować i że hujowy z niej kierwoca, przestała się odzywać, więc powiedziałem jej że oglnie wszystko co w tym tygodniu zrobiłą było do d**y i zacząłem się drzeć, ona była w szoku. Po ostrej i naprawdę burzliwej kłótni myślałem że będą przeprosiny, więcej emocji, że bardziej mnie pokocha bo kobiety to kochają, ona natomiast dziś rano spakowała się i nić nie mówiąc zostawiła kartkę że między nami koniec, następnie dzwoniłęm do niej aby to wyjaśnić, napisała tylko żebym nie dzwonił do niej tylko do psychiatry. Czy myślicie że to gierka z jej strony i wróci po czasie? Chyba coś zastosowałem źle nie wiem sam a skoro kobiety nie lubią jak jest zbyt fajnie i potrzebują emocji to dlaczego ona uciekłą po kłótni?

haha

kobiety lubią jak jest ŚMIESZNIE i dlatego dopuszczają niemiłe traktowanie siebie ale tylko tego rodzaju, który wywodzi się z błyskotliwości mężczyzny, a nie jego debilizmu i chamstwa

Fajne provo:)