tylko mnie kochaj

Mam prawo odnieść się do twoich wypowiedzi bo je głosisz publicznie. Takie mam zdanie i tyle. Mam prawo.

masz też prawo zachować się przyzwoicie, kulturalnie jak człowiek

18.01 chodz tu do mnie. Nie chce innego.

każdy ma swoje brzemię ja mam swoje wy macie własne niech tak pozostanie

Piszesz i tylko swe nazwy zmieniasz .Żałosny jesteś!

Z praw niekoniecznie trzeba korzystać. Z Bogiem. Powodzenia.

17,11 twoje imię to...

zawsze wydawało mi się, że forum jest od wyrażania siebie za pomocą słów

i proszę, przestańcie już pytać o imiona, o literki... to nie jest biuro informacji

wMroku a co Ci to przeszkadza ,Ciebie nie pytam

jako autor wątku proszę abyś nikogo nie pytała o jakiekolwiek dane personalne - wiem, że to wolny kraj i panuje tu wolność słowa, ale tak między nami powiem Tobie, że biorąc pod uwagę sens tego miejsca i ludzką naturę nie licz na to, że ktokolwiek przyzna się Tobie do tego kim jest Twoje nachalne pytania wręcz odstraszają i źle o Tobie świadczą postronny obserwator na ich podstawie może wywnioskować, że ma do czynienia z osobowością obsesyjno-maniakalną

Maruda znowu w akcji prawdopodobnie. Z tej miłości platonicznej wam mózgi się kurcza.

piszesz o sobie?

Twój za to pęcznieje :D

Nie ulegam takim fatamorganom. Za stara jestem i o tym wiem w przeciwieństwie do ciebie.

Bardzo współczuję autorze, tyle lat :(

Jak mniemam wydaje się Tobie, że doskonale wiesz jakie problemy dręczą innych ludzi. Rozumiem też, że uważasz siebie za swego rodzaju strażniczkę. Bronisz zaciekle swoich racji i głosisz je bez najmniejszych oporów. Jesteś w tym nieustępliwa i stanowcza. Ale jakie to ma znaczenie? Sądzisz, że w ten sposób jesteś w stanie cokolwiek zmienić i mieć wpływ na życie innych ludzi? Nawet biorąc pod uwagę Twoje doświadczenie, które nabyłaś wraz z wiekiem.. sądzisz, że tutaj cokolwiek ono znaczy? Jakimi dowodami ono jest poparte? Czy choć przez moment Twoje rzekome doświadczenie nie powiedziało Tobie - odpuść, nie ma sensu? Może jestem młody, może naiwny, może moje uczucia są pozbawione sensu... ale wiem jedno... dorosły, dojrzały człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że każdy z nas ma jakąś swoją strefę prywatną. Czasami nie jest ona w pełni racjonalna i sprecyzowana.. nie mniej jednak jest jak bastion nie do zdobycia. Trudno obalić coś co zakotwiczyło się w człowieku tak głęboko. Możesz krzyczeć, apelować, prosić, wołać, grozić, straszyć, przeklinać, wyzywać, potępiać, szargać dobre imię, wytykać, napiętnować.... ale po co? Chyba tylko po to by poczuć się odrobinę lepsza. Czy to nie jest małostkowe? Wniosek jest prosty - skoro masz mnie za wariata, to mnie omijaj szerokim łukiem. Zostaw mnie w spokoju i zajmij się sobą. Po co inteligentna osoba wkracza w świat człowieka, którego nie potrafi zrozumieć, uszanować... czy nie marnuje w ten sposób swój cenny czas? Doskonale wiesz, że nic nie zmienisz ale mimo to chce Ci się angażować w kolejną dyskusję i brniesz w to coraz bardziej i bardziej jak byś czerpała z tego wielka satysfakcję. Nie uważasz, że to sadystyczne zachowanie z Twojej strony? Przemyśl sobie to czy Twoja dojrzałość i zachowanie idą ze sobą w parze. Ja mam co do tego szereg wątpliwości.

Nie spinaj się tak i nie bierz wszystkiego do serca. To tylko forum.

Słowa maja wielka moc... Słowami możesz zniszczyć człowieka.

Zwłaszcza, że to już nie pierwszy raz.

Tylko jesli sam na to pozwoli. Napraw więcej dojrzałości i twardej d**y. Pozdrawiam. O zostawiam w spokoju. W końcu. Ciesz się.

Odpowiedzialny człowiek w pełni odpowiada za swoje słowa. Udowodnij, że potrafisz. Udowodnij, że możesz ustąpić i nie dręcz już mnie więcej. Tylko tyle. O nic więcej nie proszę. Nie musisz tutaj udawać mojego sumienia i robić za inkwizycję. Nie tędy droga. Ja chcę sobie tylko popisać i nikomu w ten sposób krzywdy nie uczynię.

autor pisze że chciałabym mężczyzna , a póżniej wygląda na to że to jest mężczyzna to kto to w końcu jest - gej jakiś czujący się kobietą ?

gość dziś Zadzwoń w tej sprawie do radia Z. Może oni zdołają rozwikłać tą zagadkę.

Szkoda, że musiało paść tyle niepotrzebnych słów.

nie cierpię tego radia , ale ty możesz to wyjaśnić

wydaje mi się, że nie ma czego wyjaśniać

Autorze, celnie operujesz słowem. Piękne pióro :) Chętnie przeczytałabym książkę Twojego autorstwa. Również jestem uwikłana w trudną historię, nawet zmieniłam pracę i miejsce zamieszkania, bo tylko w ten sposób jestem w stanie zapomnieć. Uciekłam od beznadziejnej sytuacji.

Każdego dnia zapisuje puste karty mojej historii. Innej książki nie będzie. Ja nie musiałem niczego zmieniać. Też jednak uciekam, ale trudno uciec przed samym sobą.

Masz rację, nie da się uciec przed swoimi myślami, wspomnieniami, tęsknotą. Jednak, nam nie było dane być razem, nawet w przyjaźni. Obecnie realizuję się zawodowo, podróżuję, uprawiam sport, ale już nigdy nie będę szczęśliwa, zawsze będzie mi go brakowało :(