Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Cudowna namiętną noc po czym znowu kryzys.

Polecane posty

Gość gość
Wiecie jak bolało mnie jego wczorajsze zachowanie? Najpierw pod stołem dotyka mnie po udach i między nimi, a później filtruje z inną. Młodszą,brzydką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jesteście kobietki.. Moj po flircie na złość miałby piekło i nie miałby do kogo sie przytulić i bzyknac - poszlabym w tango w odpowiedzi na takie zachowanie, a nie czekała, az mnie przeleci jasnie książę :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czekałam aż mnie przeleci po prostu stało się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopóki nie znormalnieje i nie zacznie Cię traktować jak powinien odmawiaj seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyszłam z domu po prostu przejechać się. Zostawiłam go samego z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przelecial cie a potem zrobilo mu sie smutno...Ale sie nie szanujesz autorko :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mie szanuje sie ? To jest mój mąż,którego kocham mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wracaj do domu i rozmawiaj nie uciekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już koniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koniec tego prowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mi się wydaje, że ten seks mógł być inspirowany" inną osobą, ale w końcu uprawiał go z Tobą, jesteś jego żoną i matką jego dziecka. Nie słuchaj rad typu wet za wet. Na Twoim miejscu zrobiłabym tak: 1. zastanów się, co go w Tobie irytuje (wypominki, kłótnie, jakieś zachowania) 2. unikaj tego 3. traktuj go normalnie, miło, ale nie narzucaj się i, jak ktoś już radził, nie podkładaj. To nie chodzi o to, żebyś zachowywała się jak feministka, ale zrób krok w tył. Nie dawaj za dużo, szanuj swoje granice. 4. módl się jeśli jesteś wierząca. Masz o co walczyć, macie dziecko, wspólną przeszłość. 7 lat to często czas kryzysu. Podobno ludzie zmieniają się co 7 lat. Jesteście już innymi ludźmi, ale to się da przejść. Przestrzegam przed pochopnymi krokami, które mogą naruszyć łączącą Was więź. Lepiej więcej wybaczyć, niż unosić się honorem i ego. Ps. Obejrzyj film pt. kobiety (the women) z 1939 r. Nie ze wszystkim się zgadzam, wiele jest przesadzone, ale coś w nim jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego że uprawiał seks z żona i jest matką jego dzieci skoro seks był inspirowany inną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TEZ TAK MIALAM ! Czemu sie z tobą kochal w nocy? To oczywiscte. Po prostu brakowalo mu sexu. Na imprezie napil sie troche, moze podniecilo go zalotne oczko tej mlodej dziewczyny i testosteron zadzialal. A ze jestes pod reka i go kochasz to Cie wykorzystal. U mnie to samo bylo. Klotnie co dzien, po kilku dniach sex bo brakowalo, mialo byc dobrze i po jednym dniu znowu od nowa. Nerwy mi siadaly, bo mi zalezy a ten robil ze mna co chcial. No nie mozna sie tak dawac bo są racy gnoje co tak nerwy zepsuja ze potem zostaje to w naszej psychice. W koncu aie wyprowadzil i mam swiety spokoj. Boże jaka ja jestem w koncu szczesliwa. Nikt mi nie zrzędzi, nikt sie nie kloci. Swiety spokoj. A moze znajdewjeszcze wjeszczeco tak jak ja bedzie pragnal spokoju i ciepla ;) czego Tobie tez zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze znajde jeszcze takiego, co tak jak ja bedzie pragnal spokoju i ciepla ;) czego Tobie zycze * Przepraszam za pokrecone slowa. Za dlugie paznokcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwi cię kryzys? Jak ma być jak ma w domu wiecznie nie zadowolona wrzeszcząca babę? Popatrzcie trochę na siebie, ugotujecie misje zupy i wam się pokłony należą za to, do tego robicie wciąż te same powtarzalne bardzo irytujące błędy że w końcu mamy was za idiotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety też mi to wygląda na sytuację w której mąż nie czuje już nic do ciebie i w duchu czuje sie z tym też troche niekomfortowo. Próbuje jeszcze przywołać w sobie dawny pociąg do ciebie i o ile na co dzień w warunkach domowych jest to bardzo trudne o tyle tamta impreza już była większą ku temu okazją, bo to taki troszke powiew starych czasów kiedy byliście jeszcze wolni. Inna dziewczyna na horyzoncie to taka była okazja dla niego na podbudowanie siebie, że nadal jest atrakcyjny, ale i na sprawdzenie czy mógłby sie w kimś innym jeszcze zakochać jak dawniej, a że nie mógł sobie pozwolić by sie posunąć za daleko to skończyło się na flircie. Seks z tobą po powrocie to taka właśnie desperacka próba wykrzesania z siebie, żeby coś jeszcze do ciebie poczuć, jeśli nie zakochanie to przynajmniej pożądanie. Flirt z obcą dziewczyną oraz twoja zazdrość to był taki pieprzyk ku temu. Czy myślał o tamte dziewczynie uprawiając seks z tobą ? Jest to mocno możliwe jeżeli nie uprawiacie seksu na co dzień. Nie jest to pewne, ale wykluczyć tego nie można. Obserwuj męża teraz. Jeżeli znowu przez dłuższy czas nie będzie seksu to źle to wróży niestety. Piszę to jako osoba która sama ma taki problem z obu stron, więc raczej siedze w tym temacie. Sama się łapałam na takich desperackich próbach udowodnienia sobie i mężowi czegoś (mamy wieloletni staż związku) ale ostatecznie zawsze po przychodziła twarda i ponura rzeczywistość. Obecnie jesteśmy razem raczej tylko dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ostatnio jestem nieznośna, ale mam problemy w pracy i jeśli nie zadziałam wylece. Jestem zmęczona, zdenerwowana, płaczliwa, mam wszystkiego dość. Wróciłam do domu, a ten odwalił mi scenę zazdrości. Teraz przypomniałam sobie, że jakiś tydzień temu znalazłam w jego części garderoby zapakowaną bielizne kobiecą. W moim rozmiarze, w moim ulubionym kolorze, ale czy dla mnie? Tego nie wiem. Jutro mamy oboje wolne, bo nasza córa ma przedstawienie w żłobku z okazji Dnia mamy. Ona zostaje w żłobku a my będziemy musieli spędzić ze sobą cały dzień. Od jakiegoś czasu nawet nie rozmowiamy ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybierzcie sie na terapie dla par i to szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj tej bielizny czy nadal tam jest bo być może wcale nie była dla Ciebie.A jeśli tak to fajnie może on tez chce spróbować cos zmienić.Ten wolny dzień to dobry czas by porozmawiać poważnie na czym stoicie.Wyjasnij mu może ze masz problemy o których nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bielizna nadal jest. Bielizną nic nie załatwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo ze nic nie zalatwi,ale jak Ci ja da to może chociaż się usmiechnij i pokaz ze to mile.Czasami taki gest prosty wiele może zdziałać. Nadal jednak musicie pogadac i musisz z nim wyjaśnić jak to ma dalej wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bieliznę kupił by się poprawiło w związku, cud że ja jeszcze ma, wchodzę uśmiechnięty i nakręcony do domu z prezentem no chce coś zmienić a tam od progu pretensje bo wczoraj miałem wynieść śmieci i wogole dwa tyg temu zrobiłem to a 3 miesiące temu tamto. Dobry humor od razu znika, nie mam szans nawet spróbować normalności u mnie bielizna wylądowała by w koszu. Kobieto jesteś popychadłem w pracy, wkurzają cię dzieci to kuwa dlaczego wyzywasz się na mężu? Bo na nim możesz? Bo szefa się boisz?ogarnij się. Wieczorem było miło, wstał rano a tu ta sama nieszczęśliwa gębą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ahdgxhdwha
Tylko terapia małżeńska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko mnie nie denerwuje. Jak mam być szczęśliwa tracąc prace? Najwyższe stanowisko w moim CV, najlepsze zarobki dzięki którym nie czuje się przy mężu gorsza. A tutaj jeden błąd pracowników, którego ja nie dopilnowałami kto za to odpowiada? Oczywiście że ja. Boję się każdej rozmowy z prezesem,bo być może jest ona ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez przechodzilam podobny kryzys akurat jak w pracy miałam problemy,trudny czas,wszystkonie denerwowalo miałam ochotę płakać,wiec co robilam? Dopiero w domu człowiek może zdjąć maskę z twarzy,wylądować się wiec na wejściu miałam zła minę,za wszystko nawet nie umyty kubek obrywalo się facetowi.Ciągle widział mnie zła.Aż zaczął mnie unikać,nie odzywał się jak wracalam,traktował oschle bo stwierdził ze się boi juz odezwac i nic mi nie pasuje.Dopiero jak pogadalismy ze praca mnie męczy psychicznie to sporo pomogło.Musisz z nim pogadac bo może on się tak zachowuje widząc twój nastrój,minę,nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie,ze wlasnie ma dosyc twojej geby..zawsze ta sama :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tym bardziej jak masz taka sytuacje....to w końcu twój maz,musicie oczyścić relacje,a najlepiej zacząć od szczerości.Może potem po prostu wyjdzcie gdzieś na obiad na miasto jak dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
terapia małżeńska , rozwód , bądź zdrada z twojej strony , może jak byś go upokorzyła to by mu się przestawiło . Chociaż ja bym go w doopę kopnęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest kryzys w małżeństwie tylko to twój kryzys w pracy który niszczy małżeństwo. A ty twierdzisz że tak ma być i to jest ok, cały dom ma się dostosować do twoich problemów, najważniejsze by zarabiać podobnie jak mąż by być lepsza od niego, gratuluję. Nie dość że stracisz pracę to stracisz też rodzinę przez swoje zachowanie. Rozmowa z mężem? O czym? Co mu powiesz? Mam problemy w pracy i jestem usprawiedliwiona, musisz to wytrzymać. A za tydzień on na wejściu do domu da ci w ryj od tak musi odreagować bo szef go wkurzył i to będzie ok? No weg twych norm tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×