Macie czasem tak ze widzicie jakiegos faceta i potem o nim myslicie?

nie zamieniajac nawet nim slowa a jednak cod was no nieho ciagnie?

Mnie zasadniczo interesują ludzie interesujący. Jeśli chodzi o facetów to w Polszy wyróżni się spośród nich ktoś mało "polski". Bardzo interesuje mnie genealogia, i "niepisana" nauka urody. Zadziwiające że w moim otoczeniu mogę spotkać ludzi o całkowicie niesłowiańskim genotypie aparycji. Nic w tym dziwnego w końcu jesteśmy potomkami m.i.n Persów i uroda syryjska, afgańska i z okolic terenów Azji mniejszej nie jest nam obca, a znam wiele takich osób, zarówno o takim pigmencie skóry jak i samym wyglądzie. Nie zawsze są przystojni ale na pewno wyjątkowi, czasami to wręcz zaniedbani i prości faceci z reklamówkami.

oczywiscie gdy wasz spojrzenia sie zejda:)

nie

Nie

buu ale sie napisalo, milao byc-"a jednak cos was do niego ciagnie"

oczywisacie ze tak... widze mojego doktora na korytarzu w przychodni ...mijamy sie,wymieniamy spjrzeniami i mam motylki w brzuchu...Myle o nim jakies 3 noce. Albo przystojny brunet z ktorym jezdzę pociagiem. Siedzimy obok siebie 30 minut...czasami wymieniamy sie spojrzeniami.Ostanio przelamal sie i dzien dobry mi powiedział... Czesto o nim mysle gdy wyjde z pociagu,tka mysle o nim z 2 godziny. Dzsiiaj obsluzyl mnie pan w Restauracji ktory byyl bardzo uprzejmy,blustotliwy i szarmacnki.mysle o nim juz 3 godzine . Nie jestem nimfomanką..:D Podałam 3 przyklady w ciagu kilku miesiecy. czasami mysle o kierowniku z pracy...nigdy z nim ni egadałam,tylko go mijam na korytarzu.Na jego widok mam tez motylki...fajnie si eubieral,ladnie pachnie,ma to cos.