Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćMaruda

pustka

Polecane posty

Gość gośćMaruda

Trudno jest wypełnić pustkę po Tobie. Staram się normalnie żyć i szukam swojego miejsca na ziemi, ale nikt nigdy mi Ciebie nie zastąpi. Uciekam sam przed sobą. Nikomu nawet tego nie mogę powiedzieć... choć nieraz chciałbym to z siebie wykrzyczeć. Ludzie nie rozumieją dlaczego jestem sam. Wielu porusza ten problem lecz ja nie potrafię być z nimi szczery. Cóż mam im powiedzieć? Że przed Tobą i po Tobie nigdy nie było nikogo w moim życiu i nie wyobrażam sobie innej sytuacji? Dla większości z nich to było by śmieszne. Ile razy już słyszałem, tego kwiatu pół świata. Ja jestem inny, trudny... byłaś moim małym cudem. Teraz jesteś jak gwiazda na niebie. Wspominam tamte dni i mądrzejszy o te wszystkie lata bez Ciebie wiem co zrobiłem źle i co straciłem. Wiem też, że już do samego końca będę osamotniony w swoim życiu. Nikt prócz nas nie zrozumie tego co zaszło. Gdybym mógł chciałbym Tobie wszystko wynagrodzić... Cudownie było by spędzić z Tobą swoje życie, ale z drugiej strony nie wiem czy Ty byś tego chciała. Mój problem zaczyna i kończy się na tym, że jestem świadomy swoich ułomności. Gdy Ciebie pokochałem uznałem, że nie jestem tym co najlepsze, a tego własnie chciałem dla Ciebie... wszystkiego to co najlepsze. Głupiec ze mnie totalny... Nie potrafię sobie wybaczyć. Tak bardzo się bałem tego co było nieuniknione. Spadałem w dół, w otchłań bez dna. To musiało się tak zakończyć. Wiedziałem o tym od początku. Nie mogłem pozwolić abym ciągnął Ciebie za sobą. Dziwne jest to nasze życie i zaskakujące. Brakuje mi nawet słów aby opisać wszystko to co myślę, co czuję. Pozostało mi trwać zawieszony w próżni bez Ciebie. Zawsze już będziesz jednak blisko mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z językiem w tyłku rozkraczochy tez tęsknisz za mną? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piekny wpis......czasem nie mozna być ze soba, nawet jeśli bardzo by się chciało, musiałam odejść, choć bardzo kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMaruda
To nie jest wątek dla patologi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologii jak już. Sam nią jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMaruda
gość dziś Jak sobie z tym radzisz? Ja nie potrafię mimo iż upłynęło sporo lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odchodziłam kilka razy i dawałam szansę, aż w koncu stwierdziłam, że dosyć mam cierpienia....u mnie to świeża sprawa , dopiero miesiąc, nie radzę sobie, jedyne co robię, to co dzień po otwarciu oczu, mówię sobie "dasz radę, bądż silna, nie pozwól mu znowu wrócić"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po mojej pierwszej miłości, trwało kilka lat.....jak żałoba przez pierwszy rok byłam poza światem, jak automat , zyłam chodziłam jak lunatyk, ze trzy lata mi zajęło, żeby wstać na nogi obawiam się, że teraz będzie jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMaruda
gość dziś Czyli to zupełnie inna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sytuacja inna ale też taka miłość......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMaruda
gość dziś U mnie to już 9 lat i nie widzę szansy na zmiany. Przekroczyłem już dawno 30-stkę i prawdę powiedziawszy jestem bez szans. Głównie ze względu na moje podejście. Trudno dogaduje się z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzisz że to chore tkwić w iluzji prawie dekadę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMaruda
gość dziś Niektórzy są stali w uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To świetnie tylko że to się tyczyc powinno ludzi będących z kimś a nie żyjących z iluzja kogoś z kim się nie jest. I to tyle lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
człowiek jest mądry po czasie.....popełnia błedy i nie liczy się z tym, że to moze zawazyc na jego życiu a póżniej zostaje żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMaruda
gość dziś Jak już wspomniałem trudno mi nawiązać nowe relacje. Bardzo długo dochodziłem do siebie. Potrzebowałem nawet pomocy specjalisty. Ty to nazywasz iluzją, a dla mnie to było dosłownie wszystko co miałem. gość dziś Nie do końca żal... raczej ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za inność zawsze płaci się wysoką cenę. Życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak już wspomniałem trudno mi nawiązać nowe relacje. Bardzo długo dochodziłem do siebie. Potrzebowałem nawet pomocy specjalisty. Ty to nazywasz iluzją, a dla mnie to było dosłownie wszystko co miałem. Co takiego zrobiłeś autorze? Opowiedz mi swoją historię, pomożesz mi w ten sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMaruda
gość dziś Co zrobiłem aby sobie "pomóc"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jakie błedy wtedy popełniłeś, dlaczego straciłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMaruda
gość dziś Proszę nie gniewaj się na mnie, ale każda sytuacja jest indywidualna i wyjątkowa, tak samo jak wyjątkowi są sami ludzie, których ona dotyka. Dlatego nie ma sensu porównywać siebie do innych osób, czy też sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćMaruda dziś Miłość sama w sobie jest wyjątkowym uczuciem, nie chodzi o porównanie.... Czy gdybyś mógł cofnąć czas, postępowałbyś inaczej? Nie sądzę, bo dopiero strata otwiera oczy...docenia się po czasie, jak już mieć nie można, jak jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMaruda
gość dziś Moja sytuacja była specyficzna. Z góry byłem na przegranej pozycji. Powinienem po prostu nie dopuścić do tego co zaszło. Nie potrafiłem jedynie opanować emocji które mną targały. Ps. Zakładamy, że cofamy czas i jesteśmy mądrzejsi o te doświadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczera prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMaruda
gość dziś Wiesz jak to jest z tą prawdą. Każdy ma swoją. Nieraz już zastanawiałem się nad tym czy mam rację, czy dobrze to rozumiem. Nadal tego nie wiem. Tak bardzo chciałbym uczynić wszystko co w mojej mocy i wybrać najlepszą opcję... tak by nikt nie ucierpiał i nagle! Znalazłem się w sytuacji gdy ktoś ucierpi i nie ma innej opcji. Dla mnie to wewnętrzny dramat, bo ucierpi między innymi ktoś kogo kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu ja, a dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz to wszystko jej. Co ma na celu rzucanie słowami w eter przez dorosłego człowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie powinnam się pakować w ten dramat, który trwał prawie 4 lata....też byłam na straconej pozycji ale pokochałam(taki grom z nieba) i nie myślałam o tym, jak póżniej będę cierpieć. Chwilami myślę, że żałuję tych lat i ogarnia mnie taka nienawiść do siebie, do świata, do wszystkiego. Czasami jednak myślę, że nie cofnęłabym czasu i weszła jeszcze raz do tej rzeki, nigdy nie doznałam takich uczuć i pieknych chwil- nie żałuję ale to tak bardzo boli. Oboje bylismy naiwni, myśląc, ze miłość pokona wszystko....a jednak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMaruda
gość dziś Co masz na myśli? gość dziś W pewnych okolicznościach dorośli ludzie ustalają, że ich drogi się rozchodzą i nie ma już miejsca na wymianę myśli, na rozmowę. Wbrew pozorom robi się to dla dobra obu stron. To taki cichy pakt, który należy uszanować. Dlatego pozostało mi od czasu do czasu sobie pomarudzić anonimowo w sieci. Wiem, że nie jest to dojrzałe i nie spodziewam się cudów po tym miejscu. Po prostu smutno mi dziś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×