Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zarobki 2700 netto w Krakowie to bardzo dużo?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś no dobra, ale w tym temacie nie narzekamy na polskie zarobki, tylko zastanawiamy się czy 2700 w Krakowie na rękę to jest dużo czy nie w odniesieniu do polskich zarobków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kafeterianek, które uważają, ze 2700 netto w Kraku to mało. Napiszcie ile Waszym zdaniem w Krakowie to jest średnio a ile dużo? I ile Wy same zarabiacie i w jakim mieście (nie Wasi mężowie, tylko Wy, bo ciągle piszecie tylko o zarobkach męzów a nie swoich. Faceci generalnie więcej zarabiają). Ciekawa jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz napisalam to mi zarzucono klamstwo i zdeptano z ziemia, poczytaj wszystkie wpisy. Wypłata 2700.jak na tak drogie miasto to mala wyplata, tyle mozna zarobic w mniejszym miescie gdzie ceny mieszkan i uslug sa o wiele wiele nizsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dla innych to co dla ciebie jest "pierdołami" to są też "ważne rzeczy". Przyjemności są dla ludzi, a pieniądze pozwalają korzystać z szerokiego wachlarza tych przyjemności, a nie tylko ograniczać się do biblioteki i domu kultury. Wyobraź sobie, że niektórzy regularnie chodzą do kina, do opery, do teatru, uprawiają różne sporty, hobby i inne wg ciebie "pierdoły".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W korpo babeczki zarabiaja tyle ile faceci. Innych prac nie znam bo nie pracowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektorym widac niewiele do szczescia potrzeba. Zakuoy w biedrze, spacer w parku albo smazenie kotletow pod namiotem. Przeciez za 2000 da sie zyc! Ja. np nie wydaje co miesiac na ubrania, nie imprezuje, nie kupuje samochodu, ale chciałabym godziwie zarabiac, aby moc co miesiac odkladac odpowiednią suma, bynajmniej nie 500zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 1500 euro netto w niewielkim mieście, praca biurowa 37 godzin tygodniowo. Właśnie polskie "pensje" (cudzysłów nieprzypadkowy) były podstawową motywacją do emigracji. Ok. rok temu, będąc między jedną pracą a drugą, przyjechałam do Polski na prawie dwa miesiące, mieszkałam u rodziców pod Wrocławiem i bez kosztów mieszkania byłam w szoku ile w stosunku do polskich zarobków wydaje się na tak podstawowe rzeczy jak jedzenie (jak się przyjeżdża na parę dni jako "turysta" to to mniej uderza). A gdzie jeszcze jakieś wyjścia, urlop, ubrania, elektronika (a ciekawe, że ciuchy czy elektronika właśnie w Polsce potrafią być jeszcze droższe - nieraz nawet ceny na metkach są w euro i w zł).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00;13 uważaj bo ci zaraz zarzuca ze masz konsumpcyjne podejscie do życia haha. przecież stare babki zyja nawet za 740zl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Proszę Cię, już widzę te tłumy kafeterianek walące masowo do opery. Znowu piszecie o mniejszości, tak jak z tymi programistami. Pisząc o pierdołach miałam na myśli inne rzeczy niż te, które wymieniłaś. Akurat na teatr raz na czas sobie pozwalamy, ale nie co tydzień. Do kina nie chodzimy, bo filmy oferowane przez kina wydają nam się słabe, a nie dlatego, że nas nie stać. Pierdołami nazywam kawę na mieście, piwo na mieście, fryzjer co chwilę, manikir w salonie, tony niezdrowego żarcia i generalnie wszystkie drobiazgi, które zwykle składają się na pokaźne sumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0:19 glupia jestes i nie dziwne ze zarabiasz tyle ile zarabiasz, ambicji tez brak jak widac. Tu nie chodzi o to ze ktos codziennie chodzi na kawe do miasta czy kupuje co tydzien drogie buty, ale kazdego powinno na ta kawe byc stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jakiej mniejszosci?. o czym tu gadasz? tu nie chodzi o porywnywanie zarobkow, bo zawsze znajdzie sie ktos, kto bedzie mniej zarabial.. Tu zarabiasz 2,600zl a ktos inny 2000zl, to powiesz ze zarabiasz duzo. Jak np jedna osoba zarobi 1000zl a inna 500zl to tez powiesz ze 1000zl to duza wyplata bo inni zarabiaja mniej? To nie o to chodzi. Tu trzeba porownac zarobki do cen panujacych w. miescie. W Krakowie mieszkania kosztują ponad 300tys zl, to jak mozna powiedziec ze wyplata 2700zl jest dobra wyplata, no jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No widzisz, a dla mnie wyjście ze znajomymi na kawę czy piwo to nie pierdoła, tylko przyjemność. Lubimy się spotykać i widujemy się często. I czasem sobie zrobimy piknik w parku, czasem wieczór filmowy u kogoś czy wypad do kina/na wystawę/do teatru etc., a czasem właśnie wyskoczymy gdzieś na kawę i ciastko, na piwo czy wspólną kolację. Drobne rzeczy, a cieszą, i jak się nie zarabia tylko 2700 zł to to naprawdę na budżecie specjalnie nie ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ależ nas właśnie stać na drogie buty i coś na mieście, ale to nie jest wydatek co tygodniowy właśnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Singielka bez dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Hm... Takie wyjścia to mamy z mężem, a Ty piszesz, że ze znajomymi i to często. Też mi się zdaje, że chyba pomyliłaś działy. To jest dział "macierzyństwo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w szoku :( ja zarabiam 7400 w mieście 20 000 i mi mało :( działka 200 000 dom 400 000., mąż ma 12 000 ok. Lekarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawod lekarza wiaze sie z calkiem inna rzeczywistoscia i to kazdy wie, dla lekarza duze miasta sa ok bo z glodu nie zdechna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie jako lekarz lepiej zarobisz w małym mieście, bo dyżury są za ok 100 zł za godzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obojetnie czy singielke ze znajomymi, czy zone z mezem, ale uwazam, ze kazdego powinno byc na to wszystko co ona pisze stac. to nie sa jakies rzeczy z kosmosu typu narty w St Moritz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No właśnie to nie jest obojętne czy jest to życie singielki czy męzatki, bo po ślubie i po urodzeniu dzieci calkowicie zmieniają się priorytety i potrzeby. Dla takiej sooby bardzo ważne są wypady ze znajomymi "na miasto", a większość mężatek ma ten stan za sobą i uzna to za pierdoły. Zupełnie inaczej patrzy się na świat z perspektywy matki i żony, a inaczej z perspektywy singielki bez zobowiązań. To są dwa różne światy, inne potrzeby, inne priorytety. Mnie np. śmieszy, gdy ktoś uważa, że częste wyjścia ze znajomymi na piwo sa bardzo ważne. Ale X lat temu oczywiście też było to dla mnie ważne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak sie jest rodzicami to sie ma o wiele więcej wydatków niz jak sie jest singielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie, w związku, i z 7-letnią córką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie, nie pomyliłam. My takie wyjścia mamy i we dwoje, i właśnie ze znajomymi. Częściej ze znajomymi, bo we dwoje wolimy raczej wyskoczyć gdzieś na ciut dłużej, choćby na cały weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ma się inne wydatki, nie więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A z dziećmi to już nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I wciąż bawią Cię częste wypady ze znajomymi? Szczerze, to ja ten etap mam za sobą i już inne potrzeby. Czlowiek dorasta, dojrzewa, inaczej spędza czas, co innego staje się ważne. Bawiło mnie to przed ślubem, teraz już nie. Spotkania z przyjaciółmi jak najbardziej, ale rzadko ze względu na brak czasu, a nie pieniędzy. A Ty jeszcze piszesz o wyjazdach z męzem we dwoje. To kto wam dziecko wychowuje, skoro ciągle tylko wypady ze znajomymi i wyjazdy we dwoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pobijcie się na gołe klaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto powiedział, ze kazdego musi byc na kawe stan co dzien na miescie? Róznie z gospodarka bywa, sa kryzysy. a nasz kraj sie dopiero dorabia, po latach komuny. Ja tam nie mówie, zeby sie cieszyc ze ktos zarabia minimalna krajowa, uwazam, ze te zarobki sa smieszne i skandaliczne, jak na nasz kraj. Ale zarobki juz np. prawie dwa razy takie sa niezłe, i ja bym sie cieszyła z nich. ale Polacy będa zawsze niezadowoleni. Są znacznie b ubogie kraje, w Wenezueli zarabiaja na mc 90 zł , jest taki głód, ze porywaja zwierzęta z zoo zeby miec mięso. Za miesięczna pensje podobno mozna kupic tam 2 kg mięsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli mam sie cieszyć ze nie mam jak w Wenezueli bo nie musze kraść zwierzat z zoo? po co sie porównywać do menela spod budki z piwem, skoro mozna do czlowieka na stanowisku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tam nie mieszkaja same menele, po prostu taka nędza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×