Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chcemy dzieci.

Polecane posty

Gość gość

Cześć, Ja i moja dziewczyna jesteśmy typem "karierowicza" jednak wg mnie świadczy to jedynie o ambicji, nie chcemy dzieci gdyż nie po to przez ostatnie lata ciężko pracowaliśmy aby dodać sobie kolejnej roboty w domu. Wolimy przeznaczać środki na dalekie wyjazdy i odpoczynek od codzienności. Mamy po 30 lat i inne osoby dość dziwnie patrzą na nasze życie, gdyż nie chcemy dzieci a jest to chyba jakaś forma dziwactwa teraz. Nie rozumiem czemu ludzie nie mogą zaakceptować iż ktoś po prostu nie chce dzieci, osobiście nie krytykuje osób które je mają iż wiem że jest to sprawa indywidualna. Co myślicie w tym temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ze swoim narzeczonym też tak mamy. U nas jeszcze nie ma nacisków bo nie mamy ślubu. Nie zamierzamy też brać ślubu bo wtedy zaczną się naciski i oczekiwania. Generalnie mamy to w d***e co myślą inni. Jak chcą to nie sobie sami rodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obracasz sie w dzienym towarzystwie, ograniczonym lub wscibskim. Ja jestem pod 40tke, zaraz urodze trzecie dziecko, to planowane dzieci przez nas (meza i mnie). Nikt nam sie nie dziwi, nie pyta czemu tyle, albo czemu tak malo. My mamy roznych znajomych, dzieciatych i bezdzietnych, tez nie pytamy dlaczego tak. Ich sprawa, tak ja moje zycie moja sprawa. A jak ktos z moich znajomych sam mowi, ze nie ma dzieci bo nie chce, to tez nie komentuje, nie wydziwiam, nie komentuje, tak chca to tak maja. Nie wplywa to na to czy ich lubie czy nie, bo ludzi lubie z wielu innych powodow a nie dlatego ze maja lub nie maja dzieci. Jedynie co to mnie wkur/wia jak sie nam madrza na temat wychowania dzieci ci ktorzy ich nigdy nie mieli i nie maja nadal. W duupie byli goowno widzieli a sie madrza, ze np przesadzamy bo ograniczamy mlodemu slodycze, i po co w ogole interesujemy sie psychologia dziecka czytamy jakies artykuly zeby sie doksztalcic, etc. Nie ich sprawa, tak jak ich bezdzietnosc to nie moja sprawa. Evh, swiat bylby piekny gdyby ludzie nie wpie/przali sie innym z buciorami w zycie. Autorze,i dobrze robicie, badzcie sobie nawet.do smierci bezdzietni, bo lepiej tak, i zyc szczęśliwie zgodnie ze swoim sumieniem niz strzrlic dzieciaka dla zasady i unieszczesliwic siebie i to dziecko, i wychowac go na kaleke emocjonalna z kompleksami ze bylo kula u nogi. To nie te czasy kiedy byla presja spoleczna, ze kazdy musi miec dzieci, wiec je robil dla zasady. Sa tacy jak ty, i sa tacy jak ja, ze chca miec i kochaja swoje dzieci. Przy czym tez nie jestem matka polka i kocham swoje, ale obce to mi tak raczej zwisaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam pary, które w waszym wieku nie chciały dzieci, ale dobiegając 40stki zmieniały zdanie. O dziwo z tych 4 par tylko 1 miała problemy z płodnością i korzystali z kliniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smiesza mnie takie teksty. Nie chcecie, nie miejcie. A te obawy, ze obcy ludzie tego nie akceptują, sa naprawde kuriozalne. Ludziom wszytko jedno, czy ktos ma dzieci, czy nie, nikt kulturalny zreszta takich rzeczy nie komentuje. Nie mialam dzieci do 35 roku życia i NIKT tego nigdy nie komentował. Widac macie kiepskie towarzystwo i to jest wasz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo wiem, po co zakładać taki temat na kafeterii, która jest forum dyskusyjnym, skoro nie chcecie komentarzy na temat własnej bezdzietności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kogo to obchodzi i po co zakładać taki wątek w dziale dla matek? Jesteście śmieszni prowincjusze a nie ambitni karierowicze. A te wasze wycieczki to pewnie do Złotych Tarasów na zakupy raz w miesiącu? Podobnie jak gość wcześniej napisał, byłam bezdzietną singielką do 34 roku życia nikt mnie nie pytał o dzieci, męża a mi nawet nie przyszło do głowy, żeby z kimkolwiek o tym rozmawiać...Dla mnie "brak instynktu" był równoznaczny z tym, że w ogóle ten problem nie istniał. A wy wątki zakładacie... Oj, dzieci, dzieci, zajmijcie się czymś pożytecznym albo idźcie na lody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważam, że obecnie właściwe ludziom umiłowanie wolności i odwieczny bunt młodego pokolenia - w XXI wieku młodzież (sic!) to 30 latki - skupia się głównie na życiu bez ślubu i świadomej bezdzietności. Naprawdę to dla was jedyna forma na "wyrażenie siebie"? HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA Co za infantylizm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz poparcia autorze, że dobrze robicie? a może masz jakieś wątpliwości i dlatego założyłeś ten temat. Ok , nie chcecie, to nie miejcie, wasze życie. Ja byłam pewna, że chcę i nie pytałam i się nie przejmowałam zdaniem innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja ze swoim narzeczonym też tak mamy. U nas jeszcze nie ma nacisków bo nie mamy ślubu. Nie zamierzamy też brać ślubu bo wtedy zaczną się naciski i oczekiwania. Generalnie mamy to w d***e co myślą inni. Jak chcą to nie sobie sami rodzą. xxx Nie bierzecie ślubu bo zaczną się naciski i oczekiwania ze strony innych, ale macie w d***e w d***e co myślą inni? Trochę mało logiczne to co napisałaś. Nie macie tego w d***e więc nie bierzecie ślubu. Gdybyście mieli to w d***e zrobilibyście dokładnie to czego Wy byście chcieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dla większości jedyną formą wyrażenia siebie jest rozród. Czy to jest w jakiś sposób lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcecie - nie miejcie. Co to kogo obchodzi? Tylko wam się wydaje, że inni ludzie dziwnie na was patrzą. Każdy ma wywalone na to tak na prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś w pewnym sensie lepsze bo jeśli nie dzieło sztuki, wynalazek czy inne dobro (o jakości i ważności tychże też można polemizować) zostaną geny a po bezdzietnych? Kompletnie nic, 20 lat po ich śmierci nikt nawet nie będzie pamiętał, że istnieli, podróżowali, rano poleniuchowali a wieczorem zjedli czekoladę. Urodzili się, najedli się, pospali i pomarli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dziś nawet nie "się urodzili" tylko ktoś ich w bólu urodził i wysilił się by odżywić, wychować i wykształcić mniej więcej do 25 a on 5 lat później taki strasznie WAŻNY i SAMOWYSTARCZALNY. Śmiechu warty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Polemizowałabym. Akurat geny większości z nas są bezużyteczne. A lepiej dla świata byłoby, żeby niektórych z nas w ogóle nie było. Poza tym, ludzi na Ziemi jest za dużo i przybywa ich w zastraszającym tempie. Wobec tego, więcej pożytku może przynieść bezdzietność niż rozmnażania się (bo i tak zawsze ktoś się rozmnoży).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O dzietnych, których jedynym osiągnięciem życiowym było rozmnożenie się też nikt nie będzie pamiętał. A geny? Co umarłemu po tym, że jakaś cząstka jego kodu DNA będzie żyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat był wałkowany na tym forum już miliony razy. Nie chcecie to nie miejcie- wasz wybór. Przecież nikt was nie zmusza. Nikt was za to nie powinien oceniać bo już nie te czasy. Jak nie czujecie instynktu to tak musi być i tyle. Z moich osobistych przemyśleń wynika, że jednak warto mieć dzieci/dziecko. Mam 30 lat mam małe dziecko a drugie w drodze-wiadomo teraz jest więcej problemów i dużo na głowie ale uważam, że to zaprocentuje na przyszłość. Kiedyś np. po 50ce/60ce te wyjazdy, imprezy, wycieczki się znudzą, znajomi się w większości wykruszą i co zostanie? Ja nie liczę, że na starość dzieci będą się mną zajmować, bo uważam, że nie o to chodzi ale liczę na utrzymanie relacji co najmniej koleżeńskich i utrzymywanie kontaktów z dziećmi (oczywiście nad tym będę pracować, bo to też wymaga pracy;)). Będę wiedziała, że ktoś o mnie pamięta, może zadzwoni, porozmawia- nawet jak dzieci będą za granicą. Znajoma opowiedziała mi niedawno o pewnej Pani profesor, która robiła karierę. Nadgodziny,tytuły i te sprawy i zero dzieci; męża miała, owszem, ale zmarł i na starość siedzi teraz w domu starców i z nikim bliskim nie porozmawia i nikt się nią nie zainteresuje. Ja jak będę może kiedyś w domu starców to może będę miała do kogo zadzwonić? Wnuki mnie może odwiedzą? Może ktoś mnie odwiedzi? Nie mam tego pewności ale jak się nie ma dzieci to ma się ma pewność, że tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś gość dziś Pitolisz nie polemizujesz. Patrzysz na ludzi jak na masę a nie personalnie. Zalatuje Marksem, Engelsem i spółką. Dla takich nie ma Człowieka, jest masa, lud, zasoby ludzkie etc. W zastraszającym tempie to Polaków ubywa, za kilka lat będzie nas kilkanaście a nie dzieścia milionów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś gość dziś Akurat geny większości z nas są bezużyteczne. A lepiej dla świata byłoby, x Bezużyteczne :D... a co to jest świat, ze byłoby dla niego lepiej? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dziś dziś nawet nie "się urodzili" tylko ktoś ich w bólu urodził i wysilił się by odżywić, wychować i wykształcić mniej więcej do 25 a on 5 lat później taki strasznie WAŻNY i SAMOWYSTARCZALNY. Śmiechu warty... xxx No i? Ten ktoś urodzi ich w bolu po to aby zaspokoić swoje własne, egoistyczne potrzeby: biologiczne, emocjonalne czy z chęci aby zostały po nim jednocześnie jego geny. Dając życie w imię swojego własnego widzi mi się, dał równocześnie ból, cierpienie i strach i nieuniknioną śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś gość dziś O dzietnych, których jedynym osiągnięciem życiowym było rozmnożenie się też nikt nie będzie pamiętał. A geny? Co umarłemu po tym, że jakaś cząstka jego kodu DNA będzie żyła? x a co umarłemu z tego, że podróżował, jadł, wydalał, spał i kopulował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xxx No i? Ten ktoś urodzi ich w bolu po to aby zaspokoić swoje własne, egoistyczne potrzeby: biologiczne, emocjonalne czy z chęci aby zostały po nim jednocześnie jego geny. Dając życie w imię swojego własnego widzi mi się, dał równocześnie ból, cierpienie i strach i nieuniknioną śmierć. x zgadzam sie w 100% , chociaz sama mam dziecko, juz pełnoletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zaleciało nacjonalizmem.... Na świat trzeba patrzeć globalnie, a nie zamykać się w swoim poletku, założyć klapki na oczy i udawać, że poza nami nikt nie istnieje. To Ty "pitolisz". Ludzi jest za dużo. I rozsiewając swoje geny wcale nie wyrządzasz przysługi nikomu, a wręcz przeciwnie. Twoje geny nie są nikomu potrzebne. Naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i? Ten ktoś urodzi ich w bolu po to aby zaspokoić swoje własne, egoistyczne potrzeby: biologiczne, emocjonalne czy z chęci aby zostały po nim jednocześnie jego geny. Dając życie w imię swojego własnego widzi mi się, dał równocześnie ból, cierpienie i strach i nieuniknioną śmierć. x ależ ty swoich rodziców nienawidzisz...powiedz jej to w nos a nas przekonuj jakie to miałaś anielskie dzieciństwo i wspanialych rodziców... To są właśnie objawy śmierci duchowej - chodzący trup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co umarłemu z tego, że podróżował, jadł, wydalał, spał i kopulował xxx Nic. Tak samo nic jak z tego, że kopulacja zakończyła się ciążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A więc jednak kieruje Tobą zwyczajny egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ależ ty swoich rodziców nienawidzisz...powiedz jej to w nos a nas przekonuj jakie to miałaś anielskie dzieciństwo i wspanialych rodziców... To są właśnie objawy śmierci duchowej - chodzący trup. xxx :-D Psycholożka za trzy grosze :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś gość dziś Naprawdę?...A kto ci mówi o przeludnieniu? Naukofcy? Wierzysz im na słowo? :D Moje życie należy do Boga, to on układa geny a nie jakiś tam przypadek, ja i moje dzieci będą żyły wiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś kopulacja zakończyła się ciążą. x i zaczęło się NOWE ŻYCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jasne. Tylko co umarłemu po tym. NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×