20 lat temu tatuaz kojazyl sie z wiezieniem a dzis tatuaz ma co trzecia 25 latka

20 lat temu tatuaz kojazyl sie z wiezieniem a dzis tatuaz ma co trzecia 25 latka

W UK rzeczywiście można mówić, że co trzecia ma tatuaż w Polsce raczej co dziesiąta.

tatuaże mają ludzie z problemami psychicznymi nic dziwnego że jest coraz więcej ludzi co sobie to robią wystarczy obejrzeć statystyki samobójstw coraz więcej ludzi się zabija

gość dziś Dokładnie tak. Zaniżona samoocena i chęć zwrócenia na siebie uwagi robią swoje. Przykre, że zamiast pracować nad sobą, ludzie wolą robić sobie krzywdę i się udziwniać. Najgorsze, że uznano to za zdrową normę.

wsrod kasjerek wiecej niz co 10 ta ma tatuaz

Jestem po studiach, mam sporo zainteresowan, ciekawa prace i duzo znajomych. I tak uwielbiam tauaze i mam ich sporo.

Na szczęście duzo pato Polek wyjechalo do uk i tam sie gzi z arabami i wiezniami rudymi brytyjskimi z nizin społecznych, dobrze że nie robią tego w Polsce

20:57 jakie to zainteresowania? Fitnes? Diety? Makijaże? Seks? Ciuchy i imprezy?

Smialo mozecie mi napisac jak jeszcze mam nad soba pracowac przez co mialabym zrezygnowac z tatuazy :)

Glownie historia, kilka roznych okresow. Jak "seks" moze byc zaintetesowaniem?

I temat sie urwal

Mnie tylko zastanawia jedna rzecz.... Widuje czesto chlopakow-anorektykow w rurkach z typowo wieziennymi tatuazami (lezki pod oczami, pajeczyny na rekach, gwiazdy itp.). Zastanawiam sie jak tacy kolesie funkcjonuja np wracajac wieczorem osiedlami i natrafiajac na prawdziwe recydywy.

Poza tobą nikt nie wie, że to "więzienne" tatuaże. To po prostu modne wzory. Sama mam kilka pajęczyn i nikt nikt nie zapytał czy miałam wyrok :P

chyyya nie zrozumiałaś tematu

09:48 Nie tylko co poza mna, co poza kryminalistami :D

Słyszycie ten trzask? To odgłos pękających tyłków tych wszystkich "jedynych właściwych".

Może nie mieszkają w takich miejscach gdzie kryminaliście wysypują się z każdej klatki schodowej?

09:58 Nie trzeba mieszkac, wystarczy zyc w duzym miescie jak Warszawa, Krakow. Kontakt z patologia jest nieunikniony. Chociazby w komunikacji miejskiej. Gdzie ty zyjesz.

w sporym mieście i "patologia" nie jest z zasady chętna do zaczepek na środku autobusu pełnego ludzi. Czasem słownie próbują zaczepiać, ale to już taki urok patologii. wystarczy ignorować

11:05 Wzrok na buciki, nic nie widzę, nic nie słyszę. Prawda?

Czemu na "buciki"? Zazwyczaj nawet nie odwracam głowy od tego na co patrzę/czytam. Ty reagujesz na każdą prowokację? Miej trochę klasy...

Widzisz, nie kazdy przyzwyczajony jest do zycia w strachu, obojetnosci i kitrania sie jak mysz pod miotla.

11:21 Jakbys znala troche psychologii, to bys wiedziala, ze obojetnosc boli najbardziej. Takie Sebki i Karyny celowo prowokuja, zeby zwrocic na siebie uwage. Wchodza do tramwaju, zajmuja caly tylny przedzial, puszczaja muzyke z telefonu na caly regulator, a Ty siedzisz obok. I co? Nie denerwuje Cie to? Jak Karyna wyzywa przez telefon kolezanke, albo jak Sebek opowiada o swoim wyroku?

O jakim strachu ty mówisz? Obojętnośc pewnie, ale strach? Po prostu to trochę wstyd rozmawiać z takimi ludźmi czy wdawać się w pyskówki. Kto na tym gorzej wyjdzie? Drechol od którego nikt nie oczekuje nic innego czy młoda kobieta? Kto zrobi z siebie pośmiewisko wdając się w taką wymianę zdań? Jak byłam młodsza i trochę bardziej narwana to często coś odpowiadałam, z wiekiem nabralam trochę ogłady.

Złośliwości tak naprawdę najczęściej (jak w ogóle) wychodzą od ludzi starszych. I co miałabym zrobić? Wyzwać kobietę w wieku mojej babci?

Dzisiejsze tatuaże a dawniejsze więzienne to niebo a ziemia. Sama mam ładny, kolorowy tatuaż na nodze (kostce) i nie jestem z patologii ani nie chcę zwrócić na siebie uwagi, po prostu mi się podobał, więc zrobiłam.Macie bardzo ograniczone umysły, szufladkowanie ludzi jest tego dowodem.

11:24 Czyli załóżmy, że są małe dzieci w tramwaju i takich dwóch patoli, którzy co drugie słowa używają "k***a" do tego puszczają wulgarne piosenki, to Ty będziesz sobie beztrosko uśmiechnięta siedzieć bo taka powinna być ogłada?

To trochę inna sytuacja. Ja pisałam o takiej w której ktoś próbuje mnie bezpośrednio prowokować - wtedy najlepiej to ignorować. Co do dwoch drechów przeklinających między sobą - mam to gdzieś. Dosłownie. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy żeby w ogóle się odezwać jak dwóch ludzi rozmawia między sobą, nawet jak to głośna i wulgarna rozmowa.

Właściwie jedyna sytuacja w której pewnie odezwałabym się to wstawienie się za kimś. To, że ktoś sobie przeklina to mnie osobiście nie przeszkadza, mam wychowywać dorosłych facetów?

Ale co patologia w tramwaju ma do tatuaży? Największą patologią jest szufladkowanie innych.