Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość norbert dentresangle

Nasze przygody z harcerstwa. A było to tak:

Polecane posty

Gość norbert dentresangle

Na obozie piekliśmy ziemniaki w ognisku. Najadłem się półsurowych i w nocy poczułem że muszę natychmiast do latryny. I wtedy zaciął mi się zamek w śpiworze. Kolega który był ze mną w namiocie myślał że wybuchł wulkan. A wy jakie mieliście przygody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie przy jedzeniu. Później to sobie opowiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka ireneusz
My na obozie dostalismy tarcze herbowe z brystolu i każdy miał wymyślić sobie herb. Ja byłem slaby z rysunków więc koledzy narysowali mi ci/pę. Wtedy nie wiedziałem co to jest i z dumną miną wyszedłem przed szereg. Potem w szkole nie musieli mi wymyślać przezwiska bo już mialem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pilnuj flagi Iza
Moja kolezanka stala na warcie, trzymala oko przy takiej dziurze z drewna a tam nagle jakis druh przyszedł i wsadzil penisa, ona w krzyk, o malo jej oka nie wybil, a on ze normalnie tam chodzi sikac, szczęście że jej nie zasikal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arturaj
Mie na obozie koledzy podpuścili że jak się dotknie krowie do wymiona to tak jak dotknąć biustu kobiety. Byk godpodarza nie bardzo lubił jak się go łapie za jądra ale obok była drabina przystawiona do drzewa i jakoś się uratowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D W harcerstwie fajnie było, trochę na zasadzie smerfy contra Gargamel (komentant albo drużynowy). ONI nam coś kazali robić, a my stawialiśmy bierny albo czynny opór. Mile wspominam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas była wielka afera bo jeden chłopak okradł kiosk we wsi a potem podrzucił księdzu prezerwatywy. Ksiądz się zrobił cały czerwony jak mu to wypadło i chciał wzywać policję ale że w kiosku zginęło towaru za 30 złotych komendant to zwrócił i sprawa się rozeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gawain
Czasy się zmieniły. Teraz to ksiądz by ci jeszcze podziękował bo uniknął krępującej sytuacji jakby musiał sam kupować. Nawet w innej parafii ktoś go może rozpoznać a i przebieranie w cywilne budzi podejrzenie u kolegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z księdzem to słabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazikovski
Jeden kolega z zastępu miał rodziców w Sanepidzie. Podebrał im takie samoprzylepne kartki ostrzegawcze: WŚCIEKLIZNA! WSTĘP WZBRONIONY KWARANTANNA!! Na harcerzy nikt wtedy nie zwracał uwagi więc łatwo to rozkleilismy przy windach i na klatkach schodowych. Zrobiła się niezła afera bo tego nie dało się łatwo zerwać (po to w końcu było).Dopiero ktoś wpadł na pomysł żeby zamalowac napisy a potem myśleli jak to zdjąć. Mieliśmy dużo szczescia bo zaraz był Czarnobyl i nam się upiekło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo szczescia to mieli rodzice tego chłopaka bo teraz by wylecieli z roboty za brak nadzoru nad dokumentami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druh Boruch
To takie raczej dziecięce przygody harcerzy przed dojrzewaniem płciowym. Potem nikogo już nie interesują sprawnosci ani rajdy tylko jak się dostać do obozu harcerek i wyjść przed porannym apelem nie dając się złapać. To były prawdziwe przygody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas był druh Boruchowski ale nazywaliśmy go Boruch. Jak się dowiedział to się strasznie wściekł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzemita
My kiedyś poszliśmy na mecz Legia - Valerengen i rzucaliśmy kondonami na boisko. Jak się do kondona włoży okrągły kamyk leci bardzo daleko i tak fajnie furczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie było żadnych przygód. Albo się zbierało makulaturę albo śpiewało piosenki o Leninie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z harcerzy w latach 80 to się raczej wszyscy podsmiewali i traktowali ich jako podnóżek PZPR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej pory się pamięta kto najbardziej pierdział w namiocie. To były czasy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość steckiewicz
Przyszedł nowy komendant , młody ale wyjatkowa gnida , od 5 lat w PZPR.Jak zostawił kurtkę wyjęlismy mu dowód osobisty , to była wtedy taka zielona ksiazeczka i tam gdzie jest - znaki szczególne - brak - dopisaliśmy - prącia! Skutków nie obejrzeliśmy ale chyba zrozumiał że nie jest specjalnie lubiany bo niedługo potem odszedł z hufca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubal
W paszportach do tej pory jest rubryka Znaki Szczególne ale jak ktoś naprawdę nie ma prącia to chyba nie musi tego wpisywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farenwurst
A my jednemu koledze kapusiowi w legitymacji szkolnej wkleilismy zdjęcie penisa. Jak wychowawczyni sprawdzala przed wycieczką czy każdy ma ważną wytrzeszczyla oczy jak kot przy defekacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba masz nieaktualne zdjęcie ehehehehehe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeregowy grotek
Drużynowa co wieczór chodziła się kąpać nad jezioro bo nawet na obozie nie uznawała naturalnych zapachów. Chcielismy ją raz podejrzec , już była w samych majtkach i staniku i wtedy... kolega Mariusz głośno pierdnął z emocji. Musielismy uciekać , udało sie bez konsekwencji ale miejsce już było spalone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadal prawiczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Namarinu
Czuwaj! Czy zdarzyło wam się w nocy zsikać do śpiwora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre z tym praciem xd ale sie usmialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harcerz weteran
Dobre ale jak by was wtedy namierzyli że zrobiliscie zmianę w czyimś dowodzie bez uprawnień to już byście się tak nie śmieli. Sam swój własny dowód mało kto przeglądał więc pewnie dlatego sprawa się rozmyła. Albo był tak " lubiany " że nie mógł zgadnąć kto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trombalski
Kapusiom nie takie kawały się robiło my jednemu wpuscilismy z przodu do spodenek maść rozgrzewajacą. Na apelu jak meldowal przed komendantem maść przesiąkla przez majtki i zaczęła działać. A komendant - jeszcze nie przyjmowalem tak oryginalnego meldunku że drużynowy drapał się po jajach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek bizon
Druh Boruch podobno istniał naprawdę a jakiś młodziutki harcerz ( oni się nazywali Zuchy ) powiedział - Nie ma druha Bor***** I przeszedł do historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz harcerstwo zrobiło się drętwe. Tylko IPN i życiorys Lecha Kaczyńskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swietne są te historie! Wygrywa pracie, masc rozgrzewajaca i Bor***a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×